To będzie obwodnica na pół gwizdka
2025-03-23 19:00:00(ost. akt: 2025-03-21 15:20:55)
Drogowcy wybrali już przebieg obwodnicy Olsztyna i Dywit. Droga jest potrzebna, żeby wyprowadzić tranzyt z olsztyńskich ulic. Problem w tym, że to nie będzie obwodnica taka, jaką mamy na południu miasta. Ma mieć tylko jedną jezdnię, a to może być problem.
Klamka zapadła. Drogowcy wybrali najlepszy przebieg obwodnicy Olsztyna i Dywit, wskazując na żółty wariant (O2 albo inaczej W2). Wariant ten zresztą jako najlepszy rekomendował też projektant.
Za tym wariantem optował również prezydent Olsztyna, a także wójtowie gmin Jonkowo i Gietrzwałd. Gmina Dywity po poprawkach, które zostały wniesione do projektu, dostrzegła argumenty przemawiające za żółtym wariantem. Jednak preferowanym wariantem przez gminę był niebieski wariant (O1), ale ostatecznie gmina Dywity pozytywnie zaopiniowała oba warianty O1 i O2, a negatywnie wariant O4.
Z trzech wariantów, które były w korytarzu zachodnim pod kątem ekonomicznym i społecznym najlepiej wypadł niebieski wariant (O1), a pod kątem funkcjonalnym, transportowym i środowiskowym żółty wariant (O2). W wybranym wariancie żółtym planowane jest wyburzenie jednego budynku mieszkalnego oraz dwóch budynków niemieszkalnych.
— Po spotkaniach informacyjnych, na skutek licznych wniosków mieszkańców o odsunięcie trasy obwodnicy od ich budynków, projektanci przeprowadzili analizy możliwości korekty tras poszczególnych wariantów i te możliwe korekty trasy wprowadzono — podkreśla Katarzyna Kozłowska, rzeczniczka olsztyńskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Wybór drogowców w Olsztynie musi jeszcze zatwierdzić dyrektor generalny dróg krajowych i autostrad. Pozytywna decyzja pozwoli na dalsze kroki, czyli złożenie wniosku o wydanie decyzji o środowiskowej dla wybranego wariantu, co drogowcy chcą zrobić w drugiej połowie tego roku. Następnie zostanie wykonana koncepcji programowa dla wskazanego w decyzji środowiskowej wariantu, a potem ogłoszony przetarg na budowę. Obwodnica ma być gotowa w 2031 roku.
Początek obwodnicy Olsztyna i Dywit zlokalizowany będzie na końcu obwodnicy Spręcowa. Natomiast jej koniec przewidziany jest na terenie gminy Gietrzwałd, na krajowej szesnastce, w okolicach istniejącego skrzyżowania z ul. Sielską w pobliżu Kudyp.
Początek obwodnicy Olsztyna i Dywit zlokalizowany będzie na końcu obwodnicy Spręcowa. Natomiast jej koniec przewidziany jest na terenie gminy Gietrzwałd, na krajowej szesnastce, w okolicach istniejącego skrzyżowania z ul. Sielską w pobliżu Kudyp.
Jaka obwodnica?
Jaka będzie to obwodnica? Tu czeka chyba nas największe rozczarowanie, bo nowa obwodnica w niczym nie będzie przypomniała istniejącej już obwodnicy Olsztyna, która jest w standardzie S (drogi ekspresowej) i GP (drogi głównej ruchu przyspieszonego), ale ma dwie jezdnie na całej długości, a więc po dwa pasy ruchu w każdą stronę. Wprawdzie północna obwodnica będzie drogą GP, ale będzie drogą jednojezdniową i ma mieć po jednym pasie ruchu w każdą stronę o szerokości 3,5 m z utwardzonym poboczem o szerokości 75 cm. To oznacza, że dopuszczalna prędkość będzie wynosiła 90 km/h. To będzie więc zwykła droga z tą jednak różnicą, że wyjazd na nią będzie ograniczony tylko do kilku miejsc, a sama droga ma być ogrodzona.
Jaka będzie to obwodnica? Tu czeka chyba nas największe rozczarowanie, bo nowa obwodnica w niczym nie będzie przypomniała istniejącej już obwodnicy Olsztyna, która jest w standardzie S (drogi ekspresowej) i GP (drogi głównej ruchu przyspieszonego), ale ma dwie jezdnie na całej długości, a więc po dwa pasy ruchu w każdą stronę. Wprawdzie północna obwodnica będzie drogą GP, ale będzie drogą jednojezdniową i ma mieć po jednym pasie ruchu w każdą stronę o szerokości 3,5 m z utwardzonym poboczem o szerokości 75 cm. To oznacza, że dopuszczalna prędkość będzie wynosiła 90 km/h. To będzie więc zwykła droga z tą jednak różnicą, że wyjazd na nią będzie ograniczony tylko do kilku miejsc, a sama droga ma być ogrodzona.
