Kulisy fiaska rozmów Trump-Zełenski: surowce to tylko pretekst?
2025-03-01 14:54:29(ost. akt: 2025-03-01 15:03:19)
W piątek w Waszyngtonie doszło do spotkania prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. Celem rozmów była umowa dotycząca współpracy w zakresie eksploatacji ukraińskich zasobów naturalnych. Spotkanie zakończyło się jednak w napiętej atmosferze, a porozumienia nie udało się zawrzeć.
Czy wartość minerałów uzasadniała spór?
Zdaniem Jakuba Wiecha, redaktora naczelnego serwisu Energetyka24.pl, kwestia surowców mogła być jedynie pretekstem do negocjacji, ponieważ Ukraina nie dysponuje złożami na tyle strategicznymi, by uzasadniać tak duże zainteresowanie USA.
– Przebieg piątkowego spotkania dobitnie pokazuje, że umowa ta nie była motywowana surowcami naturalnymi. Ukraina, pomimo posiadania pewnych zasobów, nie dysponuje złożami na tyle bogatymi, aby uzasadnić tak duże zaangażowanie obu stron. Od samego początku można było podejrzewać, że prawdziwe intencje stojące za tą umową są inne i nie sprowadzają się jedynie do kwestii metali ziem rzadkich – komentuje Wiech w rozmowie z money.pl.
Ekspert podkreśla również, że zasoby surowców, o których mowa w kontekście tej umowy, takie jak uran, tytan, grafit czy żelazo, choć cenne, nie są na tyle strategiczne, aby być głównym przedmiotem napięcia między Stanami Zjednoczonymi a Ukrainą.
Co tak naprawdę kryje się za umową?
Według Wiecha prawdziwe założenia umowy mogły być powodem napiętej atmosfery podczas piątkowego spotkania.
– Nie mamy dostępu do wszystkich szczegółów tej umowy, a możliwe, że nigdy ich nie poznamy. Jednakże warto zwrócić uwagę, że kontekst relacji amerykańsko-ukraińskich odgrywa tutaj kluczową rolę. W tej chwili nie jest już istotne, czy umowa zostanie podpisana, lecz raczej jakie konsekwencje dla stosunków między tymi dwoma krajami będzie miało to nieudane spotkanie – analizuje ekspert.
Po fiasku rozmów liczni europejscy i światowi przywódcy wyrazili swoje wsparcie dla Ukrainy. Solidarność z Zełenskim i jego krajem okazali m.in. premier Polski Donald Tusk, prezydent Francji Emmanuel Macron, przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen oraz premier Hiszpanii Pedro Sanchez.
Błędna strategia USA?
Czy istnieje jeszcze szansa na wznowienie rozmów? Profesor Artur Nowak-Far ze Szkoły Głównej Handlowej wskazuje, że negocjacje mogły zostać źle poprowadzone przez stronę amerykańską.
– Wołodymyr Zełenski był najbardziej skłonny do podpisania umowy, jednak przebieg rozmów sprawił, że wszyscy uczestnicy spotkania mogli poczuć się dotknięci. Szczególnie niekorzystne było ustawienie negocjacyjne: z jednej strony osamotniony Zełenski, z drugiej zaś dwóch przedstawicieli USA, Donald Trump i J.D. Vance. Taki układ sił mógł wpłynąć na dynamikę rozmów i przyczynić się do ich fiaska – zauważa ekspert.
Jego zdaniem, mimo zaistniałej sytuacji, powrót do rozmów jest nadal możliwy, pod warunkiem, że strony będą potrafiły odciąć emocje i skupić się na racjonalnych argumentach.
– Każda ze stron mogłaby wiele zyskać na ewentualnym porozumieniu, ale niestety Amerykanie nie rozegrali tego spotkania najlepiej. Nie można jednak oskarżać Ukrainy o celowe sabotowanie rozmów – podkreśla Nowak-Far. – Przecież Zełenski nie podróżowałby do Stanów Zjednoczonych tylko po to, aby na oczach całego świata demonstracyjnie odrzucić umowę – dodaje.
Tymczasem dalszy rozwój relacji amerykańsko-ukraińskich pozostaje pod znakiem zapytania, a przyszłość tej umowy jest niepewna.
Źródło: money.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez