Sukces rajdowych pilotów z Warmii i Mazur

2025-07-16 11:00:00(ost. akt: 2025-07-16 10:30:10)

Autor zdjęcia: Tomasz Filipiak

SPORTY MOTOROWE\\\ W Valvoline Rajdzie Małopolski - czwartej rundzie Rajdowych Samochodowych Mistrzostw Polski (RSMP) - w rolach głównych wystąpiły dwie załogi z pilotami z Warmii i Mazur, czyli Adamem Biniedą i Danielem Siatkowskim.
O zwycięstwo rywalizowało 97 załóg, w tym 47 zgłoszonych do RSMP. Pozostałe walczyły w Historycznych Rajdowych Samochodowych Mistrzostwach Polski (HRSMP) i w Rajdowych Mistrzostwach Południa. Impreza miała też międzynarodowy status, bowiem włączono ją do kalendarza FIA CEZ (mistrzostwa strefy Europy Centralnej).
Łączna długość trasy wyniosła 499 km, z czego 137,4 km to dystans szesnastu asfaltowych odcinków specjalnych w okolicach Wadowic, Myślenic i Makowa Podhalańskiego.
Ostatecznie przekonywujące zwycięstwo odniosła załoga Jakub Matulka i Damian Syty (Skoda Fabia RS Rally2), która pewnie zmierza po tytuł rajdowych mistrzów Polski.
Na drugim miejscu zameldowali się Grzegorz Grzyb i jego bartoszycki pilot Adam Binięda (Skoda Fabia RS Rally2), którzy do zwycięzców stracili 40,9 s. Na najniższym stopniu podium także stanął pilot z Warmii i Mazur, czyli Daniel Siatkowski, który jest partnerem Łukasza Byśkiniewicza (Skoda Fabia RS Rally2).
Matulka i Syty byli najszybsi na trzech z czterech pierwszych odcinków specjalnych. Następnego dnia wygrali trzy z pięciu oesów, w efekcie trzeciego dnia mieli już wyraźną przewagę i nie musieli forsować tempa. Mimo to mieli najlepsze czasy w czterech z siedmiu prób! Tym samym Matulka odniósł czwarty w karierze triumf w rajdzie zaliczanym do RSMP, jednocześnie było to jego ósme podium w tym cyklu.
Drugie miejsce zajęli Grzyb i Binięda. Tym razem trzykrotny mistrz Polski wygrał tylko jeden oes, ale na pozostałych ani razu nie wypadł poza czołową czwórkę. Dla Grzyba było to już 57. podium RSMP!

- Chyba nie przesadzę, jak powiem, że był to rajd godny rundy mistrzostw Europy - ocenia Adam Binięda. - Organizatorzy nie tylko przygotowali pełne trzy dni jazdy po odcinkach specjalnych, ale trzeba podkreślić także naprawdę bardzo dobre przeprowadzenie rajdu, jego promocję i zachowane bezpieczeństwo.

Cały tekst przeczytasz w środowej Gazecie Olsztyńskiej