Nie chcemy wszystkiego robić wspólnie

2025-07-19 13:00:55(ost. akt: 2025-07-18 14:26:49)
Justyna i Martyna Klimowskie

Justyna i Martyna Klimowskie

Autor zdjęcia: Archiwum prywatne

Są bliźniaczkami, które działają w social mediach. Czy rywalizują o obserwatorów? A może wzajemnie się wspierają i inspirują? Rozmawiamy z Justyną i Martyną Klimowskimi, które opowiedziały nam o swoim wspólnym działaniu w Internecie.
— Czy nazwiecie się już osobami medialnymi albo influencerkami?
Justyna: — Myślę, że niekoniecznie… To trochę dziwnie brzmi. Nie czujemy się jak influencerki, bo robimy to naturalnie. Wrzucamy to, co lubimy, co nas inspiruje, i traktujemy to jako hobby. Nigdy nie zależało nam na zdobyciu sławy.
Martyna: — Dokładnie. Lubimy to, co robimy. To wychodzi samo, naturalnie.

— Opowiedzcie mi, proszę, w jakim stylu i czym się zajmujecie w mediach społecznościowych?
Justyna: — Ja prowadzę profil lifestyle’owy z dużą dawką mody. Zdarza się, że pokazuję różne kosmetyki i content beauty.
Martyna: — U mnie jest podobnie, ale zdecydowanie więcej u mnie treści związanych z beauty: testuję kosmetyki, dzielę się poradami, pokazuję pielęgnację. Zaczynałam od porad o pielęgnacji włosów — to mój konik, który wciąż pojawia się na moim profilu

— Czy czujecie się rozpoznawalne w Olsztynie?
Martyna: — Oj, zdecydowanie nie! O naszych profilach wiedzą najbliżsi i znajomi.

— Czy działacie tak, aby promować Olsztyn, czy na razie wolicie się skupić na swoich działaniach?
Justyna: — Na razie skupiamy się na rozwoju swoich profili, ale zdecydowanie jesteśmy otwarte na promowanie Olsztyna. Zdarza się, że pokazujemy miejsca w mieście: kawiarnie, restauracje, fajne zakątki.
Martyna: — Nasz region jest piękny. Myślę że wiele osób nie zna jego uroków. To dobry pomysł, aby zacząć go częściej pokazywać.

— Martyna, ty pierwsza zaczęłaś działać w Internecie. Jak się czułaś, gdy Justyna do ciebie dołączyła?
Martyna: — Tak, to było już kilka lat temu. Nie było tu żadnej zazdrości, wręcz przeciwnie — cieszyłam się, że możemy się wspierać i razem rozwijać. Wspólna pasja to piękna rzecz, tym bardziej wśród rodzeństwa.

— Jesteście siostrami, i do tego bliźniaczkami, które działają w Internecie. Nie myślałyście, żeby założyć wspólne konto i tam się pokazywać?
Martyna: — Myślałyśmy, ale na co dzień jednak wolimy działać osobno. Mamy trochę inne style, no i też nie chcemy wszystkiego robić wspólnie. Poza tym ja bardzo rzadko pokazuję swój wizerunek publicznie i wolałabym, żeby tak zostało.
Justyna: — Ale kto wie, może kiedyś połączymy siły.

— Justyna, twoja siostra zaczęła działać w Internecie szybciej niż ty. Czy była dla ciebie inspiracją, a może nawet motywacją?
Justyna: — Zdecydowanie inspiracją i motywacją. Widziałam, jak to u niej wygląda od kuchni i uznałam, że też chcę spróbować. Martyna udzieliła mi sporo wskazówek i wsparcia na starcie. Jestem jej za to bardzo wdzięczna.

— Czy jako twórczynie mierzycie się z hejtem, czy raczej on was nie dotyka?
Justyna: — Jeszcze nigdy nie spotkałyśmy się z hejtem. Myślę, że dotyka on bardziej rozpoznawalnych osób.
Martyna: — Zdarzają się mniej przychylne wiadomości czy komentarze od obserwatorów, jednak nie nazwałabym tego hejtem.

— Gdzie widzicie się za 10-20 lat? Nadal działacie w mediach społecznościowych?
Justyna: — Jeśli dalej będzie nam to sprawiać radość, to czemu nie? Ale też nie zamykamy się na inne drogi.
Martyna: — Dokładnie. Chcemy się rozwijać, a social media to jedno z narzędzi.

— Co jest waszym największym osiągnięciem w tym momencie, jeśli chodzi o działalność w Internecie? Może to jakaś szczególna współpraca?
Martyna: — Dla mnie to moment, gdy napisała do mnie marka, którą sama od dawna uwielbiałam. Była to dla mnie wielka chwila i zapamiętam ją do końca życia. Czułam się wtedy doceniona i szczęśliwa.
Justyna: — U mnie podobnie: współprace z markami, które obserwowałam od dawna.

— Skupmy się na chwilę na waszych kontach. Czy możecie powiedzieć, że wspieracie się w waszych działaniach, czy jest między wami taka nutka rywalizacji?
Justyna: — Zdecydowanie wsparcie! Chociaż, wiadomo, czasem są lekkie porównania, bo jesteśmy siostrami.
Martyna: — Dokładnie. Cieszymy się z sukcesów tej drugiej. Zawsze kibicujemy sobie nawzajem.

— Czego aktualnie można wam życzyć?
Martyna: — Rozwoju, świeżych pomysłów i dobrych ludzi wokół.
Justyna: — I zdrowia! Bo bez tego trudno cokolwiek planować.

Wiktoria Podlewska