Rumunia skręca w prawo - George Simion wygrywa pierwszą turę wyborów prezydenckich

2025-05-05 02:03:23(ost. akt: 2025-05-05 02:08:47)

Autor zdjęcia: PAP

Pierwsza tura powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii zakończyła się wyraźnym sukcesem lidera konserwatywnej partii AUR, George'a Simiona. Wyniki exit poll pokazują jednoznacznie, że rumuńscy wyborcy sprzeciwili się lewicowym naciskom z Brukseli, dając silny mandat kandydatowi prawicy.
Według badań przeprowadzonych przez ośrodek CURS, Simion zdobył imponujące 41,12 proc. głosów. Na drugim miejscu uplasował się kandydat liberalny Crin Antonescu, a trzecie miejsce przypadło popularnemu burmistrzowi Bukaresztu, Nicusorowi Danowi, który uzyskał 20,9 proc.

Podobne dane przedstawił ośrodek INSCOP, wskazując na 36,2 proc. dla Simiona, 21,5 proc. dla Antonescu oraz 20,6 proc. dla Dana. Również AVANGARDE potwierdził pierwszeństwo lidera AUR, przyznając mu 30 proc., podczas gdy Antonescu i Dan uzyskali po 23 proc.

Eksperci zwracają uwagę, że wyniki exit poll pokrywają się w dużym stopniu z przedwyborczymi sondażami, choć nie uwzględniają one głosów znaczącej diaspory, liczącej ponad 6 mln Rumunów. Ważną kwestią pozostaje także wysoki odsetek odmów odpowiedzi w exit pollach, co może wpłynąć na ostateczne wyniki wyborów.

Frekwencja wyborcza osiągnęła poziom przekraczający 53 proc., co wskazuje na duże zainteresowanie Rumunów wyborem przyszłego prezydenta. Szczególnie istotna była mobilizacja diaspory – niemal milion Rumunów za granicą wzięło udział w głosowaniu, co jest wynikiem wyższym niż podczas unieważnionych wyborów z listopada ubiegłego roku.

Wybory odbyły się ponownie po tym, jak grudniową decyzją Sądu Konstytucyjnego unieważniono pierwszą turę głosowania ze względu na poważne nieprawidłowości. Główną przyczyną anulowania poprzednich wyników były zarzuty wobec Calina Georgescu, zwycięzcy tamtych wyborów, dotyczące naruszenia zasad kampanii oraz domniemane wsparcie zewnętrzne (w tym rosyjskie).

George Simion, startujący z poparciem Georgescu, wszedł do drugiej tury, która zaplanowana jest na 18 maja. Jego przeciwnikiem będzie prawdopodobnie Crin Antonescu, reprezentujący liberalną opcję wspieraną przez koalicję rządzącą. Wyborcy będą mieli więc wybór między dwoma wyraźnie odmiennymi wizjami przyszłości kraju.

Rumunia stoi dziś przed szansą zdecydowanego zwrotu na prawo, co może oznaczać istotną zmianę polityki zarówno krajowej, jak i zagranicznej.


Źródło: PAP, PCH24