Rząd podzielony? Tusk apeluje do liderów koalicji

2025-06-26 14:45:05(ost. akt: 2025-06-26 14:49:14)

Autor zdjęcia: PAP

Premier Donald Tusk podkreślił, że liderów koalicji 15 października czeka poważna próba. Zaapelował do nich, by nie dali się podzielić, a w chwilach, gdy nie wiedzą, jak się zachować, by "na wszelki wypadek zachowywali się przyzwoicie".
Po wygranych przez popieranego przez PiS Karola Nawrockiego wyborach prezydenckich liderzy koalicji rządzącej prowadzą rozmowy nt. rekonstrukcji rządu i dalszego działania. Ostatnie spotkanie odbyło się w poniedziałek, kolejne jest zapowiadane na przyszły tydzień.

We wpisie na X premier zwrócił się do liderów koalicyjnych ugrupowań.

"Przed liderami Koalicji 15 października poważna próba. Wiem, trudno znaleźć legalne i skuteczne sposoby działania w tym ustrojowym bałaganie, jaki odziedziczyliśmy po PiS. Jeśli nie wiecie, jak się zachować, to na wszelki wypadek zachowajcie się przyzwoicie. I nie dajcie się podzielić" - napisał szef rządu.

Zgodnie z umową koalicyjną, lider Polski 2050 Szymon Hołownia jest marszałkiem Sejmu do 13 listopada, natomiast od 14 listopada do końca kadencji tę funkcję przejmie współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty. Ze strony Polski 2050 padają głosy, że Lewica jako najmniejsza partia koalicyjna w Sejmie ma za dużo stanowisk. Jeden z posłów Polski 2050-TD powiedział PAP, że Lewica nie może mieć jednocześnie czterech ministrów, wicepremiera i marszałka Sejmu. Onet podał, że partia Szymona Hołowni stawia Lewicy ultimatum - w zamian za zwolnienie funkcji marszałka Sejmu chce stanowiska wicepremiera dla siebie.

Podczas czwartkowej konferencji w Sejmie wicepremier, lider PSL Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił, że wszyscy liderzy koalicyjni powinni wejść do rządu, łącznie z Szymonem Hołownią. W ten sposób odpowiedział na pytanie, czy po zmianie marszałka Sejmu Polska 2050 powinna dostać "tekę wicepremiera". Stwierdził też, że trudno sobie wyobrazić inną funkcję dla szefa partii niż funkcję wicepremiera. Dodał, że lider Polski 2050 powinien również objąć szefostwo nad jakimś resortem, żeby wziąć na siebie pełną odpowiedzialność. "To nie wymaga renegocjacji umowy koalicyjnej, tu chodzi o zdrowy rozsądek" - powiedział Kosiniak-Kamysz.

PAP/red.