Strasburg: Ukraina, Bangladesz, Republika Zielonego Przylądka...
2025-02-15 12:33:57(ost. akt: 2025-02-15 12:44:51)
Druga w tym roku sesja Parlamentu Europejskiego we Francji, w stolicy Alzacji – Strasburgu pokazała, jakie największe wyzwania stoją przed organizacją, w której Polska jest już 21 lat i która liczy – po brexicie i wyjściu Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej – 27 państw członkowskich.
Jeśli niemal na samym początku czterodniowej sesji ma miejsce debata o „eskalacji przemocy gangów w Szwecji i zaostrzeniu przestępczości zorganizowanej” i jeśli w tej sprawie specjalnym oświadczeniem głos zabiera Komisja Europejska – to o czymś to świadczy.
Jeśli niemal na samym początku czterodniowej sesji ma miejsce debata o „eskalacji przemocy gangów w Szwecji i zaostrzeniu przestępczości zorganizowanej” i jeśli w tej sprawie specjalnym oświadczeniem głos zabiera Komisja Europejska – to o czymś to świadczy.
Przegłosowano również zawarcie umów o współpracy naukowej i technologicznej miedzy UE a Ukrainą. Ciekawe, że uczyniono to w tym samym bloku głosowań, co umowa między UE a... Bangladeszem (!) dotycząca przewozów lotniczych oraz między UE a Republiką Zielonego Przylądka (sic!) o połowach ryb. Nie wiem, czy Kijów był zadowolony z tego dość egzotycznego, jak na Europę, towarzystwa...
Omówiono również „potrzebę pilnego rozwiązania braku pracowników (...) w sektorze opieki zdrowotnej".
Miały też miejsce debaty o polityce zagranicznej w kontekście trzech krajów (regionów). Chodziło o, wymieniam w kolejności chronologicznej, Bliski Wschód, Demokratyczną Republikę Konga i Serbię.
Miały też miejsce debaty o polityce zagranicznej w kontekście trzech krajów (regionów). Chodziło o, wymieniam w kolejności chronologicznej, Bliski Wschód, Demokratyczną Republikę Konga i Serbię.
Zajęto się też „ochroną międzynarodowego wymiaru sprawiedliwości i jego instytucji, zwłaszcza Międzynarodowego Trybunału Karnego i Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości”. To oczywista reakcja na decyzję MTK i jego prezesa Brytyjczyka Karima Ahmada Khana o aresztowaniu – jeżeli tylko pojawi się tam, gdzie sięga jurysdykcja Trybunału – premiera Izraela Binjamina Netanjahu. Przypomnę, że początkowo podporządkował się decyzji MTK rząd Donalda Tuska, aby się z tego potem rakiem wycofać.
Przedstawiono program prac na rok 2025 nowej Komisji Europejskiej. Debatowano również o specjalnym oświadczeniu europarlamentu „w pierwszą rocznicę zabójstwa Aleksieja Nawalnego i ciągłych represji wobec opozycji demokratycznej w Rosji”.
Dyskutowano również o realnych problemach, jak kwestia genetycznie zmodyfikowanej kukurydzy oraz problemach wydumanych, jak „współpraca między konserwatystami a skrajną prawicą jako zagrożenie dla konkurencyjności w UE”. Żeby zajmować się tego typu wrzutkami, trzeba być raczej psychiatrą, a nie jednym z dwóch największych parlamentów świata (obok Ogólnochińskiego Zgromadzenia Przedstawicieli Ludowych w Pekinie).
Trzy godziny poświęcono na wielce kontrowersyjną – także dla polskiego rolnictwa – umowę handlową między Unią Europejską a Mercosurem, czyli odpowiednikiem Unii w Ameryce Południowej.
Mam nieodparte wrażenie, że Parlament Europejski traci niemało czasu na błahe tematy, a jeśli już odbywa się dłuższa dyskusja o poważnych problemach, to nie ma prawie żadnych decyzji rozwiązujących owe problemy. A to źle wróży Unii...
Ryszard Czarnecki
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez