Tułacz przed rozstaniem z Puszczą?
2025-05-13 15:30:49(ost. akt: 2025-05-13 15:40:50)
Dziewięć lat i dziewięć miesięcy — tyle trwał niezwykle rzadki w polskiej piłce nożnej mariaż trenera Tomasza Tułacza z Puszczą Niepołomice. Choć szkoleniowiec nadal posiada ważny kontrakt, przyszłość jego pracy w klubie stanęła pod dużym znakiem zapytania
W cieniu jednej z najbardziej bolesnych porażek w historii klubu, Puszcza Niepołomice kończy swoją krótką przygodę z Ekstraklasą. Na ławce trenerskiej wciąż zasiada Tomasz Tułacz — człowiek instytucja, który niemal dekadę temu objął zespół i poprowadził go do największych sukcesów w dziejach. Dziś jego pozycja, mimo obowiązującego kontraktu do 2027 roku, wydaje się bardziej krucha niż kiedykolwiek.
Puszcza traciła gole z niepokojącą regularnością — 16 w zaledwie trzech ostatnich spotkaniach. To nie tylko liczby, ale obraz całkowicie pogubionej drużyny. Choć półfinał Pucharu Polski pozostaje spektakularnym osiągnięciem, włodarze klubu będą musieli odpowiedzieć sobie na trudne pytanie: czy czas na świeży start?
W ostatnim meczu trener Tułacz postawił na zaledwie 17-letniego Michała Perchela, dla którego był to debiut w Ekstraklasie w sezonie. Młody golkiper, wcześniej występujący głównie w rozgrywkach pucharowych, już w piątej minucie zaliczył bolesny błąd. Po dośrodkowaniu Mateusza Matrasa i dograniu do Matthew Guillaumiera, Perchel nie zdołał zatrzymać piłki i gospodarze przegrywali 0:1.
Choć później zdołał obronić groźny strzał Ivana Cavaleiro, pierwsza połowa była dla niego trudna. Kolejne trafienia — ponownie głową Matras oraz rzut karny wykonany przez Piotra Wlazło po ręce Łukasza Sołowieja — oznaczały trzybramkowe prowadzenie Stali jeszcze przed przerwą. W tym momencie los Puszczy w lidze był już przesądzony.
Druga część spotkania przyniosła przebłyski nadziei. German Barkouski huknął nie do obrony z dystansu, a Jan Atanasov zdołał zaskoczyć bramkarza rywali bezpośrednim strzałem z rzutu wolnego. Piłka wpadła do siatki z ostrego kąta, co można uznać za błąd golkipera Stali Jakuba Mądrzyka.
Końcówka była nerwowa. Puszcza dwukrotnie trafiała w poprzeczkę, lecz na wyrównanie zabrakło sił i precyzji. Tak zakończył się ekstraklasowy epizod klubu z Niepołomic, który wraz ze Stalą Mielec i Śląskiem Wrocław opuszcza najwyższą ligę.
Źródło: Interia
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez