Kaczyński o Sikorskim: to nieporozumienie

2025-07-23 14:47:36(ost. akt: 2025-07-23 14:50:07)

Autor zdjęcia: Fot. Flickr / MSZ, licencja Creative Commons CC BY-ND 2.0 // screen video - TVP 3 Opole

Prezes PiS Jarosław Kaczyński ocenił, że nieporozumieniem jest obecność w życiu publicznym szefa MSZ Radosława Sikorskiego, który będzie teraz też wicepremierem. Z kolei powiedzeniem „z deszczu pod rynnę” skomentował fakt, że Waldemar Żurek zastąpi Adama Bodnara w resorcie sprawiedliwości.
Premier Donald Tusk ogłosił w środę skład rządu po rekonstrukcji. Poinformował m.in., że szef MSZ Radosław Sikorski będzie też wicepremierem odpowiedzialnym za całość spraw zagranicznych, również europejskich. Ponadto obecny krakowski sędzia Waldemar Żurek zastąpi Adama Bodnara na stanowisku ministra sprawiedliwości - prokuratora generalnego.

Pytany o te zmiany w rządzie szef PiS powiedział w środę w Sejmie dziennikarzom, że według niego Sikorski to człowiek, którego obecność w życiu publicznym w Polsce „jest nieporozumieniem”.

Na uwagę, że to on swego czasu „wyniósł na piedestał" Sikorskiego - który w 2005 r. został ministrem obrony w rządzie Kazimierza Marcinkiewicza, a następnie w 2006 r. w gabinecie Jarosława Kaczyńskiego - szef PiS odparł, że kwestia jest „troszeczkę bardziej skomplikowana”. Stwierdził, że Sikorskiego zaproponowali mu wówczas „panowie, którzy są dzisiaj po drugiej stronie". - To był rząd nastawiony na koalicję z PO, no więc do takiego rządu się nadawał - powiedział Kaczyński.

Pytany, czemu teraz się według niego nie nadaje, Kaczyński stwierdził, że trochę już poznał Sikorskiego. - Po pierwsze, ja go wtedy lepiej poznałem, jak był ministrem, nie będę tego opowiadał, może kiedyś opiszę. Wydaje mi się też, że zaszły jakieś negatywne zmiany w nim, ale to jest moja ocena - dodał szef PiS.

Zapytany o wzmocnienie pozycji Sikorskiego w rządzie w kontekście relacji ze Stanami Zjednoczonymi, Kaczyński ocenił, że „sam Tusk ma z punktu widzenia obecnej administracji (amerykańskiej), łagodnie mówiąc, obciążoną kartotekę, a Sikorski bodajże jeszcze bardziej obciążoną”.

Odnosząc się natomiast do nominacji Waldemara Żurka na ministra sprawiedliwości w miejsce Adama Bodnara, uznał, że to „też jest z deszczu pod rynnę”. Według Kaczyńskiego, sędzia Żurek „nie uznając innych sędziów łamie prawo” i „łamie wszelkie reguły związane z obowiązkami i ograniczeniami jakie powinien przyjąć na siebie sędzia”.

W okresie rządów Zjednoczonej Prawicy sędzia Żurek należał do krytyków działań ówczesnych władz w wymiarze sprawiedliwości i miał m.in. postępowania dyscyplinarne.

PAP/red.