Nowość na rynku mieszkaniowym

2025-01-18 14:00:00(ost. akt: 2025-01-17 14:53:37)
Spółdzielnia Mieszkaniowa „Jaroty” zamierza wynajmować swoje mieszkania. I ogłasza licytację. Tak zwany najem instytucjonalny, który chce wdrożyć, ma być alternatywą dla zwykłego najmu nieruchomości.
Pan Zbigniew ma 47 lat. Obecnie mieszka samotnie. Wynajmuje kawalerkę w centrum Olsztyna.

— Wiążę koniec z końcem, ale nie jest łatwo. Istotną część moich miesięcznych dochodów pochłaniają opłaty związane z wynajmem mieszkania — mówi mężczyzna.

Instytucjonalny, czyli jaki?
Między innymi do takich osób adresowana jest najnowsza oferta Spółdzielni Mieszkaniowej „Jaroty”, największej w Olsztynie. Proponuje tzw. najem instytucjonalny.

Co to takiego? Najem instytucjonalny jest alternatywą dla zwykłego najmu nieruchomości. Podstawowe udogodnienia zawierania umów w tym trybie dla podmiotu wynajmującego to uproszczenie procedur pozbycia się lokatora po rozwiązaniu umowy, a także możliwość wprowadzenia własnych zasad dotyczących takich kwestii jak na przykład zasady podwyższania czynszu. Umowa na najem instytucjonalny zawierana jest jedynie na czas określony.

— Proponowany najem to stabilna forma zamieszkania dla osób niechcących bądź niemających możliwości zaciągnięcia wieloletniego kredytu mieszkaniowego. Jest to zatem ciekawa alternatywa dla tradycyjnego najmu, tym bardziej że stawkę czynszu proponuje sam najemca — wyjaśnia Agnieszka Giczewska, kierownik działu mieszkaniowego SM „Jaroty”.

Dodaje, że najem instytucjonalny daje korzyści nie tylko najemcy w postaci stabilizacji i bezpieczeństwa najmu.

— Przekłada się on również na korzyści dla spółdzielni, a co za tym idzie — dla jej członków. Zwiększenie dochodów z wynajmu może wpłynąć na obniżenie ponoszonych przez nich kosztów, ponieważ środki pozyskane z najmu mogą być wykorzystane na pokrycie ich wspólnych kosztów, takich jak zapewnienie porządku, remonty czy utrzymanie wspólnej przestrzeni — podkreśla Agnieszka Giczewska.

Ze swojej strony SM „Jaroty” ogłosiła przetarg dla chętnych na taki najem. Ma on charakter nieograniczony, co oznacza, że może do niego przystąpić każdy, również osoby nie związane w żaden sposób ze spółdzielnią. Odbywa się on na podstawie złożonych ofert, otwieranych publicznie w dniu przetargu. Dotyczy kilku mieszkań zlokalizowanych przy ul. Boenigka. Cena wywoławcza to 600 zł i 800 zł w zależności od powierzchni lokalu. Licytację zaplanowano na 20 stycznia.

...a w Olsztynku
Także władze Olsztynka mają ofertę dla osób, których nie stać na kupno mieszkania. Z jednej strony mają zbyt duże dochody, aby otrzymać mieszkanie komunalne czy socjalne, a z drugiej nie są w stanie kupić mieszkania na rynku, ponieważ nie mają zdolności kredytowej.

Dlatego olsztynecki ratusz podpisał umowę na budowę tanich mieszkań. Wartość planowanej inwestycji to prawie 20 mln zł. Tanie mieszkania będzie można wynająć z opcją ich późniejszego wykupu.
Zgłosiło się wielu chętnych.

— Ponad 70 wniosków zostało złożonych w ramach naboru na mieszkania, które powstają przy ul. Jagiełły w Olsztynku. Kolejnym krokiem będzie przekazanie wszystkich wniosków do komisji, której zadaniem będzie ich ocena oraz sporządzenie listy najemców i rezerwowej listy — informuje Robert Waraksa, burmistrz Olsztynka.

Inwestycja jest już realizowana w ramach społecznej inicjatywy mieszkaniowej. Czynsz w SIM nie może przekraczać określonych ustawowo wartości. SIM różni się od towarzystwa budownictwa społecznego tym, że ma opcję dojścia do własności. Z takiego rozwiązania korzystają już m.in. władze Krakowa czy Wrocławia. Na realizację budynków w ramach SIM w przypadku Warmii i Mazur zdecydowały się m.in. Szczytno, Wydminy, Dźwierzuty, Ryn i Kętrzyn.

Samorządy mogą otrzymać dofinansowanie w wysokości do 80 proc. wartości inwestycji. Bezzwrotne wsparcie budownictwa z Funduszu Dopłat to instrument, który zwiększa liczbę lokali mieszkalnych przeznaczonych dla osób o niskich i przeciętnych dochodach oraz zagrożonych wykluczeniem społecznym. Pieniądze pochodzą z budżetu państwa, a bezzwrotnych grantów udziela Bank Gospodarstwa Krajowego.

Grzegorz Szydłowski

— To ciekawa alternatywa dla tradycyjnego najmu, tym bardziej że stawkę czynszu proponuje sam najemca — wyjaśnia Agnieszka Giczewska, kierownik działu mieszkaniowego SM „Jaroty”