Milion nie pękł, ale było blisko
2025-01-19 18:00:00(ost. akt: 2025-01-17 15:03:55)
Import używanych aut ma się coraz lepiej. W ubiegłym roku do Polski sprowadzono prawie 970 tys. używanych samochodów osobowych i dostawczych do 3,5 tony. To o jedną piątą więcej niż dwa lata temu. Widać też zmiany, co do preferencji klientów.
W 2024 r. do Polski sprowadzono 967,5 tys. używanych samochodów osobowych i dostawczych o masie do 3,5 tony – wynika z danych opublikowanych przez Instytut Badań Rynku Motoryzacyjnego SAMAR. To o 20,1 proc. więcej niż w 2023 roku. Oczywiście zdecydowana większość sprowadzonych w ub. roku pojazdów, to auta osobowe, których sprowadzono ponad 880,4 tys., to o 19,5 proc. więcej niż dwa lata temu.
Skąd przyjeżdżają auta?
Tu nie ma zaskoczenia. Niezmiennie na czele są Niemcy, skąd sprowadzono 503,4 tys. aut, a więc ponad połowę wszystkich pojazdów. Na drugim miejscu znalazła się Francja z wynikiem ponad 100 tys. pojazdów, a na trzecim Belgia – (69,8 tys. aut). Tuż za pudłem uplasowały się Stany Zjednoczone z niewiele gorszym rezultatem, bo 68,2 tys. aut, ale też z największa dynamiką importu, bo w porównaniu z 2023 r. ten niemal się podwoił. W pierwszej dwudziestce krajów, skąd najwięcej importujemy używanych aut, znalazły się Czechy czy Słowacja, co może aż tak nie dziwi choćby ze względu na Skodę, ale już fakt, że ponad dwa tysiące samochodów przyjechało do nas z Litwy, to już może zastanawiać. Choć może niekoniecznie zważywszy, że Polacy ściągają auta nawet z Japonii. W ub. roku z Kraju Kwitnącej Wiśni sprowadziliśmy prawie dwa tysiące używanych pojazdów.
Tu nie ma zaskoczenia. Niezmiennie na czele są Niemcy, skąd sprowadzono 503,4 tys. aut, a więc ponad połowę wszystkich pojazdów. Na drugim miejscu znalazła się Francja z wynikiem ponad 100 tys. pojazdów, a na trzecim Belgia – (69,8 tys. aut). Tuż za pudłem uplasowały się Stany Zjednoczone z niewiele gorszym rezultatem, bo 68,2 tys. aut, ale też z największa dynamiką importu, bo w porównaniu z 2023 r. ten niemal się podwoił. W pierwszej dwudziestce krajów, skąd najwięcej importujemy używanych aut, znalazły się Czechy czy Słowacja, co może aż tak nie dziwi choćby ze względu na Skodę, ale już fakt, że ponad dwa tysiące samochodów przyjechało do nas z Litwy, to już może zastanawiać. Choć może niekoniecznie zważywszy, że Polacy ściągają auta nawet z Japonii. W ub. roku z Kraju Kwitnącej Wiśni sprowadziliśmy prawie dwa tysiące używanych pojazdów.
Ulubione marki i modele
W pierwszej piątce marek najczęściej sprowadzanych aut osobowych w 2024 r. znalazły się :
VW (86 921 aut), Ford: ( 82 374 ) Opel (79 363 ), Audi (71 643) i BMW (56 663).
Kto trochę interesuje się motoryzacją patrząc na ten ranking od razu zauważy jedno. Otóż wśród najpopularniejszych marek nie ma Toyoty, która przecież nad Wisłą bije rekordy sprzedaży. Z danych danych IBRM SAMAR wynika, że w ub. roku Polacy sprowadzili prawie 34 tys. tych japońskich aut, co przełożyło się na dopiero 10. pozycję w rankingu najczęściej sprowadzanych marek.
W pierwszej piątce marek najczęściej sprowadzanych aut osobowych w 2024 r. znalazły się :
VW (86 921 aut), Ford: ( 82 374 ) Opel (79 363 ), Audi (71 643) i BMW (56 663).
Kto trochę interesuje się motoryzacją patrząc na ten ranking od razu zauważy jedno. Otóż wśród najpopularniejszych marek nie ma Toyoty, która przecież nad Wisłą bije rekordy sprzedaży. Z danych danych IBRM SAMAR wynika, że w ub. roku Polacy sprowadzili prawie 34 tys. tych japońskich aut, co przełożyło się na dopiero 10. pozycję w rankingu najczęściej sprowadzanych marek.
Gdy chodzi o modele, to tu mamy zmianę. Do tej pory w tym ranking brylowało i to od wielu lat Audi A4. Teraz na pierwszej pozycji znalazł się Opel Astra (24 293 auta). A za nim kolejno VW Golf ( 23 553), Audi A4 (21 292), BMW serii 3 (17 956) i Ford Focus (16 501). W pierwszej 15-tce nie ma żadnej Toyoty.
Czy jesteśmy eko?
Gdy idzie o rodzaj silników, to tu nie ma mowy o byciu eko. Wśród sprowadzanych pojazdów dominują auta z silnikami benzynowymi (58,4 proc. całego importu) oraz diesle (40,8 proc.). Jednak trzeba też zauważyć, że rośnie import samochodów elektrycznych. W ub. roku zarejestrowano blisko 5,5 tys. takich aut, to 40,3 proc. więcej niż dwa lata temu.
