Franciszek wzywa: Stańmy się Cyrenejczykami naszych czasów

Homilię papieża wygłosił na placu Świętego Piotra kardynał Leonardo Sandri, emerytowany prefekt Dykasterii ds. Kościołów Wschodnich. Na uroczyście udekorowanym placu zgromadziło się około 20 tysięcy osób, uczestniczących wcześniej w procesji z palmami i gałązkami oliwnymi.

"Czy dostrzegamy Pana w twarzach tych, którzy są wyniszczeni wojną i nędzą?" – zapytał papież za pośrednictwem kardynała Sandriego. Franciszek odniósł się również do postaci Szymona z Cyreny, przypominając, że „wielu współczesnych Cyrenejczyków dźwiga dziś krzyż Chrystusa”. Zaznaczył, że to właśnie poprzez dźwiganie krzyża, szczególnie w obliczu dramatycznej niesprawiedliwości i zła, wierzący najbardziej konkretnie uczestniczą w zbawczej miłości Chrystusa.

Homilia podkreślała także, że Jezus wychodzi naprzeciw wszystkim, niezależnie od sytuacji życiowej. Papież wskazał na scenę triumfalnego wjazdu Jezusa do Jerozolimy, gdzie tłum wiwatował na Jego cześć: „Błogosławiony Król, który przychodzi w imię Pańskie”. Ta sama brama, która szeroko otworzyła się przed witającymi Mesjasza, kilka dni później stanie się miejscem Jego potępienia, skąd Chrystus wyjdzie skazany i obarczony ciężarem krzyża.

Franciszek zaznaczył również, że droga krzyżowa Jezusa jest miejscem przemiany – drogą odkupienia, którą Chrystus przeszedł, oddając swoje życie dla zbawienia świata. Zachęcił wiernych, by w Wielkim Tygodniu wybrali świadomie sposób niesienia krzyża: „nie na szyi, lecz w sercu” – nie tylko swojego własnego, ale również krzyża tych, którzy cierpią obok, być może nawet nieznanej osoby, którą los postawił na naszej drodze.

Papież przypomniał, że męka Jezusa staje się współczuciem, gdy wyciągamy rękę do potrzebujących, podnosimy tych, którzy upadli, oraz obejmujemy tych pogrążonych w beznadziei.

red./Vatican News/PAP