Ulewy, podtopienia, chaos – czy najgorsze już za nami?

2025-07-30 10:20:14(ost. akt: 2025-07-30 10:27:19)

Autor zdjęcia: KWP Olsztyn

Po intensywnych burzach i ulewach Warmia i Mazury zmagały się z falą podtopień. Najtrudniejsza sytuacja była w Elblągu i Tolkmicku, gdzie rzeka Kumiela wystąpiła z brzegów. Strażacy, żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej oraz pracownicy Wód Polskich zabezpieczali posesje, układali worki z piaskiem i udrażniali przepusty. Jak sytuacja wygląda teraz?
Strażacy pomagali likwidować skutki podtopień po burzach i intensywnych deszczach związanych z niżem genueńskim.

IMGW podał, że niż odpowiedzialny za opady jest już poza granicami Polski, jego wpływ zaznacza się jeszcze na północnym wschodzie i na wschodzie kraju, gdzie spodziewane są opady, ale o niewielkiej intensywności. W ciągu ostatniej doby zarejestrowano 89 wyładowań doziemnych. O godz. 18 we wtorek (29 lipca) wygasły wszystkie ostrzeżenia meteorologiczne związane z frontem burzowym.

Nadal obowiązują ostrzeżenia hydrologiczne, ale jedynie 1. i 2. stopnia, przede wszystkim dla województwa śląskiego i małopolskiego, związane ze spływem wód opadowych Wisłą i Odrą. Stan alarmowy przekroczony był we wtorek w trzech stacjach hydrologicznych: Jawiszowice nad Wisłą w województwie małopolskim, Mniszek nad Nidą w województwie świętokrzyskim oraz Odolanów nad Baryczą w województwie wielkopolskim.

Minister spraw wewnętrznych i administracji Marcin Kierwiński ocenił rano, że dwie noce z największym zagrożeniem są już za nami, jednak służby nadal pozostają w pełnej gotowości. Podał rano, że w poniedziałek straż pożarna interweniowała blisko 3 tys. razy w związku ze skutkami ulewnych deszczów.

Straż podała, że w związku z sytuacją pogodową w niedzielę odnotowano 796 zdarzeń, w poniedziałek łącznie 3079 interwencji, najwięcej w województwach pomorskim (755) i śląskim (694), a we wtorek do godz. 14.30 – 778 interwencji. 45 obozów harcerskich w niedzielę i poniedziałek zostało prewencyjnie przemieszczonych w bezpieczne miejsca.

Kierwiński w poniedziałek wieczorem był w województwie pomorskim. Wraz z komendantem głównym PSP nadbryg. Wojciechem Kruczkiem wizytował sytuację m.in. w Malborku i Nowym Dworze Gdańskim.

We wtorek rano w siedzibie MSWiA odbyła się odprawa Kierwińskiego z przedstawicielami Rządowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w związku z sytuacją pogodową. Szef resortu infrastruktury Dariusz Klimczak podał, że w poniedziałek na kolei doszło do 30 zdarzeń spowodowanych przez warunki pogodowe. Opóźnienia w sumie o 2 tys. 205 minut miało 405 pociągów pasażerskich.

Wiceszef MON Cezary Tomczyk przypomniał, że w związku z sytuacją pogodową zostały uruchomione dwa wojskowe zgrupowania zadaniowe – żołnierze nieśli pomoc na Śląsku, usuwali skutki nawałnic w Goleszowie, a także zatory na rzece Brynicy.

W województwie pomorskim strażacy po ulewnych deszczach interweniowali ponad tysiąc razy. Najwięcej zgłoszeń było w Nowym Dworze Gdańskim, Sztumie i Malborku i dotyczyły zalanych posesji, piwnic i garaży. W Nowym Dworze Gdańskim woda dostała się do piwnic, m.in. szpitala i szkoły podstawowej, we wtorek rano zalanych było około 300 domów. Po intensywnych ulewach, które przeszły przez województwo pomorskie, do odwołania wstrzymano ruch pociągów Żuławskiej Kolei Dojazdowej.

We wtorek po południu pracownicy Nadzoru Wodnego w Gdańsku stwierdzili przesiąki w prawym wale Kanału Śledziowego między stacją pomp Leszkowy i Cedry Wielkie w powiecie gdańskim. Przesiąki oznaczają, że wał staje się mniej stabilny i grozi rozmyciem, ale nie oznacza to zerwania wału. Do przelania się wody z koryta przez wał zostało ok. 10 cm, a na miejscu są pracownicy Wód Polskich, Nadzoru Wodnego w Gdańsku, strażacy i wojsko, którzy układają na wale worki z piaskiem.

Elbląskie Muzeum Archeologiczno-Historyczne poinformowało we wtorek, że ewakuowano zabytki z gablot wystawy „Truso. Legenda Bałtyku”, ponieważ woda gruntowa podcieka przez ściany podzamcza. Wystawa prezentowana w muzealnych piwnicach została czasowo zamknięta.

We wtorek wojewoda warmińsko-mazurski Radosław Król poinformował, że stan wód na Żuławach Wiślanych jest wysoki. W Elblągu sytuacja się nie pogarsza; miasto oferuje mieszkańcom worki z piaskiem i lawety do wywożenia na parkingi zalanych aut. Ze skutkami podtopień pomagają walczyć żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej.

W warmińsko-mazurskim najtrudniejsza sytuacja była w Elblągu i Tolkmicku. Sytuacja w Elblągu pogorszyła się między godzinami 4 a 5 nad ranem, gdy zaczęła wylewać Kumiela, do której spływają wody z Wysoczyzny Elbląskiej.

W województwie świętokrzyskim, szczególnie w powiatach jędrzejowskim i włoszczowskim, po intensywnych opadach deszczu sytuacja była we wtorek trudna. Wyjazdy strażaków dotyczyły głównie odpompowywania wody z posesji, garaży podziemnych i piwnic oraz udrażniania przepustów. Lokalny ciek wodny podtopił cztery gospodarstwa w miejscowości Czarnca w pow. włoszczowskim – strażacy ewakuowali 18 sztuk bydła. Woda zalała też piwnice, m.in. Domu Pomocy Społecznej w Błogoszowie w gminie Oksa (pow. jędrzejowski).

Kieleccy radni PiS zaapelowali o wspólne działania z Wodami Polskimi w sprawie regulacji Silnicy i zwiększenia nakładów na kanalizację burzową. Miasto odpowiedziało, że niezbędne są kompleksowe inwestycje retencyjne, na które nie było zgody rady.
PAP/red.