Gdy idzie o rodzaj silników, to tu nie ma mowy o byciu eko. Wśród sprowadzanych pojazdów dominują auta z silnikami benzynowymi (58,4 proc. całego importu) oraz diesle (40,8 proc.). Jednak trzeba też zauważyć, że rośnie import samochodów elektrycznych. W ub. roku zarejestrowano blisko 5,5 tys. takich aut, to 40,3 proc. więcej niż dwa lata temu.
Z danych Centralnej Ewidencji Pojazdów wynika, że Polacy sprowadzają coraz młodsze samochody. O ile jeszcze na koniec października 2023 roku samochody w wieku do 4 lat stanowiły 8 proc., to po roku ten udział wzrósł już 10 proc. całego importu. Jednak w dalszym ciągu do Polski trafiają auta głównie kilkunastoletnie. Jak podaje IBRM SAMAR w 2024 r. średni wiek sprowadzonego używanego samochodu wyniósł prawie 12,5 roku.
Widać też zmiany gustów na rynku aut używanych. Popularne hatchbacki (27,7 proc. ofert) ustępują pola SUV-om, które stanowią już 21,6 proc. rynku.
Eksperci IBRM SAMAR prognozują, że w przyszłym roku import używanych aut może być jeszcze wyższy. Ich prognoza zakłada wzrost na poziomie ponad 4 proc, co przełoży się na import ok. 1 miliona aut używanych.
Eksperci IBRM SAMAR prognozują, że w przyszłym roku import używanych aut może być jeszcze wyższy. Ich prognoza zakłada wzrost na poziomie ponad 4 proc, co przełoży się na import ok. 1 miliona aut używanych.
Jak jest w regionie?
Tu trzeba sięgnąć do innych danych, żeby ocenić import używanych aut w ujęciu regionalnym.
Tu trzeba sięgnąć do innych danych, żeby ocenić import używanych aut w ujęciu regionalnym.
Jak wynika z najnowszego raportu serwisu Clicktrans.pl w 2024 roku najczęściej sprowadzano samochody do województwa mazowieckiego, małopolskiego, śląskiego oraz dolnośląskiego. Województwa te od lat znajdują się w ścisłej czołówce, tu trafia niemal połowa sprowadzanych do Polski wszystkich aut używanych. Z tych danych wynika, że na Warmię i Mazury sprowadzono 1,8 proc. aut używanych, to najmniej ze wszystkich 16 regionów. Z czego może to wynikać? Na pewno z racji położenia i w związku z tym na pewno też wyższych kosztów sprowadzenia auta, ale także z zasobności portfela mieszkańców. Na Warmii i Mazurach wynagrodzenia są jednymi z najniższych w kraju.
Serwis Clicktrans.pl podaje , że w 2024 roku średnia cena transportu samochodu z zagranicy do Polski wyniosła 2153 zł. To o wzrost o 6 proc. w stosunku do ceny z 2023 roku (2039 zł). Za sprowadzenie samochodu z Niemiec, które mają największy udział w zleceniach, trzeba było zapłacić średnio 1826 zł, czyli o 5 proc. więcej niż w roku 2023, kiedy cena wyniosła 1733 zł.
Co nowe to nowe
Jak import aut używanych ma się nowych aut? Tu mam też wyraźny skok. Polacy kupują coraz więcej nowych samochodów. I to na pewno cieszy, z wielu powodów, a głównie ochrony środowiska. Otóż jak podał Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego w 2024 roku zarejestrowano w kraju 551 568 nowych samochodów osobowych, to o 76 536 aut, czyli o 16,1 proc. więcej niż w 2023 r.
Gdy chodzi o marki to liderem jest Toyota (103,8 tys. ). Na drugim miejscu znalazła się Skoda (60,1 tys.), a trzecim Volkswagen (38,4 tys.). A najczęściej kupowanymi nowymi autami były: Toyota Corolla ( 29,5 tys.), Skoda Octavia (19,3 tys.) oraz Toyota Yaris Cross (15,6 tys.)
Jak import aut używanych ma się nowych aut? Tu mam też wyraźny skok. Polacy kupują coraz więcej nowych samochodów. I to na pewno cieszy, z wielu powodów, a głównie ochrony środowiska. Otóż jak podał Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego w 2024 roku zarejestrowano w kraju 551 568 nowych samochodów osobowych, to o 76 536 aut, czyli o 16,1 proc. więcej niż w 2023 r.
Gdy chodzi o marki to liderem jest Toyota (103,8 tys. ). Na drugim miejscu znalazła się Skoda (60,1 tys.), a trzecim Volkswagen (38,4 tys.). A najczęściej kupowanymi nowymi autami były: Toyota Corolla ( 29,5 tys.), Skoda Octavia (19,3 tys.) oraz Toyota Yaris Cross (15,6 tys.)
Gdy chodzi o napędy, to w segmencie samochodów osobowych zarejestrowano 121 598 klasycznych hybryd (o 31 proc. więcej niż w 2023 r.) i 126 933 tzw. miękkich hybryd (wzrost o 30,7 proc.). Jednak zmniejszył się rynek samochodów bateryjnych, bo w pełni elektrycznych aut (BEV) zarejestrowano 16 564, to o 3 proc. mniej niż w 2023. Ale to też wynika wstrzymania od września 2023 r. rządowych dopłat do zakupu elektryków w leasingu. Jak wynika z danych PZPM samochody z klasycznym napędem benzynowym zajęły w 2024 roku 37,4 proc. rynku i przybyło 206 054 aut.
Natomiast udział diesli w rynku wyniósł to 8,9 proc. Zarejestrowano ich 48 866 , czyli pięć razy mniej niż samochodów benzynowych.
Andrzej Mielnicki
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez