Nowa siła w powietrzu. Śmigłowce Apache już w Polsce
2025-06-17 07:48:44(ost. akt: 2025-06-17 07:50:55)
AH-64 Apache to śmigłowiec zaprojektowany do współdziałania z czołgami Abrams i zwalczania celów opancerzonych; pozwala rozpoznawać i zwalczać przeciwnika na odległość, zmniejszając ryzyko dla załogi. We wtorek oficjalnie przyjęte zostaną pierwsze egzemplarze tych maszyn na użytek Wojska Polskiego.
Śmigłowce przekazane zostaną Polsce w ramach zawartych w lutym w 56. Bazie Lotniczej w Latkowie pod Inowrocławiem umów - Stany Zjednoczone przekażą Wojsku Polskiemu do użytkowania osiem śmigłowców AH-64D Apache. Te śmigłowce Polska otrzymuje przed zamówionymi w zeszłym roku 96 sztukami Apache'y w najnowocześniej wersji AH-64E, co pozwoli m.in. na uprzednie rozpoczęcie szkoleń załóg i obsługi technicznej.
We wtorek w 56. Bazie Lotniczej w Latkowie wicepremier, szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz weźmie udział w przyjęciu pierwszych egzemplarzy na użytek WP. Już dzień wcześniej po południu minister obrony narodowej poinformował, że śmigłowce są już w Polsce.
Leasing śmigłowców ma stanowić tzw. rozwiązanie pomostowe - czyli zapobieżenie sytuacji, w której stary sprzęt zostanie wycofany z użycia, a zamówiony nowy nie zostanie jeszcze wdrożony; dostawy zamówionych dla polskiej armii "docelowych" 96 maszyn mają bowiem rozpocząć się dopiero w 2028 roku.
Pierwsze egzemplarze śmigłowców AH-64D Apache trafią do poddziałów 1. Brygady Lotnictwa Wojsk Lądowych, stacjonujących m.in. Inowrocławiu, gdzie prowadzone będzie szkolenie personelu latającego, technicznego i zabezpieczającego.
W ramach zawartej 13 sierpnia 2024 r. umowy wartej ok. 10 mld dolarów Polska ma otrzymać 96 nowoczesnych śmigłowców AH-64E Apache wraz z pakietem logistycznym (m.in. sprzęt do obsługi śmigłowców, sprzęt lotniskowo-hangarowy i wsparcie techniczne) i szkoleniowym (szkolenia specjalistyczne i urządzenia treningowe dla pilotów i techników). Zamówienie obejmuje również kompleksową dostawę środków bojowych i części zamiennych. Realizację dostaw przewidziano w latach 2028-2032.
Zakup nowych śmigłowców uderzeniowych był planowany od kilkunastu lat, by zastąpić przestarzałe, pozbawione precyzyjnej amunicji Mi-24 skonstruowane w ZSRR. Dialog techniczny prowadzono z firmami z Europy - należącymi do włoskiego koncernu Leonardo zakładami PZL Świdnik ze śmigłowcem T129 i Airbus Helicopters z Tigerem. Ostatecznie w programie Kruk starły się dwie firmy z USA - Boeing oferujący AH-64E Apache Guardian, będący w uzbrojeniu amerykańskich wojsk lądowych, i Bell, który proponował lżejszą maszynę AH-1Z Viper, używaną przez piechotę morską. W 2016 r. MON mówiło o zakupie 32 śmigłowców. We wrześniu 2022 resort wybrał AH-64, wysyłając zapytanie ofertowe do amerykańskiej administracji.
Zdaniem ekspertów, na AH-64 trzeba patrzeć jako na część systemu, ważną, ale nie jedyną. Wraz z amerykańskimi Abramsami, które WP ma na swoim wyposażeniu od 2022 r., tworzą swoisty tandem.
AH-64 wykorzystuje i optoelektronikę, i – w gorszych warunkach pogodowych – radar. Ma czujniki wykrywające wroga; systemy, które zapewniają wysoką świadomość sytuacyjną, a dzięki temu większą przeżywalność na polu walki. Inne śmigłowce uderzeniowe wykorzystują jedynie optoelektronikę, co m.in. czyni Apache najbardziej zaawansowanym śmigłowcem.
Eksperci wskazują także, że Apache to system, który ma przyszłość także przy rozwoju platform bezzałogowych. Zakłada się – tak jak w lotnictwie myśliwskim – że śmigłowiec będzie współpracował z bezzałogowymi statkami powietrznymi. Operator ze śmigłowca może wysłać drony na bardziej ryzykowną misję rozpoznania przeciwnika i wskazania celów, co sprawi, że bezzałogowce będą dodatkowymi uszami i oczami śmigłowca szturmowego – maszyny do najważniejszych zadań uderzeniowych, co dodatkowo ułatwia dwuosobowa załoga pozwalająca na specjalizację. Ponadto śmigłowiec nie musi wlatywać w strefę największego zagrożenia także dzięki amunicji o zwiększonym zasięgu.
Apache były wykorzystywane przez siły USA m.in. podczas operacji "Just Cause" w Panamie - był to ich chrzest bojowy - a także podczas wojny w Zatoce Perskiej w 1991 r., gdzie zniszczyły dużą część irackich wozów bojowych.
AH-64 (AH to skrót od Attack Helicopter) powstał w programie następcy śmigłowca Bell AH-1 Cobra. Oblatany w 1984 r. do armii trafił w 1986. Załoga składa się z dwóch osób w układzie tandemu. Śmigłowiec ma blisko 15 m długości, jego masa własna to ponad 5 ton, a maksymalna masa z paliwem i uzbrojeniem 10,4 tony. Uzbrojenie składa się z działka 30 mm mogącego wystrzelić do 650 pocisków na minutę, pocisków Hellfire i rakiet. Nowością wprowadzoną w AH-64 był nahełmowy wyświetlacz, który nie tylko pokazywał parametry lotu, ale i sprzęgał działko z ruchami głowy pilota. Poza USA Apache został wybrany m.in. przez Wielką Brytanię, Izrael, Holandię, Japonię, Koreę Południową, Tajwan, Kuwejt i Australię. Podpisanie umowy na 96 maszyn ma uczynić z Polski największego po USA użytkownika tego śmigłowca.
Apache jest uważany za śmigłowiec o ogromnych możliwościach, ale także drogi w zakupie i utrzymaniu ze względu na rozbudowaną logistykę, dlatego nie brak opinii, że 96 sztuk to jak na polskie potrzeby i możliwości liczba przesadzona. Według poprzedniego kierownictwa MON część kosztów miałaby być pokrywana spoza budżetu, jak wprowadzony ustawą o obronie ojczyzny Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych.
PAP/red.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez