RPO chce zmian w systemie mandatów z fotoradarów. Chodzi o błąd pomiaru

2025-05-10 11:33:39(ost. akt: 2025-05-10 11:37:01)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP

Rzecznik Praw Obywatelskich postuluje reformę systemu karania kierowców za przekroczenie prędkości rejestrowane przez fotoradary. Jego zdaniem, przy wystawianiu mandatów należy brać pod uwagę margines błędu urządzeń pomiarowych – parametru, który wcale nie jest ukrywany przez producentów. Jak jednak ta propozycja wpisuje się w obecne zasady działania systemu fotoradarów w Polsce?
RPO odnowił działania na rzecz bardziej sprawiedliwego naliczania kar, reagując na liczne skargi kierowców, którzy kwestionują sensowność mandatów za przekroczenia rzędu 1 km/h. Jak argumentują – przy tak minimalnych wartościach trudno mówić o realnym zagrożeniu, a przyczyną może być zarówno niedokładność prędkościomierza w samochodzie, jak i tolerancja błędu urządzenia pomiarowego.

Nie jest tajemnicą, że nawet najnowocześniejsze fotoradary czy laserowe mierniki prędkości nie są całkowicie precyzyjne. Przykładowo, popularne urządzenia TruCam 20/20 wykazują margines błędu wynoszący ±2 km/h, co potwierdza oficjalna specyfikacja dystrybutora. Tymczasem w polskim taryfikatorze mandatów przewidziano karę już za przekroczenie „do 10 km/h”, bez określenia dolnej granicy. W praktyce pozwala to na nałożenie grzywny nawet przy pomiarze wyższym o zaledwie 1 km/h — czyli w granicach dopuszczalnej niedokładności sprzętu.

Choć w codziennej pracy funkcjonariusze policji zazwyczaj przymykają oko na drobne naruszenia, bo mają do czynienia z poważniejszymi przypadkami, problemem pozostaje automatyczny charakter działania systemu fotoradarów. I choć Główny Inspektorat Transportu Drogowego przyznał w 2024 roku w korespondencji z autokult.pl, że fotoradary wykonują zdjęcia dopiero przy przekroczeniu o co najmniej 11 km/h, nie rozwiązuje to całkowicie problemu.

Zastrzeżenia dotyczą bowiem sytuacji, gdy wynik pomiaru lokuje kierowcę na granicy dwóch przedziałów mandatowych. Przykładowo, gdy fotoradar odnotuje prędkość przekroczoną o 31 km/h, kierowcy grozi mandat w wysokości 800 zł oraz 9 punktów karnych. Jednak jeśli uwzględnić możliwy błąd pomiaru (2 km/h), rzeczywiste przekroczenie mogło wynosić jedynie 29 km/h – co według taryfikatora oznacza mandat o połowę niższy i tylko 7 punktów karnych.

W odpowiedzi na ten problem, RPO proponuje przyjęcie rozwiązań funkcjonujących już m.in. we Francji. Zakładają one, że jeśli wartość pomiaru mieści się w granicach błędu i tym samym umożliwia zakwalifikowanie wykroczenia do dwóch różnych kategorii sankcji, należy rozstrzygać sytuację na korzyść kierowcy i zastosować łagodniejszą karę – już na etapie decyzji administracyjnej.

Obecna praktyka – podkreśla urząd Rzecznika – prowadzi do sytuacji kuriozalnych. Zdarzało się, że kierowcy, odmawiając przyjęcia mandatu w podobnych przypadkach, uzyskiwali korzystny wyrok przed sądem, który uznawał niższy wymiar kary, uwzględniając margines błędu urządzenia. Tyle że mimo częściowego zwycięstwa, kierowcy ponosili koszty sądowe – często wyższe niż sama różnica w wysokości mandatu. Paradoksalnie więc, choć wykroczenie było mniejsze, jego ostateczna cena bywała znacznie większa.

Propozycja RPO ma na celu nie tylko zwiększenie przejrzystości i sprawiedliwości w systemie, ale także ograniczenie liczby niepotrzebnych postępowań sądowych, które obciążają kierowców i aparat państwowy.

źródło: Autokult