Połączyła je pasja do działania

2025-06-20 12:00:00(ost. akt: 2025-06-20 13:22:07)
Olga Żmijewska z Fundacji Sztuka Wolności z Idzbarka i Chantal Stannik z Niemiec

Olga Żmijewska z Fundacji Sztuka Wolności z Idzbarka i Chantal Stannik z Niemiec

Autor zdjęcia: Katarzyna Janków-Mazurkiewicz

Co może przynieść spotkanie dwóch kobiet z dwóch różnych krajów, które uwielbiają działalność społeczną? Projekty, które łączą kultury. Olga Żmijewska z Fundacji Sztuka Wolności z Lidzbarka i Chantal Stannik z Niemiec mówią: „Siła tkwi we współpracy”.
— Jak powstał nasz projekt, który realizujemy teraz w Ostródzie? Jakiś czas temu siedziałyśmy z Chantal w jednej z ostródzkich restauracji blisko jeziora, było zimno i opowiadałam jej o projekcie z południa Polski – o Pociągu Kultury, który łączy Wrocław i Berlin — tłumaczy Olga Żmijewska z Fundacji Sztuka Wolności.

— Wtedy ja powiedziałam, że też chciałabym przejechać się takim pociągiem, ale to jest za daleko — wtrąca Chantal Stannik.

— W tym momencie spojrzałyśmy na siebie szukając alternatywy. I jednocześnie wykrzyknęłyśmy: „Mamy Statek Kultury” – opowiada ze śmiechem Olga Żmijewska.

Dziś realizują razem już szósty projekt, ale poznały się dzięki przedsięwzięciu, w którym brały udział m.in. mniejszość niemiecka i ukraińska.

— Mój kolega wspomniał – musisz pracować z Olgą. Ona jest dla ciebie dobrą partnerką — wspomina Chantal Stannik, menedżerka kultury z Instytutu Stosunków Kulturalnych z Zagranicą, który jest jednostką finansowaną głównie przez niemieckie MSZ. Instytucją goszczącą w Olsztynie jest Związek Stowarzyszeń Niemieckich Warmii i Mazur. To, że Chantal znalazła się w Olsztynie nie jest przypadkiem.

— Mój tata pochodzi z Reszla, wyjechał z Polski w latach 80. — opowiada Chantal. — W Olsztynie byłam tylko raz. Wybór nie był więc przypadkiem, bo to rodzinne strony mojego ojca. Moja mam pochodzi z okolic Radomia, gdzie wciąż mieszka wielu moich krewnych. Od dziecka regularnie podróżuję do Polski, więc znam ten kraj bardzo dobrze.

Jako menedżerka kultury w wieku 30 lat ma na swoim koncie wiele doświadczeń z różnych krajów, gdzie mogła pracować na rzecz integracji społeczności.

— Pracowałam również w Instytucie Goethego w Kazachstanie. Byłam tam asystentką językową w Pawłodarze, dużym mieście na północy kraju. Ściśle współpracowałam z lokalną mniejszością niemiecką, zwłaszcza z młodymi ludźmi. Uwielbiam pracować z młodzieżą, więc kiedy trafiła się taka możliwość, skorzystałam z niej – opowiada.

Dzieli się też swoimi spostrzeżeniami.

— Bardzo cieszę się, że mam możliwość poznania tych terenów. Zdziwiło mnie trochę, że ten teren jest tak pagórkowaty — dodaje ze śmiechem. — Byłam też zaskoczona, że tak wiele osób z mniejszości niemieckiej tutaj mieszka.

Teraz opowiadając o Statku Kultury widać, że z radością może uczestniczyć w kolejnym, ważnym społecznie wydarzeniu. Ten projekt Fundacja Sztuka Wolności Olgi Żmijewskiej prowadzi razem z miastem Ostróda i Żeglugą Ostródzko-Elbląską.

— Pamiętam pierwsze spotkanie w Urzędzie Miasta w Ostródzie. Kiedy przyszłam do działu promocji, myślałam, że przede mną długi proces ustalania terminów. A okazało się, że zaraz po przedstawieniu pomysłu urzędnicy ratusza zadali tylko pytanie: „Kiedy zaczynamy”? — opowiada ze śmiechem Olga Żmijewska.

Dzięki pomysłowi Olgi i Chantal powstał projekt poświęcony różnorodności społecznej i inkluzji, a konkretnie mniejszościom i grupom społecznym. Pomiędzy majem a sierpniem 2025 roku z Ostródy wypływa i płynie po jeziorze Drwęckim „Statek Kultury”, czyli statek Żeglugi Ostródzko-Elbląskiej. W tym czasie na jego pokładzie mają miejsce wydarzenia kulturalne związane z mniejszościami czy marginalizowanymi grupami społecznymi żyjącymi na terenie województwa warmińsko-mazurskiego. Każda z sześciu edycji Statku Kultury poświęcona jest innej mniejszości – to m.in. osoby z niepełnosprawnością, mniejszość niemiecka, mniejszość romska, mniejszość ukraińska czy mniejszość żydowska. Wszystkie jednak osnute są wokół hasła "Oberland – kraina filozofów, kraina inkluzji".

— Statek Kultury edukuje i przypomina o tym, że okolice Ostródy historycznie i geograficznie nie należą do Mazur, lecz do Oberlandu, zwanego także Prusami Górnymi — podkreśla Olga.

Chcesz popłynąć Statkiem Kultury? Okazja już w niedzielę, 8 czerwca. To będzie rejs, którego głównymi bohaterami będzie mniejszość niemiecka. To nastoletnia aktywistka mniejszości niemieckiej Daria Pisarek, urodzona w Prusach Wschodnich członkini Stowarzyszenia Mniejszości Niemieckiej „Jodły” w Ostródzie - Hildegard Ziółkowska, Marcel Krüger – członek mniejszości niemieckiej w regionie, pisarz, były kronikarz Olsztyna, krewny warmińskiego działacza oporu, który podczas II wojny światowej szpiegował na rzecz Polski i został stracony przez nazistów.

— Jesteśmy po pierwszym rejsie i widać po entuzjastycznym odbiorze, że to, co robimy, ma sens — podkreśla Olga Żmijewska. — Ważne jest, by w dyskurs społeczny włączać aspekty otwartości na inne kultury, grupy i wzmacniać poczucie tożsamości regionalnej. Tożsamość narodowa może polaryzować i antagonizować. Dla mnie ważne, by teraz wnieść coś innego. Wszyscy pragniemy pokoju, współpracy. Naszą intencją jest stworzenie przestrzeni porozumienia, w której spotkają się różne grupy i gdzie możemy skonfrontować swoje wyobrażenie o inności z rzeczywistością.

Katarzyna Janków-Mazurkiewicz