Od ponad dekady prowadzą razem podcast. Tak mówi o nowym ambasadorze USA! "On jest prostu normalnym konserwatystą"
2025-02-08 08:59:49(ost. akt: 2025-02-08 09:18:24)
Nominowany na nowego ambasadora USA w Polsce Tom Rose dobrze zna sytuację polityczną w tym kraju i polską historię - powiedział PAP Gary Bauer, były republikański polityk, który wraz z Rosem od ponad dekady prowadzi podcast polityczny. Bauer ocenił, że zaangażowanie Rose’a na rzecz sojuszu z Izraelem może być przydatne w jego misji w Warszawie.
Decyzja prezydenta Donalda Trumpa o wyznaczeniu Toma Rose’a na stanowisko nowego ambasadora w Polsce była dla wielu zaskoczeniem, lecz te wieści nie zdziwiły Gary’ego Bauera. Były republikański polityk, działacz pro-life i kandydat na prezydenta od 2009 r. prowadzi wraz z Rosem talk show „Bauer and Rose Podcast”. Jak przyznał w rozmowie z PAP, jego współpracownik ma szeroką wiedzę o polskich sprawach i historii, dlatego liczył na to, że zostanie wysłany do Warszawy.
— Polska pojawiała się w naszych rozmowach w programie wielokrotnie i Tom zawsze bardzo pozytywnie mówił o Polakach. On jest kimś, kto zna historię Polski w XX w. jak mało kto. To na pewno nie jest osoba, która będzie musiała uczyć się przed objęciem misji, a Warszawa nie była dla niego placówką drugiego wyboru — poinformował Bauer.
„On jest prostu normalnym konserwatystą”
Pytany o poglądy wspólnika, Bauer podkreślił, że Rose’owi była przypinana łatka „skrajnej prawicy”, ale jest on „normalnym konserwatystą”.
— On jest prostu normalnym konserwatystą, z typowymi poglądami na kwestie wewnętrzne, których można by się spodziewać: bardziej ograniczona rola państwa, niższe podatki, ale wierzy w silną obronę narodową i jest bardzo elokwentnym obrońcą Zachodu oraz tego, co niektórzy nazywają cywilizacją judeo-chrześcijańską — powiedział Bauer.
— Myślę więc, że będzie kompetentnie reprezentował prezydenta. Uważam też, że Polacy uznają go za uczciwego i sprawiedliwego ambasadora — dodał.
„Tom zawsze bardzo wspierał prezydenta Trumpa”
Rose od dawna jest bliskim współpracownikiem byłego wiceprezydenta Mike’a Pence’a. Podczas pierwszej kadencji Trumpa (2017-21) był głównym strategiem wiceprezydenta i jego czołowym doradcą, lecz współpracował z nim już w latach 90. XX w. w ich rodzinnej Indianie. Jak zaznaczył Bauer, konflikt między Pence’m i Trumpem nie wpłynął jednak na relacje Rose’a z prezydentem.
— Tom zawsze bardzo wspierał prezydenta Trumpa i nigdy, przez lata, nie słyszałem, żeby w jakikolwiek sposób go krytykował — podkreślił.
Doświadczenie z Izraelem
Rozmówca PAP wspomniał, że przyszłego ambasadora w Polsce poznał w Izraelu, gdy ten kierował dziennikiem „Jerusalem Post”. Dodał, że połączyła ich działalność na rzecz sojuszu USA z Izraelem. Rose był określany przez prasę „zagorzałym syjonistą”, zdecydowanie popierającym działania państwa żydowskiego w obecnym konflikcie z palestyńskim Hamasem. Według Bauera doświadczenie przyszłego dyplomaty w Izraelu może mu się przydać na placówce w Polsce.
— Oczywiście jego głównym zadaniem jest realizowanie programu prezydenta, a także prezentowanie tego, jak odnosi się on do Polski i naszych sojuszników - takich jak np. Polska. Ale ze względu na jego wiedzę zarówno o Izraelu, jak i o Polsce, myślę, że (Rose) będzie w stanie pomóc w przezwyciężeniu napięć, które czasami pojawiają się z powodów historycznych — ocenił polityk.
W ostatnim czasie publicysta zabierał głos w sprawie Polski na platformie X, krytykując rząd Donalda Tuska za „grożenie aresztowaniem” premiera Izraela Benjamina Netanjahu. Jak zaznaczył Bauer, Rose nie był w swoich poglądach na tę sprawę odosobniony.
— Nie znam praktycznie nikogo w Stanach Zjednoczonych, kto uważałby, że aresztowanie Netanjahu byłoby dobrym pomysłem dla Polski, włącznie z liberałami. Nie sądzę, że to byłoby dobre dla Polski, ale dobrze, że ta sprawa została rozwiązana — powiedział rozmówca PAP.
Tekst ukazał się na portalu wpolityce.pl
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez