Strażacy z Kompanii Gaśniczej z Olsztyna wrócili z Biebrzańskiego Parku Narodowego
2025-04-24 18:00:31(ost. akt: 2025-04-24 14:44:09)
Kompania Gaśnicza „Olsztyn” i Pluton Logistyczny „Prowiant” zakończyły działania gaśnicze w Biebrzańskim Parku Narodowym.
Sytuacja pożarowa w Biebrzańskim Parku Narodowym jest stabilna, pożar został zlokalizowany, czyli jest pod pełną kontrolą, się nie rozprzestrzenia.
W związku z tym nastąpiła redukcja sił i środków biorących udział w akcji gaśniczej. Strażacy z Warmii i Mazur dziś przed południem opuścili województwo podlaskie i udali się do jednostek macierzystych.
— Nasi strażacy weszli do działań gaśniczych w Poniedziałek Wielkanocny w godzinach popołudniowych. W pierwszym rzucie w akcji było 63 strażaków z kompanii gaśniczej, a w tym samym dniu dołączyło do nich kolejnych 12 z plutonu logistycznego — poinformował w komunikacie mł. bryg. Grzegorz Różański z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie.
Strażacy z Warmii i Mazur dostali kilka zadań, które niemal z marszu wykonali, wykorzystując sprzęt i zasób ludzki, którym dysponowali.
W skład olsztyńskiej Kompani Gaśniczej weszły samochody ratowniczo-gaśnicze, samochody rozpoznawczo ratownicze, samochód dowodzenia i łączności, pompy wysokiej wydajności, a także samochód wężowy, który przewozi 3000 metrów węży pożarniczych. Ponadto strażacy z Warmii i Mazur zabrali 5 pojazdów typu quad, które były niezbędne do przemieszczania się w trudnym terenie Parku Biebrzańskiego. Dodatkowo na Podlasie ze strażakami pojechały 4 składane zbiorniki na wodę, każdy o pojemności ponad 13. 000 litrów.
Na bazie olsztyńskiego samochodu dowodzenia i łączności stworzone było stanowisko kierowania, gdzie nasi funkcjonariusze obsługiwali dwa odcinki bojowe.
— Nasi strażacy zbudowali między innymi magistralę wodną, która zasilała w wodę zbiorniki przenośne rozlokowane w głębi pożarzyska, z których przy pomocy motopomp podawano wodę na stanowiska gaśnicze. Dogaszenie pożaru podręcznym sprzętem gaśniczym i burzącym to również jedno z zadań, które wykonywali strażacy z naszego województwa. Ponadto prowadzili nocne patrole dozorujące sytuację pożarową — dodał Różański.
Polowe stanowisko kierowania zbierało między innymi informacje, gdzie należy wykonać zrzuty wody ze śmigłowców i przekazywało do koordynatora operacji lotniczych.
Przez te kilka dni strażacy z Warmii i Mazur pracowali ramię w ramię ze strażakami PSP z woj. podlaskiego, mazowieckiego, wielkopolskiego, lubelksiego i pomorskiego oraz strażakami z Ochotniczych Straży Pożarnych z Podlasia, a także żołnierzami WOT, pracownikami parku i Lasów Państwowych oraz Policją.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez