Marek Sierocki o Eurowizji 2025: „Nie mamy się czego wstydzić. Justyna zrobiła wszystko, co mogła”

2025-05-19 11:44:01(ost. akt: 2025-05-19 11:44:18)

Autor zdjęcia: PAP/EPA/GEORGIOS KEFALAS

Tegoroczny występ Justyny Steczkowskiej na Eurowizji, choć wysoko oceniony przez widzów, nie spotkał się z równie dużym uznaniem ze strony jurorów. Polska reprezentantka zakończyła konkurs na 14. miejscu, jednak gdyby o wyniku decydowały wyłącznie głosy publiczności, utwór „Gaja” zapewniłby jej 7. lokatę.
O komentarz w sprawie kontrowersyjnej punktacji Pudelek poprosił Marka Sierockiego – cenionego dziennikarza muzycznego, wieloletniego fana Eurowizji i gorącego zwolennika polskiej kandydatury. Jak podkreśla, występ Justyny Steczkowskiej był wydarzeniem na światowym poziomie, które z pewnością zapadnie w pamięć europejskiej publiczności.

– Występ Justyny był znakomity. Ona zrobiła wszystko, żeby na Eurowizji wypaść jak najlepiej. Miała dobry utwór, znakomitą choreografię, świetną wizualizację, wygrała preselekcje w Polsce, potem jeździła po Europie i promowała ten utwór. W półfinale i finale wypadło to naprawdę oszałamiająco, światowo. Nie mamy się czego wstydzić. Gratulacje dla Justyny i całej ekipy, która to przygotowała, z reżyserem Jackiem Dybowskim na czele – mówi Sierocki w rozmowie z Pudelkiem.

Zdaniem dziennikarza, unikalne połączenie muzyki i choreografii sprawiło, że występ Steczkowskiej wyróżniał się na tle konkurencji. Perfekcyjnie przygotowane show było efektem wielu miesięcy pracy i dowodem na profesjonalizm artystki, która wróciła na eurowizyjną scenę po trzech dekadach przerwy.

Mimo spektakularnego wykonania i entuzjastycznych reakcji fanów, jury przyznało Polsce zaledwie 17 punktów. Sierocki nie kryje rozczarowania tą decyzją i zauważa, że nie jest to przypadek odosobniony.

– Jurorzy, jacy są, to wiemy od lat, że niechętnie przyznają Polsce punkty. To jest trochę niesprawiedliwe, bo myślę, że największą nagrodą dla każdego wykonawcy jest uznanie widzów. Oni docenili występ Justyny i to jest, myślę, najważniejsze. My nie mamy zbyt wielu przyjaciół w Europie, którzy chętnie dają nam punkty. Wystarczy zobaczyć, ile dali nam sąsiedzi. Tylko Niemcy. Trudno, nic na to nie poradzimy – komentuje dziennikarz.

Sierocki podkreśla, że mimo braku wsparcia ze strony jury, Justyna Steczkowska może czuć się zwyciężczynią. Jego zdaniem występ Polki pokazał, jak wiele do zaoferowania ma nasza scena muzyczna, a jedność Polaków w odbiorze jej występu była wyjątkowa.

– Naprawdę. Pierwszy raz od dawna była taka zgodność w narodzie. Zawsze było tak, że często krytykowano wykonawców, a tu, ja trochę przeczytałem tych recenzji po występie, wpisów, i wszyscy są zgodni, że nie mamy się czego wstydzić i było znakomicie. Brawa dla Justyny, jeszcze raz – podsumowuje Marek Sierocki.

źródło: Pudelek