Pani Halina z gminy Świętajno świętowała setne urodziny

2025-02-02 16:00:13(ost. akt: 2025-01-31 15:07:22)

Autor zdjęcia: Joanna Karzyńska

Pani Halina Skrzyńska obchodziła swoje setne urodziny. Ten wyjątkowy dzień to był bardzo dobry czas do wspomnień. Nie obeszło się bez wzruszeń i silnych emocji, ale przede wszystkim radości z bycia razem.
Sto lat to piękny wiek, nacechowany szczególną wartością, którą tworzyły lata doświadczeń naznaczone blaskami i cieniami codziennego życia. To przeogromna skarbnica wiedzy o czasach, których pani Halina była i jest naocznym świadkiem.

Ta kobieta przeżyła II wojnę światową, cały PRL i upadek komunizmu. Sto lat życia to nie tylko piękny wiek, lecz również historia życia na przestrzeni dwóch wieków.

Papież Jan Paweł II w „Liście do ludzi w podeszłym wieku” pisał: „Cechą cywilizacji prawdziwie ludzkiej jest szacunek i miłość do ludzi starych, dzięki którym mogą oni czuć się żywą częścią społeczeństwa”.

Pani Halina Skrzyńska, z domu Majda, urodziła się w Warszawie. Tam spędziła dzieciństwo, lata wojny, młodość. Tam ukończyła szkołę zawodową, pracowała w sklepach obuwniczych jako sprzedawca, a potem kierowniczka. Wyszła za mąż, jednak małżeństwo rozpadło się dość szybko. Kobieta poświęciła się pracy i swoim pasjom: czytała książki, interesowała się historią Polski oraz dziergała piękne serwety. Była też dobrą krawcową z zamiłowania.

— Ciocia to warszawianka z dziada pradziada — mówi Sylwia Sadcza, siostrzenica pani Haliny i jej chrześniaczka. — Do 93 roku życia mieszkała w Warszawie. Potem niestety podupadła na zdrowiu i nie mogła już mieszkać sama. Od kilku lat przebywa w Środowiskowym Domu Samopomocy w Spychowie.

Jubilatka należy do pokolenia głęboko doświadczonego w dziejach Polski, które stawało przed różnymi wyzwaniami. Była świadkiem wielu trudnych, ale i doniosłych wydarzeń, które kształtowały kolejne pokolenia, patriotyzm i miłość do ojczyzny.

— Rodzice pani Haliny byli powstańcami służącymi w batalionie Parasol. Ciocia podczas II wojny światowej była nastolatką, ale nie lubi opowiadać o tym trudnym okresie. Uwielbia za to historię Polski, zna wszystkich królów, wydarzenia, daty. O tym może opowiadać godzinami — przyznaje pani Sylwia. — Ciocia jest indywidualistką — głośna, uśmiechnięta, mówi to, co myśli. Mama opowiadała, że jak się urodziłam, to powiedziała, że to ona będzie moją matką chrzestną. Nie miała dzieci, więc przy każdej okazji to ja ją odwiedzałam z kwiatami, także w Dzień Matki.

Pani Halina żyła swoim życiem. Po pracy wolny czas spędzała na czytaniu książek, to była jej największa miłość. Lubiła też szyć i dziergać.

— Mam przed oczami wciąż taki widok: ciocia w swoim mieszkaniu na ulicy Grójeckiej w Warszawie zawsze siedziała na balkonie i dziergała. Cały czas coś robiła. Jak już ręce zaczęły jej odmawiać posłuszeństwa, to czytała. Historię Polski zna jak mało kto — mówi pani Sylwia. — Ciocia do 90 urodzin nie chorowała. Nie była nawet zapisana w żadnym ośrodku zdrowia. Nawet dowód miała stary i musiałam ją długo namawiać, żeby go zmieniła.

W gronie najbliższych osób pani Halina świętowała swoje setne urodziny, ale o tak pięknym jubileuszu nie zapomniały też władze gminy. Wójt gminy Świętajno Alicja Kołakowska wraz z kierownikiem USC Lilianą Napiórkowską odwiedziły jubilatkę, składając gratulacje i najserdeczniejsze życzenia.

— Jest to wyjątkowe święto, ponieważ niewielu ludziom dane jest świętować tak piękny jubileusz i niewielu też los dał możliwość objąć jednym życiem tak wiele wydarzeń przeżytego wieku — zwróciła się do jubilatki wójt Kołakowska. — Życzymy pani szczęścia i wszelkiej pomyślności, aby kolejne lata mijały w atmosferze radości, oraz wielu kolejnych lat życia w dobrym zdrowiu.

W uroczystości zorganizowanej w Środowiskowym Domu Samopomocy w Spychowie udział wzięli starosta Jarosław Matłach, przedstawiciel ZUS, ksiądz Józef Midura, zaproszeni goście oraz dyrekcja i pracownicy ŚDS w Spychowie. Szanownej jubilatce złożono urodzinowe życzenia.

Podczas uroczystości odczytano również list do pani Haliny od prezesa Rady Ministrów Donalda Tuska. Wydarzenie uświetnił występ zespołu Miecio, Graj, w którym śpiewa siostrzenica pani Haliny. Wszyscy uczestnicy urodzin odśpiewali jubilatce gromkie „Dwieście lat!”, złożyli życzenia i obdarowali prezentami. Nie zabrakło również urodzinowego tortu.

Sto lat w życiu człowieka to czas bogaty w wartości, wiedzę, doświadczenia i życiową mądrość... Jubilatce życzymy wszystkiego dobrego, niech każda chwila będzie dla pani źródłem szczęścia, upływa w spokoju i zdrowiu! Dwustu lat…!