Wojowniczka z Koszelew na podium w Czechach!
2025-05-31 09:00:00(ost. akt: 2025-05-30 15:25:18)
Jej nazwisko znane jest już nie tylko w regionie i kraju, ale i za granicę. Agnieszka Kowalska, uczennica szkoły wojskowej w Ostródzie, zawodniczka UKS Shizoku Ostróda i reprezentantka województwa warmińsko-mazurskiego, zajęła trzecie miejsce podczas międzynarodowych zawodów w Kroměříž (Czechy). W rywalizacji brało udział aż 205 zawodników z 20 klubów z Polski, Czech i Słowacji.
— Jakie emocje towarzyszyły Ci podczas zawodów?
— Emocje były różne. Z jednej strony stres, który zawsze się pojawia przed walką, ale z drugiej strony pewnego rodzaju spokój. Czułam, że jestem gotowa.
— Emocje były różne. Z jednej strony stres, który zawsze się pojawia przed walką, ale z drugiej strony pewnego rodzaju spokój. Czułam, że jestem gotowa.
— Jak oceniasz poziom rywalizacji?
— W mojej kategorii zawodniczki były na bardzo podobnym poziomie. Najbardziej zapadła mi w pamięć walka Alana Szynaki — była naprawdę emocjonująca.
— W mojej kategorii zawodniczki były na bardzo podobnym poziomie. Najbardziej zapadła mi w pamięć walka Alana Szynaki — była naprawdę emocjonująca.
— Jak przygotowywałaś się do tych zawodów?
— To było sporo treningów i przede wszystkim oszczędzanie kolan. Musiałam uważać, żeby kontuzje nie przeszkodziły mi w starcie.
— To było sporo treningów i przede wszystkim oszczędzanie kolan. Musiałam uważać, żeby kontuzje nie przeszkodziły mi w starcie.
— Czy jesteś zadowolona z wyniku?
— Tak! Uważam, że jak na liczbę uczestników i poziom zawodów trzecie miejsce to naprawdę świetny wynik.
— Tak! Uważam, że jak na liczbę uczestników i poziom zawodów trzecie miejsce to naprawdę świetny wynik.
— Jak wygląda Twoja współpraca z trenerem Włodzimierzem Narewskim?
— Bardzo dobrze. Jak na relację zawodniczki z trenerem, uważam, że jest świetnie.
— Bardzo dobrze. Jak na relację zawodniczki z trenerem, uważam, że jest świetnie.
— Co najbardziej cenisz w klubie UKS Shizoku Ostróda?
— To, że nikt nie wywiera presji. Jeśli ktoś czegoś nie umie, dostaje czas i wsparcie. Nowe osoby są przyjmowane z życzliwością i cierpliwością. Atmosfera jest naprawdę wyjątkowa.
— To, że nikt nie wywiera presji. Jeśli ktoś czegoś nie umie, dostaje czas i wsparcie. Nowe osoby są przyjmowane z życzliwością i cierpliwością. Atmosfera jest naprawdę wyjątkowa.
— Czego nauczyłaś się od trenera?
— Przede wszystkim tego, że nawet przegrana może być sukcesem, jeśli odważyłaś się zawalczyć. Trener Narewski to złoto. Trzeba się postarać, żeby z jego pomocy wyciągnąć to, co najlepsze.
— Przede wszystkim tego, że nawet przegrana może być sukcesem, jeśli odważyłaś się zawalczyć. Trener Narewski to złoto. Trzeba się postarać, żeby z jego pomocy wyciągnąć to, co najlepsze.
— Łączysz naukę w szkole wojskowej z treningami. Jak to wygląda na co dzień?
— To dość trudne, ale zawsze znajduję czas na obie rzeczy. Rano szkoła, potem parę godzin wolnego, trening i wieczorem nauka, jeśli mam coś na następny dzień.
— To dość trudne, ale zawsze znajduję czas na obie rzeczy. Rano szkoła, potem parę godzin wolnego, trening i wieczorem nauka, jeśli mam coś na następny dzień.
— Byłaś w kadrze wojewódzkiej. Co to dla Ciebie znaczyło?
— Reprezentowałam województwo, klub i kraj. Przez cztery lata brałam udział w zawodach międzynarodowych w Czechach, a także wojewódzkich w Olsztynie i Elblągu. Dziś rolę reprezentantów przejmują młodzicy, ale to była dla mnie wielka odpowiedzialność i zaszczyt.
— Reprezentowałam województwo, klub i kraj. Przez cztery lata brałam udział w zawodach międzynarodowych w Czechach, a także wojewódzkich w Olsztynie i Elblągu. Dziś rolę reprezentantów przejmują młodzicy, ale to była dla mnie wielka odpowiedzialność i zaszczyt.
— Jakie masz sportowe plany na przyszłość?
— Na razie nie wiem, co przyniesie czas. Ale jedno wiem na pewno: chcę dalej trenować judo i sięgnąć po złoto.
— Na razie nie wiem, co przyniesie czas. Ale jedno wiem na pewno: chcę dalej trenować judo i sięgnąć po złoto.
— Czy chcesz kontynuować sportową karierę?
— Tak, zdecydowanie.
— Tak, zdecydowanie.
— Masz jakieś inne zainteresowania poza judo?
— Interesuję się wojskiem. Ostatnio wróciłam też do rysowania. Poza tym nadal lubię bieganie.
— Interesuję się wojskiem. Ostatnio wróciłam też do rysowania. Poza tym nadal lubię bieganie.
— Jakie przesłanie masz dla młodszych zawodników z gminy Rybno?
— Żeby spróbowali i nie poddawali się po kilku przegranych. Trening czyni mistrza — dosłownie.
— Żeby spróbowali i nie poddawali się po kilku przegranych. Trening czyni mistrza — dosłownie.
— Komu chciałabyś szczególnie podziękować za wsparcie?
— Przede wszystkim trenerowi, że we mnie uwierzył i dał mi szansę. Rodzicom za wsparcie finansowe i emocjonalne, nawet po porażkach. No i moim przyjaciołom za trzymanie kciuków i dobre słowo.
— Przede wszystkim trenerowi, że we mnie uwierzył i dał mi szansę. Rodzicom za wsparcie finansowe i emocjonalne, nawet po porażkach. No i moim przyjaciołom za trzymanie kciuków i dobre słowo.
Sylwester Kasprowicz
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez