Na drogach Warmii i Mazur będzie więcej kamer
2025-01-26 08:00:00(ost. akt: 2025-01-24 14:44:55)
Na Warmii i Mazurach są dwa odcinkowe pomiary prędkości, ale niebawem pojawią się nowe, w tym aż trzy na S7 w granicach naszego województwa i czwarty na S51. Dzięki kamerom ma być bezpieczniej, bo zmuszą kierowców do zdjęcia nogi z gazu, jazdy zgodnie z przepisami.
To najskuteczniejsza broń w walce z piratami drogowymi. A chodzi o odcinkowe pomiary prędkości, które zmuszają kierowców do przestrzegania przepisów, jazdy zgodnie z dozwoloną prędkością. Na Warmii i Mazurach mamy dwa odcinkowe pomiary prędkości: Gwiazdowo – Piecki (5,83 km) na drodze nr 59 i na szesnastce na wysokości Gietrzwałdu (ok. 5 km).
A będzie niebawem to się zmieni. Kamer będzie więcej. Główny Inspektorat Transportu Drogowego podpisał umowę z olsztyńską firmą Sprint S.A. na dostawę i montaż 43 urządzeń odcinkowego pomiaru prędkości. Systemy UnicamVELOCITY 4 zostaną zamontowane na drogach ekspresowych i autostradach. Po ich instalacji Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym (CANARD, jednostka GITD) będzie dysponowało 114 takimi urządzeniami, mając pod nadzorem ponad 670 km dróg.
Drogi pod kontrolą
Znane są już miejsca lokalizacji nowych odcinkowych pomiarów prędkości. Jak poinformował Wojciech Król, rzecznik prasowy GITD, w naszym regionie będą cztery nowe odcinkowe pomiary prędkości. Otóż kamery będą rejestrować średnią prędkość przejazdu na odcinkach S7: węzeł Pasłęk Północ – węzeł Marzewo, Rychnowo – Olsztynek, węzeł Rączki – węzeł Nidzica Południe, a także na S51 na odcinku węzeł Olsztyn Południe – Stawiguda. Na liście rezerwowej projektu z naszego regionu znalazł się też odcinek Ruciane Nida - Szeroki Bór na drodze nr 58.
Prawdziwą drogą płaczu dla wielu stanie się „siódemka”, bo nie da się już „pocisnąć” na całej ekspresówce, by szybko dotrzeć nad Bałtyk. Na S7 pojawi się aż 8 nowych odcinkowych pomiarów prędkości i będzie ich w sumie 10.
Kiedy kamery staną przy drogach? Pierwsze zostaną zamontowane w połowie tego roku, a cały projekt zgodnie z umową ma zakończyć się do końca czerwca 2026 roku.
Kiedy kamery staną przy drogach? Pierwsze zostaną zamontowane w połowie tego roku, a cały projekt zgodnie z umową ma zakończyć się do końca czerwca 2026 roku.
Żółte kamery
Urządzenia, które zostaną zainstalowane, to system żółtych kamer, automatycznie określający czas wjazdu i wyjazdu z kontrolowanego odcinka drogi. Kamery, oprócz przyporządkowania wykroczenia do pojazdu, zarejestrują również miejsce, datę i czas pomiaru, długość odcinka pomiarowego oraz maksymalną dozwoloną prędkość. Urządzenia zidentyfikują również pas ruchu, którym poruszał się samochód.
Zdjęcia wykonane w wysokiej jakości także w porze nocnej są przesyłane online do systemu centralnego CANARD. System oblicza średnią prędkość auta na kontrolowanym odcinku drogi. Jeśli kierowca jechał za szybko, czeka go mandat, a dowie się o tym z listu ze zdjęciem z GITD.
