Wzrost przestępczości gruzińskich gangów w Polsce

2025-02-02 13:25:45(ost. akt: 2025-02-02 13:32:20)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: bsz

W Polsce narasta problem zorganizowanej przestępczości, której najnowsza fala pochodzi z Gruzji. Gangsterzy, niczym ich poprzednicy z lat 90., działają brutalnie, napadając na osoby w miejscach publicznych, często w biały dzień. W ostatnich latach liczba przestępstw związanych z gruzińskimi grupami przestępczymi rośnie, a eksperci ostrzegają, że może to prowadzić do dalszego nasilenia tego zjawiska, szczególnie w miastach takich jak Warszawa czy Kraków.
— Dzisiejszy następcy gangsterów „Wołomina” czy „Pruszkowa” też są bezwzględni, rabują w biały dzień na ruchliwych ulicach, w centrach tętniących życiem miast. W kilka chwil, często na oczach sparaliżowanych strachem i skalą przemocy przechodniów odbierają gotówkę prywatnym osobom, które podjęły z konta większą sumę, utarg właścicielom kantorów, wyrywają z rąk lub zabierają z samochodów cenne przedmioty — czytamy w publikacji.

Eksperci, którymi rozmawiała autorka artykułu, wskazują jednak na jedną różnicę; dzisiaj jest to przestępczość z importu, a zorganizowane grupy przestępcze składają się głównie z Gruzinów i coraz mocniej się w Polsce rozpychają.

— Jeżeli to zjawisko nie zostanie przecięte, możemy w najbliższym czasie liczyć się z nasileniem przestępczości gruzińskiej na jeszcze większą skalę — ostrzega ekspert ds. przestępczości zorganizowanej i kryminalnej, terroryzmu i terroryzmu kryminalnego, wicedyrektor Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas Andrzej Mroczek.

— Mocno wchodzą do Europy, w tym na nasze terytorium, zorganizowane grupy przestępcze zza wschodniej granicy. U nas ulokowały się głównie grupy gruzińskie, rzadziej ukraińskie – potwierdza Marek Dyjasz, były dyrektor Biura Kryminalnego Komendy Głównej Policji — czytamy.

Jak wynika z artykułu „Plusa Minusa”, za większością bulwersujących zdarzeń stoją obywatele Gruzji.

— Warszawa, Poznań, Łódź, Tychy, Kraków, Tarnów, Lublin, miasta na Podkarpaciu – między innymi tam w ostatnich dwóch latach doszło do spektakularnych napadów i rozbojów. Za większością stały gruzińskie szajki – wiedzą, gdzie są duże pieniądze i jak się do nich dobrać – czytamy.

Problemem ma być również fakt, że policjanci mają bać się stosować zwykłą kontrolę operacyjną. Ma to być efekt działań niekonstytucyjnej komisji ds. Pegasusa.

— Pewien były wysokiej rangi oficer policji przekonuje, że „walka ze zorganizowaną przestępczością – gruzińską, ukraińską – została odpuszczona”. – Policjanci widzą, co robi sejmowa komisja ds. Pegasusa, i boją się stosować zwykłą kontrolę operacyjną – twierdzi.

Tekst ukazał się na portalu wpolityce.pl