[AKTUALIZACJA] Podejrzenie zakażenia błonicą u pacjenta olsztyńskiego szpitala

2025-03-25 10:19:36(ost. akt: 2025-03-25 10:24:03)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Andrzej Sprzączak

W Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Olsztynie hospitalizowany jest pacjent z podejrzeniem zakażenia błonicą. Służby sanitarne czekają na wynik badań Państwowego Zakładu Higieny.
Warmińsko-mazurski wojewódzki inspektor sanitarny Janusz Dzisko powiedział, że według dotychczasowych ustaleń mężczyzna hospitalizowany w Olsztynie nie miał kontaktu z zakażonymi błonicą pacjentami z Wrocławia.

— Wszystko wskazuje na to, że nie są to powiązane przypadki — ocenił.

Dzisko przekazał, że chodzi o młodego mężczyznę, który cierpi na wielochorobowość i 23 marca został przyjęty do olsztyńskiego szpitala z innej przyczyny niż podejrzenie błonicy. Pacjent jest po zabiegu operacyjnym. Jedno z badań pobranej od niego próbki wskazało na podejrzenie zakażenia błonicą, o czym szpital zawiadomił sanepid.

— Rzeczywiście jest takie podejrzenie u pacjenta, ale wymaga weryfikacji, czy to błonica, czy nie. Szczep, który został wyhodowany, został przewieziony do Państwowego Zakładu Higieny w Warszawie i oczekujemy na wynik. Będzie on prawdopodobnie jutro — powiedział Dzisko.

Jak dodał, wszystko wskazuje na to, że jest to maczugowiec błonicy, ale badanie ma m.in. określić tzw. toksynotwórczość.

— Jeżeli szczep nie jest toksynotwórczy, to w tym momencie alarmu nie ma — wyjaśnił.

Według Dziski na podstawie dotychczas zebranych informacji nie ma wskazań mówiących, że pacjent miał "kontakt z Wrocławiem". Zaznaczył jednak, że mężczyzna jest nieprzytomny, co uniemożliwia zebranie wywiadu od niego.

Państwowa Inspekcja Sanitarna wszczęła dochodzenie epidemiologiczne.

— Kontakty (pacjenta), które ustaliliśmy na wszelki wypadek są pod naszym nadzorem — zapewnił Dzisko.

Rzeczniczka Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Olsztynie Marta Gołąb-Kocięcka potwierdziła, że chodzi o pacjenta tego szpitala.

— Taki pacjent u nas przebywa. Nie mamy jeszcze potwierdzonego w wyniku z Państwowego Zakładu Higieny, więc nie wiemy, z czym mamy dokładnie do czynienia — powiedziała.

Dodała, że szpital podjął działania zabezpieczające personel, który miał kontakt z tym pacjentem.

— Sprowadziliśmy surowicę. Osoby, które nie miały szczepień w ciągu ostatnich 10 lat, zostały zaszczepione — wyjaśniła.


Przypomnijmy, że w połowie marca lekarze we Wrocławiu potwierdzili zachorowanie dziecka na błonicę – ciężką chorobę zakaźną gardła i krtani, która może prowadzić do śmierci. Sześciolatek wrócił z wakacji na Zanzibarze. Nie był szczepiony.

Główny inspektor sanitarny Paweł Grzesiowski poinformował, że ustalono polskich pasażerów podróżujących razem z chorym dzieckiem. Dodał, że postępowania profilaktyczne polegające m.in. na podaniu tym osobom antybiotyków, są "praktycznie zakończone".

Błonica jest chorobą zakaźną, którą w Europie praktycznie wyeliminowało wprowadzenie obowiązkowych szczepień. Według danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego – PZH w 2024 r. zanotowano w Polsce dwa przypadki błonicy, w 2023 r. – jeden, a w 2022 r. żadnego.

Błonica, określana też jako dyfteryt, krup lub dławiec, jest ostrą i ciężką chorobą zakaźną wywoływaną przez bakterie zwane maczugowcami błonicy. Do zakażenia dochodzi drogą kropelkową lub przez bezpośredni kontakt z osobą chorą lub nosicielem, rzadziej przez kontakt z zakażonymi zwierzętami, jak koty, psy i konie. Objawy pojawiają się początkowo w miejscu kolonizacji bakterii, czyli w gardle, na migdałkach podniebiennych, w krtani, rzadziej w nosie, na spojówkach i błonach śluzowych narządów płciowych.

W miejscach wniknięcia do organizmu bakterie wywołują martwicę tkanek, tzw. pseudobłony rzekome mające postać szarych, półprzezroczystych lub czarnych nalotów krwawiących przy próbie oderwania. Razem z powiększającymi się szyjnymi węzłami chłonnymi i obrzękiem szyi mogą prowadzić do zwężenia światła gardła i krtani oraz zgonu w wyniku niewydolności oddechowej lub zatrzymania krążenia.

Maczugowce błonicy wydzielają silną toksynę błoniczą, która rozprzestrzeniając się w organizmie, może prowadzić do zaburzeń w funkcjonowaniu wielu narządów, tj. do zapalenia mięśnia sercowego i martwicy cewek nerkowych. Mogą również wystąpić powikłania neurologiczne, jak porażenie podniebienia i tylnej ściany gardła, porażenie mięśni odpowiedzialnych za ruchy gałek ocznych, porażenia kończyn i mięśni twarzy.

PAP/red.