Pieniądze z KPO
Koszt montażu 43 urządzeń odcinkowego pomiaru prędkości wyniesie blisko 85 mln zł. Oprócz nich CANARD kupi i zamontuje 70 urządzeń punktowego pomiaru prędkości (fotoradarów), 10 urządzeń do monitorowania przejazdu na czerwonym świetle na skrzyżowaniach oraz 5 urządzeń do monitorowania przejazdu na czerwonym świetle na przejazdach kolejowych. Wszystkie urządzenia zostaną zainstalowane do końca czerwca 2026 roku na drogach krajowych. Koszt rozbudowy systemu wyniesie 161,2 mln zł, z tego to 131 mln to środki z KPO.
System się sprawdza
W Polsce odcinkowe pomiary zaczęły działać w 2015 roku, choć eksperymentalnie po raz pierwszy system pojawił się w 2011 roku na autostradzie A1. Tu wzorowano się na systemach, które od lat z powodzeniem działają na zachodzie Europy. We Włoszech jego wdrożenie zaowocowało zmniejszeniem liczby wypadków o 19 proc., spadkiem liczby rannych o 27 proc. oraz o 51 proc. niższym wskaźnikiem śmiertelności wskutek tragicznych zdarzeń drogowych w miejscach objętych kontrolą. System sprawdza się też w Polsce.
Z doświadczeń CANARD wynika, że w miejscach objętych nadzorem z wykorzystaniem opp, następuje znaczący spadek liczby zdarzeń drogowych. Zmieniają się też zachowania kierowców, zdecydowana większość zdejmuje nogę z gazu.
Choć odcinkowe pomiary prędkości są oznakowane, a kamery choćby na Warmii i Mazurach stoją od dziewięciu lat, to wciąż rejestrują wiele wykroczeń. I tak na szesnastce na odcinku Gietrzwałd — Naglady w ciągu 3 pierwszych kwartałów ub. roku roku system zarejestrował 1320 przekroczeń dozwolonej prędkości. Natomiast na odcinku Gwiazdowo — Piecki na drodze DK59 — 590 wykroczeń.
Policzą pojazdy
Jednak w porównaniu z niektórymi odcinkowymi pomiarami prędkości w kraju liczba wykroczeń rejestrowanych przez warmińsko-mazurskie jest niewielka, co może oznaczać, że kierowcy przestrzegają przepisów, ale też wynikać może z małego natężenia ruchu w naszym regionie. A jaki jest ruch na drogach krajowych na Warmii i Mazurach, wkrótce się przekonamy, bo właśnie zaczyna się pomiar ruchu. Ten na krajówkach w regionie będzie mierzony w 138 punktach.
Ostatni pomiar ruchu został odbył się w latach 2020-2021 i trwał dłużej ze względu na pandemię. Ograniczenia w przemieszczaniu się i to, że Polacy mniej podróżowali w obawie przed zakażeniem covidem, wypłynęło na wyniki badania. Z tamtego pomiaru wynikało, że średni dobowy ruch na sieci dróg krajowych w naszym województwie wyniósł 7560 pojazdów. W porównaniu z pomiarem w 2015 roku ruch wzrósł o około 23 proc.
Jednak wciąż był jednym z najniższych wyników spośród danych zebranych ze wszystkich województw. Dla porównania średnie natężenie ruchu w latach 2020-2021 w całej sieci dróg krajowych wyniosło 13 574 pojazdy na dobę.
Według ostatniego pomiaru na Warmii i Mazurach najbardziej obciążoną ruchem drogą była siódemka, na której średnie natężenie ruchu wyniosło około 20 tysięcy pojazdów na dobę. Duży ruch panował na drogach wyjazdowych z Olsztyna. Tu najbardziej zatłoczoną wylotówką była S51 Olsztyn Południe w stronę Stawigudy, gdzie średnio na dobę przejeżdżało 22 140 pojazdów. Tylko nieco mniejszy ruch był na krajowej szesnastce z Olsztyna w kierunku Barczewa, bo 20 245 pojazdów na dobę. Trzecią najbardziej ruchliwą wylotówką była DK51 w stronę Dywit, gdzie średnie natężenie ruchu wynosiło 12 907 pojazdów na dobę.
Andrzej Mielnicki
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez