Mandaty pójdą w górę

2025-03-28 08:30:18(ost. akt: 2025-03-28 08:33:12)
Pomiar prędkości. Zdjęcie ilustracyjne

Pomiar prędkości. Zdjęcie ilustracyjne

Autor zdjęcia: KPP w Piszu

Choć dziś mandaty w Polsce są wysokie, a za niektóre wykroczenia bardzo surowe, oczywiście w porównaniu do średniej płacy, to słychać, że mają znowu wzrosnąć. Dlaczego?
Mandaty za wykroczenia drogowe mają pójść w górę, bo trzeba poprawić bezpieczeństwo na drogach — twierdzą decydenci.

Tyle że ostatnia duża podwyżka mandatów była trzy lata temu. Nowelizacja Prawa o ruchu drogowym, która weszła życie od 1 stycznia 2022 roku podwyższyła maksymalną wysokość grzywny, którą może nałożyć sąd z 5 do 30 tys. zł. oraz podwyższyła kwoty mandatów nakładanych przez policję, do 5 tys. zł.

Wtedy też drastycznie wzrosły mandaty za przekroczenie prędkości, co jest głównym grzechem kierowców w Polsce. Dziś zgodnie z taryfikatorem przekroczenie dopuszczalnej prędkości od kilku do 30 km na godzinę oznacza mandaty w wysokości od 50 zł do 400 zł.

Powyżej 31 km/h jest to już 800 zł, a powyżej 51 km na godzinę — 1500 zł. W przypadku jazdy powyżej 71 km/h ponad limit mandat wynosi już 2500 zł. Kwoty te są dwukrotnie wyższe w przypadku recydywy (powyżej 31 km/h). Do tego oczywiście dochodzą również punkty karne.

Warto dodać, że recydywie podlegają też inne wykroczenia. To m.in. nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu znajdującemu się na przejściu dla pieszych albo na nie wchodzącemu (1500 zł, recydywa — 3000 zł), czy wyprzedzanie na przejściu lub przed nim (1500 zł, recydywa — 3000 zł), lub omijanie pojazdu, który zatrzymał się w celu ustąpienia pierwszeństwa pieszemu (1500 zł, recydywa – 3000 zł)

Na tej liście jest osiem wykroczeń, za które możemy w przypadku recydywy dostać podwójną karę i 15 punktów karnych.

Jednak to mało, bo Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji ma propozycję aktualizacji taryfikatora mandatów. Zmiany mają dotyczyć wykroczeń, w przypadku których stawki mandatów się zdezaktualizowały oraz wykroczeń, których jest dużo oraz mających szczególnie groźne skutki.

Chodzi tu np. o nieustąpienie pierwszeństwa pieszym, w tym przez kierującego rowerem lub hulajnogą elektryczną, choć zapewne też o wyższe kary za przekroczenie dozwolonej prędkości. Propozycje MSWiA analizuje teraz resort sprawiedliwości.

Jednak szef MSWiA Tomasz Siemoniak powiedział w Sejmie, że nie ma żadnych decyzji w tej sprawie. Rząd czeka aż prawnicy wypracują ostatecznie rozwiązania, jeśli chodzi o nowelizację Prawa o ruchu drogowym i Kodeksu karnego. Te działania w przekonaniu ministra muszą być całościowe.

— „Najpierw ustawa, potem dyskusja o zmianie taryfikatora” — podkreślił.

I ta droga chyba wydaje się słuszna, bo to, że policjant przyłapał kierowcę, który przekroczył dozwoloną prędkość o kilka czy kilkanaście kilometrów nie oznacza, że dzięki temu na drodze zrobiło się bezpieczniej. Stawianie w ten sposób sprawy to czysta demagogia.
am