Nie ma zgody na biometanownię w gminie Małdyty

Po koniec ubiegłego roku na łamach Gazety Morąskiej pisaliśmy o tym, że mieszkańcy Wielkiego Dworu, Połowit, Krek i Koszajn protestują przeciwko budowie biometanowni rolniczej oraz dużej farmy bydła. Jest już w tej sprawie postanowienie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Olsztynie. Realizację przedsięwzięcia negatywnie też zaopiniował marszałek województwa.

RDOŚ postanowiła odmówić uzgodnienia warunków realizacji przedsięwzięcia pn. Budowa biometanowni i zespołu budynków inwentarskich do hodowli krów mlecznych w miejscowości Kadzie i Połowite, gmina Małdyty, na terenie działki nr.ew. 52. I - póki co - to zamyka sprawę. Inwestor wezwany został przez Powiatową Stację Sanitarno-Epidemiologiczną w Ostródzie oraz Państwowe Gospodarstwo Wodne GW Wody Polskie do uzupełnienia Raportu o oddziaływaniu przedsięwzięcia na środowisko i jest w trakcie uzupełniania i składania wyjaśnień, wnosząc do wójta gminy Małdyty o przedłużenie terminu do wykonania tego obowiązku do 10.02.2025 r.

Tego się obawiają

Przypomnijmy. Mieszkańcy od jesieni ub. roku protestowali przed urzędem gminy przeciwko budowie biometanowni rolniczej oraz farmy bydła. Napisali też w tej sprawie petycję do wójta z żądaniem wydania negatywnej decyzji co do powstania tej inwestycji. Pod petycją podpisało się kilkadziesiąt osób.

Mieszkańcy obawiają się, że planowana inwestycja zakłóci komfort ich życia. W uzasadnieniu podają również, że obawiają się nie tylko o swoje zdrowie i życie, ale i swoich dzieci i wnuków. Oprócz tego uważają, że takiego typu obiekty mogą znacząco wpłynąć na lokalne środowisko, którego istotnym elementem składowym są ludzie i przyroda. Jako podstawowe zagrożenie jakie niesie za sobą biometanownia wymieniają: uciążliwe odory unoszące się razem z wiatrem na wiele kilometrów, plagę insektów i gryzoni, które roznoszą choroby, kumulację odoru na farmie bydła, uciążliwy hałas, który będzie pochodził z ciągu technologicznego oraz zwiększony ruch drogowy samochodów ciężarowych transportujących odpady do przetwarzania, degradację dróg, możliwe powstanie problemu ochrony wód gruntowych oraz gruntów poprzez odprowadzanie gnojowicy. Postępowanie w przedmiotowej sprawie zostało wszczęte na wniosek złożony 15 lipca tego roku przez firmę z siedzibą w Warszawie.

Co miałoby powstać?

Biometanownia i zespół budynków inwentarskich do hodowli krów mlecznych. Powierzchnia zabudowy 71625,08 m2 czyli ponad 7 hektarów, o mocy elektrycznej zainstalowanej do około 5 MW, mocy cieplnej zainstalowanej do około 6,25 MW i strumieniu biometanu do 3200 Nm2/h w Kadziach. Na terenie analizowanego przedsięwzięcia byłaby prowadzona produkcja biogazu w wyniku beztlenowej, mokrej fermentacji metanowej surowców rolniczych, odpadów biodegradowalnych oraz produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego. Ponadto na terenie przedsięwzięcia znajdowałyby się węzły produkcji biometanu i bio-CO2 z części wytworzonego biogazu. Wyprodukowany z biogazu rolniczego biometan byłby dostarczany do sieci gazowej lub skraplany (bio-LNG). Wytwarzany bio-CO2 opcjonalnie mógłby także podlegać skraplaniu do produktu handlowego lub być wypuszczany do atmosfery jako tzw. OFF-gaz.

W ramach przedsięwzięcia jest także planowana budowa zespołu budynków inwentarskich do hodowli krów mlecznych w ilości 2433 sztuk wraz z odchowem jałówek, cieląt i byków. Łącznie przewiduje się hodowlę około 6600 sztuk zwierząt. Maksymalna możliwa obsada projektowanych budynków inwentarskich wyniesie 9541 sztuk.

Wiesława Witos