Sytuacja na granicy polsko-niemieckiej wymyka się spod kontroli?

2025-04-11 08:36:33(ost. akt: 2025-04-11 08:57:40)
migranci w Mińsku

migranci w Mińsku

Autor zdjęcia: PAP

W ciągu 14 miesięcy Niemcy zawróciły do Polski ponad 10 tysięcy migrantów - informuje portal Interia.pl.
W zakresie przekazywania migrantów Polsce obowiązują w teorii dwie procedury - porozumienie dublińskie, dotyczące migrantów, którzy złożyli wniosek azylowy w Polsce i następnie wyjechali do Niemiec. Niemcy mogą nam takie osoby odsyłać.
Proces jest czasochłonny i wymaga udziału polskiego Urzędu do Spraw Cudzoziemców.

Szybsza jest readmisja, która dotyczy migrantów, przebywających w Niemczech nielegalnie, a wcześniej byli w Polsce. Readmisja odbywa się na podstawie porozumienia polsko-niemieckiego.

W obu przypadkach strona niemiecka musi poinformować polskie służby o przekazaniu migrantów. Okazuje się jednak, że można to ominąć i polskie służby wcale nie muszą wiedzieć, że migranci są zawracani.

Zgubiona rachuba


Jak wskazuje portal Interia.pl, w ubiegłym roku Straż Graniczna przekazała stronie polskiej dane o readmisji i procedurze dublińskiej za okres od stycznia do końca maja. W sumie było to 290 osób. Niemców poprosiliśmy o dane od czerwca 2024 do końca lutego 2025. Wynika z nich, że w ciągu 14 miesięcy, które obejmują te statystyki, to łącznie 1077 osób.

Portal zwraca jednak uwagę, na problem z definicją niemieckiej kontroli granicznej.

Jak wskazuje niemiecka Policja Federalna, Niemcy mogą uznaniowo wyznaczać punkty kontrolne, a także wdrażać sprawdzone środki przeszukania mobilnej policji granicznej.

Kontrola wcale nie musi odbywać się w pasie granicznym.

"To ważne, bo jeśli danemu migrantowi udało się przejechać przez Polskę i dotrzeć do Niemiec, to w teorii powinien móc tam złożyć wniosek o azyl. Natomiast jeśli został wykryty przez “mobilną” kontrolę graniczną, to z perspektywy Niemców po prostu odmówiono mu wjazdu na ich terytorium" - czytamy na portalu Interia.pl.


- To jest możliwe, bo na granicy nie ma kontroli bezpośrednich. Migrant mógł pierwszy raz przekroczyć naszą granicę na szlaku turystycznym, w lesie, gdziekolwiek - mówi Interii prof. Krzysztof Koźbiał, szef Zakładu Studiów nad Europą Środkową Uniwersytetu Jagiellońskiego.

Niemcy - w ramach kontroli granicznej - nie muszą informować Polaków, że ktoś został zawrócony. Brak takiego obowiązku potwierdza także Straż Graniczna.

[b:]W odróżnieniu od procedury dublińskiej i readmisji, zwroty w procedurze kontroli granicznej idą w tysiące"[/b]- podaje portal.

W czerwcu 2024 według danych Policji Federalnej Niemiec, od stycznia do końca maja 2024, w ramach kontroli granicznej zawrócono do Polski 4617 osób.

Jak poinformowała Christina Maul z Komendy Głównej Policji Federalnej od czerwca 2024 do końca lutego 2025 odmówiono wjazdu na granicy lądowej 5726 osobom.

"Zatem łącznie w ciągu 14 miesięcy do Polski zawrócono 10343 migrantów, w przypadku których Niemcy uznali, że osoby te nie mają prawa wjazdu na ich terytorium" - wylicza Interia.


W danych za pierwsze półrocze 2024 największą grupę zawracanych migrantów stanowili Ukraińcy. Najnowsze statystyki wskazują podobny trend. W poniższym zestawianiu za okres od 1 czerwca 2024 do 28 lutego 2025, przedstawiamy pięć największych grup narodowościowych migrantów zawracanych do Polski.

Ukraińcy - 2907 osób;
Afgańczycy - 275 osób;
Gruzini - 217 osób;
Kolumbijczycy - 180 osób;
Erytrejczycy - 154 osoby.

Źródło: Interia/red.