Protestowali pod olsztyńskim ratuszem. Politycy PSL i samorządowcy za zniesieniem dwukadencyjności

2025-07-03 15:24:53(ost. akt: 2025-07-03 14:41:30)

Autor zdjęcia: Facebook/Radosław Król

Działacze PSL i samorządowcy z Warmii i Mazur przekonywali w Olsztynie, że należy znieść dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów miast. Mieszkańcy muszą mieć prawo decydować bez ograniczeń, kto ich reprezentuje – ocenili.
Zgłoszenie w najbliższym tygodniu przez klub PSL projektu ustawy, która zniosłaby dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów miast, zapowiedział w minioną sobotę szef PSL Władysław Kosiniak-Kamysz.

Podczas czwartkowej (3 lipca) konferencji prasowej w Olsztynie szef PSL na Warmii i Mazurach, senator Gustaw Marek Brzezin przypomniał, że limit dwóch kadencji w samorządach wprowadziła w 2018 r. nowelizacja Kodeksu wyborczego. Brzezin przekonywał, że lokalne władze są poddawane pełnej kontroli społecznej, bo co roku muszą uzyskiwać wotum zaufania i absolutorium. Jego zdaniem, w sprawie liczby kadencji gospodarzy gmin należy więc zaufać wyłącznie woli wyborców.

— Dlatego - jako PSL - jesteśmy za tym, żeby dać możliwość wyboru mieszkańcom gmin. Niech oni decydują, ile kadencji będzie pełnił wójt, burmistrz czy prezydent miasta — podkreślił.

Fot. Facebook/Radosław Król

Zdaniem senatora PSL, utrzymanie dwukadencyjności uniemożliwiłoby kandydowanie na kolejną kadencję nawet ponad połowie wójtów, burmistrzów i prezydentów miast na Warmii i Mazurach.

Wśród samorządowców uczestniczących w konferencji byli również tacy, którzy pełnią swoje stanowiska nawet siódmą kadencję, np. wójt gminy Iława Krzysztof Harmaciński i burmistrz Mikołajek Piotr Jakubowski.

Przewodniczący Związku Gmin Warmińsko-Mazurskich, burmistrz Miłakowa Krzysztof Szulborski wskazał, że nowelizacji ograniczającej możliwość kandydowania na kolejną kadencję zarzucano niekonstytucyjność. Jego zdaniem, obawy, że bez takich ograniczeń samorządowcy będą pełnili stanowiska dożywotnio nie mają pokrycia w rzeczywistości.

— Ostatnie wybory na Warmii i Mazurach pokazały, że 40 proc. wójtów, burmistrzów, prezydentów, została wymieniona. W związku z tym niech ludzie, mądrość obywateli, decyduje o tym, kogo zmienić, a kto ma zostać — ocenił Szulborski.

Zauważył też, że dwukadencyjność prowadzi do usunięcia ze stanowisk osób, które mają doświadczenie w przeciwdziałaniu zagrożeniom w sytuacjach kryzysowych. Podkreślił, że przygotowanie następnych takich kadr w samorządach będzie długie i kosztowne.

Fot. Facebook/Radosław Król

Zdaniem wojewody warmińsko-mazurskiego Radosława Króla, który był wcześniej wójtem Wydmin, dwukadencyjność w samorządach, to rozwiązanie, które w praktyce bardziej szkodzi niż pomaga. W jego ocenie, nie poprawia ona jakości rządzenia, może odbierać szansę kontynuacji ważnych projektów i zniechęcać ludzi do pracy na rzecz swoich społeczności. Jak podkreślił, mieszkańcy muszą mieć prawo decydować bez ograniczeń o tym, kto ich reprezentuje.

Dwukadencyjność wójtów, burmistrzów i prezydentów została wprowadzona w 2018 r. i obowiązuje od przeprowadzonych w tym samym roku wyborów samorządowych. Wprowadzona wówczas nowelizacja Kodeksu wyborczego wydłużyła także kadencję samorządów z czterech do pięciu lat.

Fot. Facebook/Radosław Król



PAP/red.