Dlaczego nie będzie to obwodnica dwujezdniowa?
— Wynika to prognoz natężenia ruchu — wyjaśnia rzeczniczka olsztyńskiego oddziału GDDKiA, dodając: — W roku 2051 średni prognozowany ruch na trasie obwodnicy wyniesie 13 451 pojazdów na dobę.
— Wynika to prognoz natężenia ruchu — wyjaśnia rzeczniczka olsztyńskiego oddziału GDDKiA, dodając: — W roku 2051 średni prognozowany ruch na trasie obwodnicy wyniesie 13 451 pojazdów na dobę.
A zwykle, jak tłumaczą drogowcy, dwie jezdnie są budowane, gdy prognozy pokazują, że to natężenie będzie w granicach 16-20 tys. pojazdów.
Idzie o bezpieczeństwo
Jednak przyszła obwodnica przejmie sporą część ruchu, głównie ciężkiego z obecnej drogi krajowej 51. To na pewno odkorkuje olsztyńskie ulice, centrum Dywit i uczyni dojazd do Olsztyna łatwiejszym. Ale czy na samej obwodnicy będzie bezpiecznie? Droga ma mieć ok. 15 kilometrów długości. To będzie nowa droga, a więc na pewno też z minimalną liczbą łuków, bo będzie biec nowym śladem. Będą nią poruszać się nie tylko ciężarówki, ale też auta osobowe i raczej ich kierowcy nie będą jechać grzecznie przez 15 kilometrów za TIR-ami. A każdy manewr wyprzedzania niesie za sobą ogromne ryzyko zderzenia z autem jadącym z naprzeciwka. Stąd właśnie obawy o bezpieczeństwo podróżujących przyszłą obwodnicą.
Jednak przyszła obwodnica przejmie sporą część ruchu, głównie ciężkiego z obecnej drogi krajowej 51. To na pewno odkorkuje olsztyńskie ulice, centrum Dywit i uczyni dojazd do Olsztyna łatwiejszym. Ale czy na samej obwodnicy będzie bezpiecznie? Droga ma mieć ok. 15 kilometrów długości. To będzie nowa droga, a więc na pewno też z minimalną liczbą łuków, bo będzie biec nowym śladem. Będą nią poruszać się nie tylko ciężarówki, ale też auta osobowe i raczej ich kierowcy nie będą jechać grzecznie przez 15 kilometrów za TIR-ami. A każdy manewr wyprzedzania niesie za sobą ogromne ryzyko zderzenia z autem jadącym z naprzeciwka. Stąd właśnie obawy o bezpieczeństwo podróżujących przyszłą obwodnicą.
Bez pasa rezerwy
Problem też w tym, że drogowcy kreśląc ślad obwodnicy nie rezerwują pasa terenu wzdłuż drogi, który umożliwiałby w przyszłości ewentualne dobudowanie drugiej jezdni. A tak zrobili przy szesnastce od Olsztyna do Biskupca, dzięki czemu modernizacja drogi (ma zakończyć się w 2028 roku) do klasy ekspresowej jest dużo łatwiejsza od strony formalnej i pewnie też dużo tańsza.
Problem też w tym, że drogowcy kreśląc ślad obwodnicy nie rezerwują pasa terenu wzdłuż drogi, który umożliwiałby w przyszłości ewentualne dobudowanie drugiej jezdni. A tak zrobili przy szesnastce od Olsztyna do Biskupca, dzięki czemu modernizacja drogi (ma zakończyć się w 2028 roku) do klasy ekspresowej jest dużo łatwiejsza od strony formalnej i pewnie też dużo tańsza.
Najwyraźniej drogowcy zakładają, że nie będzie takiej potrzeby. Przykład południowej obwodnicy Torunia pokazuje, że mądry Polak po szkodzie. Toruńska obwodnica też została wybudowana z jedną jezdnią, ale zarezerwowano teren pod drugi pas. Po niemal dwóch dekadach droga od węzła Toruń Zachód do Toruń Południe będzie zmodernizowana do klasy ekspresowej (S10), a wykonawca czeka już tylko na zielone światło od wojewody na tzw. ZRID, czyli zezwolenie na realizację inwestycji drogowej.
Andrzej Mielnicki
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez