Pożar w Szkotowie: uczniowie przeniesieni do placówki w Rogożu

2025-01-21 14:24:22(ost. akt: 2025-01-21 14:49:15)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: KW PSP Olsztyn

Po pożarze szkoły w Szkotowie w powiecie nidzickim (warmińsko-mazurskie) uczniowie będą chodzić do oddalonej o 5 km szkoły w Rogożu. Z pożaru udało się uratować sztandar placówki. Straty wynoszą około 16 mln zł.
Pożar szkoły w Szkotowie wybuchł w poniedziałek (20 stycznia) około godz. 19.00. Ogień pojawił się najpierw na budynku mieszkalnym przylegającym do placówki i przeniósł na skrzydła szkoły. Przez całą noc strażacy walczyli z ogniem. W kulminacyjnym momencie w akcję zaangażowanych było 78 strażaków z 23 zastępów z powiatów nidzickiego, działdowskiego, olsztyńskiego i ostródzkiego. Uratowali stojącą obok halę sportową. Nikt nie odniósł obrażeń.

Jak powiedział starosta nidzicki Paweł Przybyłek, „szczęście w nieszczęściu jest takie, że w woj. warmińsko-mazurskim za tydzień rozpoczynają się ferie i będzie to czas, by zaplanować organizację pracy nauczycieli i nauki uczniów”.

Poinformował, że dzieci zostały przekierowane do oddalonej o pięć kilometrów od spalonej szkoły w Szkotowie do szkoły w Rogożu. Będą tam prawdopodobnie chodzić po feriach. Zapewnił, że dzieci i nauczyciele mają wsparcie psychologiczne. Według niego dzieci dobrze zniosły tę sytuację, ale nauczyciele bardzo to przeżywają.

— Nauczycielki płaczą” – powiedział starosta. — Symboliczne jest, że uratowany został sztandar szkoły. Ktoś go wyniósł. Wyniesione zostały też drobne rzeczy. Strażacy zabronili wchodzić do budynku, sami próbowali odciąć część budynku od ognia, ale po pięciu minutach wyszli, bo nie dali rady” – mówił.

Szkoły w Szkotowie i Rogożu są podobne. Do każdej z nich uczęszcza ok. stu uczniów. W szkole w Szkotowie jest oddział przedszkolny. Gmina ma obowiązek zapewnić dojazd uczniów do szkoły i taki dojazd będzie zagwarantowany.

Starosta podał, że straty po pożarze szkoły w Szkotowie wynoszą ok. 16 mln zł. Uratowana hala sportowa ma wartość 6 mln zł.

W sąsiadującym z budynkiem szkolnym mieszkaniu mieszkała rodzina, która wynajmowała je od gminy. Mieszkający tam mężczyzna pierwszy zauważył ogień na strychu, został poparzony. Rodzina sama się ewakuowała i zawiadomiła służby o pożarze.

We wtorek wojewoda warmińsko-mazurski Radosław Król poinformował, że pożar Szkoły Podstawowej im. ks. Jana Twardowskiego w Szkotowie gasiło 78 strażaków z 23 zastępów z powiatów nidzickiego, działdowskiego, olsztyńskiego i ostródzkiego.

— Rozmawiałem już z wójtem Gmina Kozłowo, minister Ministerstwo Edukacji Narodowej oraz kuratorem Kuratorium Oświaty w Olsztynie, aby omówić dalsze kroki i zapewnić dzieciom bezpieczeństwo oraz ciągłość nauki. Zleciłem dokładną ocenę szkód, po której podejmiemy decyzję, czy szkoła zostanie odbudowana, czy konieczne będą inne rozwiązania — podał wojewoda.

Zaznaczył, że priorytetem jest wsparcie poszkodowanych, odbudowa placówki i szybkie przywrócenie dzieciom normalnych warunków do nauki. Zapewnił, że administracja rządowa i samorządowa będą w tej sprawie działały wspólnie.

Podczas briefingu prasowego nadbryg. Michał Kamieniecki wskazał:

— Być może gdyby w budynku i części mieszkalnej były zamontowane czujki dymu, to ten pożar można było ugasić przed tak intensywnym rozwojem. Z dużą dozą prawdopodobieństwa pożar zostałby wykryty przez czujki w zarodku. To kolejny raz pokazuje, że montaż czujek dymu to prawidłowy, dobry kierunek.

Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie przekazał, że należy spodziewać się śledztwa mającego wyjaśnić przyczyny pożaru.

— Za kilka dni policja przekaże prokuraturze w Nidzicy materiały w tej sprawie — powiedział Brodowski i dodał, że postępowanie może dotyczyć zagrożenia życia lub zdrowia oraz zniszczenia mienia o znacznej wartości. Przyznał, że w przypadku tak wielkich pożarów śledztwo jest działaniem standardowym.

Źródło: PAP/red.