Echa śmiertelnego pobicia 20-latka. W Piszu pojawi się prohibicja?

2025-05-14 15:50:16(ost. akt: 2025-05-14 15:57:40)
zdjęcie ilustracyjne

zdjęcie ilustracyjne

Autor zdjęcia: PAP

Od środy mieszkańcy mazurskiego Pisza mogą wypowiedzieć się czy chcą ograniczenia nocnej sprzedaży alkoholu. Władze miasta rozpoczęły konsultacje społeczne w tej sprawie po brutalnym pobiciu 20-latka w parku przez grupę młodych mężczyzn.
W ostatnią niedzielę policja przekazała, że zmarł 20-latek brutalnie pobity pod koniec kwietnia w Piszu przez grupę młodych mężczyzn. Poszkodowany przez ponad dwa tygodnie przebywał w stanie krytycznym w szpitalu.

Do zdarzenia doszło w parku nad rzeka Pisą, gdzie od pewnego czasu gromadzi się młodzież i już wcześniej wzywano funkcjonariuszy do interwencji z powodu m.in. zakłócania ciszy nocnej.

Władze miejskie wydały komunikat, że "w związku z brutalnym pobiciem młodego mieszkańca Pisza oraz atakami agresji i przemocy powodowanych przez używki" ruszają konsultacje społeczne w sprawie ograniczenia nocnej sprzedaży napojów alkoholowych w sklepach i na stacjach benzynowych na terenie gminy. Mieszkańcy mogą wypowiedzieć się w tej sprawie od 14 do 28 maja.

Burmistrz Pisza Dariusz Kiński powiedział PAP, że przeprowadzenie takich konsultacji jest niezbędne, żeby nad propozycją tzw. nocnej prohibicji mogła głosować rada miejska. Dodał, że miejscowa policja już wcześniej sygnalizowała problem z narastającymi wśród młodzieży uzależnieniami, agresją i przemocą, a tragiczne zdarzenie w parku zintensyfikowało działania.

Wyjaśnił, że w wieczorem i w nocy w parku nad rzeką zbiera się wielu młodych ludzi, którzy "powodują różne zachowania agresywne". W pobliżu jest otwarty sklep z alkoholem. "W tej okolicy jest po prostu niebezpiecznie" - przyznał.

Według burmistrza przedstawiciele policji i specjaliści z miejskich instytucji - m.in. ośrodka profilaktyki i terapii - uważają, że ograniczenie nocnej sprzedaży alkoholu spowoduje, że skala problemu może się zmniejszyć.

Kiński przekazał również, że policja "w miarę swoich możliwości" zwiększyła patrole w tej okolicy, ale zaznaczył, że piska komenda ma problem z niedoborem policjantów. "Niestety, na Warmii i Mazurach wiele komend powiatowych to zgłasza. U nas też jest za mało policjantów, żeby wypełnić wszystkie dyżury i zwiększyć ilość patroli" - powiedział.

Dodał, że lokalny samorząd zwrócił się już do komendy wojewódzkiej policji o skierowanie na czasowe dyżury do Pisza funkcjonariuszy prewencji z większych miast, zwłaszcza latem.

W ocenie burmistrza, problemem jest również brak właściwego reagowania przez młodzież na takie zdarzenia, jak niedawne pobicie w parku. Jak zauważył, żaden z obecnych na miejscu młodych ludzi nie zadzwonił po pomoc.

W sprawie tragicznego zdarzenia w Piszu toczy się śledztwo pod nadzorem prokuratury. Policja podała, że dotychczas zatrzymano osiem osób w wieku od 16 do 19 lat. Dwóch najmłodszych zostało objętych nadzorem kuratora. Pozostałym przedstawiono zarzuty; pięciu tymczasowo aresztowano, a jedna osoba - decyzją sądu - została zwolniona.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniek Brodowski poinformował PAP, że śledczy czekają na wyniki sekcji zwłok 20-latka.

"Jeżeli opinia biegłego potwierdzi bezpośredni związek pomiędzy zadaniem pokrzywdzonemu określonych obrażeń a jego zgonem, możliwa jest zmiana kwalifikacji prawnej czynu na pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Za takie przestępstwo grozi nawet 15 lat pozbawienia wolności" - powiedział.

Prokurator przypomniał, że przebieg zdarzenia jest znany dzięki nagraniu z monitoringu. Napastnicy bili i kopali 20-latka po całym ciele; wszystko trwało kilkanaście sekund. "Wyjaśnienia podejrzanych nie pozwoliły jak dotąd ustalić, co było bezpośrednim motywem tego zajścia" - dodał.

Według Brodowskiego nie ma badań świadczących czy podejrzani byli w chwili zdarzenia pod wpływem alkoholu, ponieważ zostali oni zatrzymani co najmniej dobę, a nawet kilka dni po tym.

Wcześniej prokuratura podała, że w grupie osób zatrzymanych po pobiciu w piskim parku jest chłopak, który w tym roku miał zdawać maturę.

Źródło: PAP/red.