To prawdziwy bat na piratów. Gdzie na Warmii i Mazurach staną nowe radary?

2025-02-28 18:00:10(ost. akt: 2025-02-28 14:15:30)
Na Warmii i Mazurach stanie 7 nowoczesnych fotoradarów typu — TraffiStar SR390

Na Warmii i Mazurach stanie 7 nowoczesnych fotoradarów typu — TraffiStar SR390

Autor zdjęcia: GITD

Wkrótce na Warmii i Mazurach pojawi się 7 nowych fotoradarów. Potrafią mierzyć jednocześnie prędkość aut na kilku pasach ruchu, rozróżniają rodzaj pojazdu, a czytelność zdjęć, które robią kierowcom, jest niemal stuprocentowa.
Główny Inspektorat Transportu Drogowego podpisał umowę na dostawę i instalację 70 nowoczesnych fotoradarów. Urządzenia dostarczy i zamontuje spółka Lifor z Bytomia. Koszt to ok. 16,8 mln zł.

To będą fotoradary nowego typu — TraffiStar SR390. Obecnie w kraju są 2 takie urządzenia: w Bytomiu i Warszawie, ale niedawno fotoradar na al. Jerozolimskich w stolicy został zniszczony. Urządzenie zostało zdemontowane i trwa szacowanie kosztów naprawy. Koszt instalacji jednego fotoradaru TraffiStar SR390 to blisko 240 tys. zł.

Mały, ale skuteczny
TraffiStar SR390 to niemiecki produkt. To niewielkie urządzenie, ale o ogromnych możliwościach. Fotoradar może mierzyć jednocześnie prędkość pojazdów na 6 pasach ruchu, ale też np. obserwować, czy pojazd nie wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle. A czytelność twarzy kierowcy i tablic rejestracyjnych jest na poziomie nie mniejszym niż 98 proc. — i za dnia, i nocą. Oczywiście urządzenie potrafi rejestrować prędkość zarówno zbliżających się, jak i oddalających się aut. To prawdziwy bat na kierowców.

Tu będą fotoradary
Wiadomo już, gdzie zostaną zamontowane nowe fotoradary. Oto ich lokalizacje w naszym regionie:
1. Bartoszyce, ul. Bohaterów Warszawy 96, DK51
2. Dobre Miasto, DK51
3. Iława, DK16
4. Minty, DK57
5. Narty, DK58
6. Szczytno, ul. Gizewiusza, DK57
7. Szczytno, ul. Warszawska, DK53.
Kiedy pojawią się przy drogach nowe fotoradary? Jak wyjaśnia GITD, wszystkie urządzenia mają zostać uruchomione do lipca przyszłego roku.

Stoją i łapią
Czy fotoradary są rzeczywiście skuteczne, skoro kierowcy wiedzą o nich, więc w ich pobliżu uważają, żeby nie przekroczyć dozwolonej prędkości. Nic bardziej mylnego. Średnio 1 na 200 kierowców przekracza prędkość, przejeżdżając obok fotoradaru. Z danych, które udostępnił nam GITD, wynika, że obecnie w Polsce jest 459 klasycznych fotoradarów systemu CANARD, które w 2024 roku zarejestrowały 719 158 przypadków przekroczenia dozwolonej prędkości.
Najwięcej wykroczeń zarejestrowały fotoradary w Świdniku (21 044), Rudzie Śląskiej (10 770) oraz Wanatach (10 284). Średnie przekroczenie prędkości rejestrowane przez fotoradary w 2024 roku wyniosło 22 km/h. Jednak największa część wykroczeń, bo blisko 400 000, to przekroczenie dozwolonej prędkości w przedziale 11-20 km/h.

Natomiast na Warmii i Mazurach jest teraz 17 takich urządzeń, które w ubiegłym roku zarejestrowały 13 068 wykroczeń. A najwięcej pracy w regionie miały fotoradary w Zgonie (2810), Rapatach (1703) i Trękusku (1385).

Będą inne kamery
Przypomnijmy, że do końca czerwca 2026 roku mają powstać w kraju 43 nowe odcinkowe pomiary prędkości. Przetarg wygrała olsztyńska spółka Sprint. Prawdziwą drogą płaczu dla wielu stanie się wkrótce S7, gdzie pojawi się aż 8 nowych odcinkowych pomiarów prędkości. Będzie ich tu w sumie 10, co na pewno skutecznie odstraszy od zbyt szybkiej jazdy, bo nie da się już pocisnąć na całej ekspresówce. Co istotne, 3 pomiary na S7 zostaną zlokalizowane na terenie naszego województwa.

Kamery będą rejestrować średnią prędkość przejazdu na odcinkach siódemki: węzeł Pasłęk-Północ — węzeł Marzewo, Rychnowo — Olsztynek i węzeł Rączki — węzeł Nidzica-Południe. Ale nie tylko, bo pomiarem zostanie objęty też odcinek węzeł Olsztyn-Południe — Stawiguda na S51, co będzie nowością na tej ekspresówce. Na rezerwowej liście projektu z naszego regionu znalazł się też odcinek Ruciane-Nida — Szeroki Bór na drodze nr 58.

Dziś w regionie są dwa odcinkowe pomiary prędkości: między Gwiazdowem a Pieckami (5,83 km) na drodze nr 59 i na szesnastce na wysokości Gietrzwałdu (ok. 5 km). W ubiegłym roku 65 urządzeń do odcinkowego pomiaru prędkości zarejestrowało w całym kraju 371 074 przekroczenia dozwolonej prędkości. To ponad 5700 wykroczeń przypadających na jeden odcinek. To średnia krajowa, bo na Warmii i Mazurach na obu odcinkach zarejestrowano w sumie 2580 przekroczeń dozwolonej prędkości, z tego na odcinku Gietrzwałd — Naglady 1710, a na odcinku Gwiazdowo — Piecki 870.

Jadą i płaczą
Jednak nie fotoradarów czy też odcinkowych pomiarów prędkości najbardziej obawiają się kierowcy, a systemów kontroli przejazdu na czerwonym świetle, które są instalowane w większych miastach. Dlaczego? Bo raz: są nieoznakowane, a dwa: karą za to wykroczenie jest 500 zł mandatu i aż 15 punktów karnych. A dopuszczalny limit punktów to 24, zaś w przypadku młodych kierowców, czyli posiadających uprawnienia krócej niż rok, to tylko 20 punktów.

Taki system działa na skrzyżowaniu al. Sikorskiego z ul. Synów Pułku i ul. Tuwima w Olsztynie. W ubiegłym roku żółte kamery zarejestrowały tu 2500 wykroczeń, co kosztowało kierowców 1 250 000 zł, nie mówiąc już o wspomnianych punktach karnych.

Z danych GITD wynika, że 47 systemów Red Light działających na skrzyżowaniach zarejestrowało w 2024 roku w Polsce 60 509 wykroczeń polegających na niezastosowaniu się do sygnalizacji świetlnej. Z tego najwięcej w Łodzi (skrzyżowanie ul. Puszkina i ul. Rokocińskiej), bo ponad 6833, ale kamery Red Light w Olsztynie w tym rankingu skuteczności znalazły się na 6. miejscu w kraju.

Andrzej Mielnicki