Majówka na mazurskich jeziorach. Czy ratownicy MOPR mieli ręce pełne pracy?

2025-05-06 07:00:44(ost. akt: 2025-05-05 14:31:11)
Kilometry Pomocy

Kilometry Pomocy

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Większość akcji, jakie w majówkę na mazurskich jeziorach przeprowadzili ratownicy Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego (MOPR) wiązała się albo z niesprawnym sprzętem, albo niskim stanem wody w jeziorach. Ratownicy i policjanci oceniają majówkę jako wyjątkowo spokojną.
— Zwłaszcza na południu Szlaku Wielkich Jezior Mazurskich niski stan wody daje się żeglarzom we znaki — przyznał dyżurny MOPR w Giżycku Dariusz Luma i powiedział, że ratownicy przeprowadzali tzw. akcje techniczne wobec jednostek pływających, które z powodu niskiego stanu wody miały kłopoty z żeglowaniem. Na 17 wszystkich akcji, które ratownicy przeprowadzali w majówkę, aż 13 było właśnie akcjami technicznymi. Ratownicy pomogli 57 osobom.

— W kanale tałteńskim (łączy jeziora Tałty i Tałtowisko) pomagaliśmy załodze, która z powodu niskiego stanu wody nie mogła przepłynąć tego kanału, inni się dziwili, że w ubiegłym roku przepływali przez jakieś miejsce swobodnie, a w tym utknęli i musieli prosić nas o pomoc — powiedział Luma. Dodał, że inne akcje na wodzie dotyczyły awarii sprzętów, np. pękały na jachtach liny, czy mocowania.

— Na początku sezonu sprzęt przechodzi zawsze test, jak został przygotowany do pływania — dodał ratownik i dyżurny MOPR.

Tej wiosny stan wody w mazurskich jeziorach jest rekordowo niski - z tego powodu nie można pływać po rzece Pisie, szczególnie należy uważać na jeziorze Roś. Na innych akwenach wody jest także sporo mniej, ale szlak nie został zamknięty.

W ocenie MOPR w majówkę na Mazurach wypoczywało wielu żeglarzy i był to wyjątkowo spokojny weekend. Poważniejszych incydentów nie odnotowała na wodzie także policja. Wodniacy z Elbląga udzielił pomocy małżeństwu, której na rzece Elbląg przestał działać silnik w łodzi. Małżeństwo dryfowało, a policjanci odholowali ich do najbliższej przystani wodnej.

PAP/red.