Polska kinematografia to koło zamachowe gospodarki. Wiceminister kultury w Olsztyńskim Domu Filmowym

2025-07-02 07:00:10(ost. akt: 2025-07-01 14:49:16)

Autor zdjęcia: FB/Maciej Wróbel

Polska kinematografia to koło zamachowe gospodarki - powiedział wiceminister kultury i dziedzictwa narodowego Maciej Wróbel. Wskazał, że resort kultury chce wspierać filmowców oraz produkcje filmowe - ma się to przyczynić do rozwoju kultury oraz wzmocnienia polskiego przemysłu.
Wiceminister kultury Maciej Wróbel wraz z marszałkiem Senatu Małgorzatą Kidawą-Błońską odwiedzili w poniedziałek Olsztyński Dom Filmowy, centrum kultury i twórczości audiowizualnej, które zrealizował Warmińsko-Mazurski Zakład Doskonalenia Zawodowego.

Wiceminister kultury Maciej Wróbel powiedział, że cieszy się, iż to miejsce powstało na mapie województwa warmińsko-mazurskiego. Przypomniał, że 65 proc. kosztów produkcji filmowych to wydatki związane z organizacją planu filmowego, np. wynajmu pojazdów, zakupu energii, noclegów, cateringów.

— To pieniądze, które trafiają do polskich przedsiębiorców. Można śmiało powiedzieć, że polska kinematografia to koło zamachowe naszej gospodarki. Jeśli pieniędzy na film będzie więcej, jeśli wprowadzimy ulgi podatkowe, rozwiniemy wspieranie funduszy filmowych, to powstanie nowa jakość. Polska stanie się na mapie Europy atrakcyjniejszym partnerem dla producentów międzynarodowych — podkreślił.

Dodał, że resort ma plany dotyczące kinematografii opierające się na nowych technologiach dla produkcji i postprodukcji filmowych.

— Wybudujemy magazyny na taśmę filmową dla produkcji, które powstały lata temu i wymagają szczególnej opieki. Dużo czasu spędzamy nad planem dla kina polskiego, ponieważ wierzymy w to, że przyczyni się nie tylko do rozwoju samej kultury, ale i do wzmocnienia siły polskiej gospodarki — zaznaczył.

Fot. FB/Maciej Wróbel

Jak podkreślił, nieodłącznym elementem jest współpraca z różnymi sektorami, w tym kształcenie ludzi na potrzeby filmu, także tych osób, które pracują na najniższym szczeblu i wspierają produkcje.

— Zależy nam, by decentralizować produkcję filmową, by małe miejscowości również zarabiały pieniądze. Zachęcamy samorządy województw do tworzenia regionalnych funduszy filmowych — dodał wiceminister Wróbel i wspomniał, że niedawno taki fundusz powstał w województwie lubuskim.

Marszałek Senatu Małgorzata Kidawa-Błońska powiedziała, że kultura i przemysły związane z kulturą to bardzo duży sektor.

— Do tego, by robić filmy, potrzebne są rzesze ludzi. Brakowało w naszym kraju miejsca, gdzie można się uczyć zawodów: oświetleniowca, wózkarza, elektryka, charakteryzatora czy montera scenografii. Jeśli myślimy poważnie o rozwoju tej branży, to te zawody są niezbędnie potrzebne. Cieszę się, że powstało takie miejsce i że powstało ono w regionie — powiedziała marszałek Senatu.

Dyrektor Warmińsko-Mazurskiego Funduszu Filmowego Bogumił Osiński przypomniał, że regionalny fundusz dofinansował 47 produkcji filmowych, w tym tak uznane, jak nominowany do Oscara film Jerzego Skolimowskiego "IO".

— Dysponujemy bazą lokacji filmowych w wydaniu printowym, dystrybuowanym na targach i imprezach filmowych — podkreślił.

Dyrektor Gdyńskiej Szkoły Filmowej Jerzy Rados podkreślił, że Olsztyński Dom Filmowy powstał z marzeń.

— Gdyńska Szkoła Filmowa pokazała, że można profesjonalizować zawody filmowe w regionie. Naszym celem jest powołanie wydziału operatorskiego filii Gdyńskiej Szkoły Filmowej, która zapewni edukację w tym trudnym zawodzie, wymagającym trzyletniego kursu kształcenia. Chcemy wspierać Olsztyński Dom Filmowy i liczymy, że współpraca będzie owocna — dodał.

Olsztyński Dom Filmowy mieści się przy ul. Lubelskiej 33, w zmodernizowanym budynku dawnej kotłowni. Inwestycję zrealizował Warmińsko-Mazurski Zakład Doskonalenia Zawodowego w Olsztynie, a całkowity koszt prac przekroczył milion złotych. Projekt powstał z inicjatywy prezesa Radosława Szutowicza, dyrektora Sebastiana Koguta oraz twórcy i dyrektora programowego Wiesława Jackowskiego (DronX System).

Fot. FB/Maciej Wróbel


PAP/red.