Uciekł na Ukrainę po zabójstwie. Sprawiedliwość dopadła Gruzina

2025-01-12 14:31:53(ost. akt: 2025-01-12 14:36:30)

Autor zdjęcia: PAP

Sprawa zaginięcia i brutalnego zabójstwa 28-letniej Pauliny z Łodzi wstrząsnęła całą Polską. Kobieta zniknęła po wieczorze spędzonym w klubie, a jej los stał się przedmiotem gorączkowych poszukiwań. Niestety, prawda, która wyszła na jaw tydzień później, była bardziej przerażająca, niż ktokolwiek mógł przypuszczać.
Zaginięcie, które poruszyło miasto

19 października 2018 roku Paulina, mieszkanka Łodzi, postanowiła spędzić wieczór w centrum miasta ze znajomymi. Impreza trwała do wczesnych godzin porannych, po czym kobieta zadzwoniła do matki, zapowiadając swój powrót. Nigdy jednak nie dotarła do domu.

Zaniepokojona rodzina natychmiast rozpoczęła poszukiwania. W całym mieście rozwieszono plakaty z wizerunkiem zaginionej, a sprawą zajęła się policja. Na nagraniu z monitoringu zarejestrowano moment, w którym Paulina została zaczepiona przez grupę obcokrajowców. Wkrótce opuściła miejsce w towarzystwie jednego z nich. Tym mężczyzną okazał się Mamuka K., 41-letni Gruzin.

Makabryczne odkrycie

26 października, tydzień po zaginięciu Pauliny, przypadkowy spacerowicz znalazł w pobliżu Stawów Jana podróżną torbę ukrytą pod liśćmi. W środku znajdowało się ciało 28-latki, zmasakrowane i owinięte folią. Bliscy Pauliny dokonali identyfikacji, choć jak przyznał brat zamordowanej, ciało było w stanie uniemożliwiającym rozpoznanie rysów twarzy.

Policja ustaliła, że Paulina została brutalnie pobita i trzykrotnie dźgnięta nożem w szyję. Ślady prowadziły do mieszkania Mamuki, gdzie odnaleziono dowody świadczące o zbrodni. Jednak podejrzany zdążył uciec na Ukrainę, pozostawiając za sobą zakrwawione ubrania i dywan.

Ucieczka i próba uniknięcia odpowiedzialności

Mamuka K. został zatrzymany w Kijowie na początku listopada 2018 roku. Sprawa ekstradycji wydawała się formalnością, jednak Gruzin złożył wniosek o status uchodźcy, co na pewien czas wstrzymało jego wydanie Polsce. Dopiero po długich bataliach prawnych i decyzji Sądu Apelacyjnego w Kijowie mężczyzna został przetransportowany do kraju w czerwcu 2019 roku.

Proces i wyrok

Proces Mamuki K. ruszył w listopadzie 2020 roku i był niejawny. Oskarżony przyznał się do zabójstwa, jednak twierdził, że działał w obronie własnej, co sąd uznał za niewiarygodne. Początkowo Gruzin został skazany na 25 lat więzienia, jednak wyrok został zaostrzony przez Sąd Apelacyjny w Łodzi we wrześniu 2023 roku. Kara dożywocia była odpowiedzią na brak skruchy oskarżonego i jego przekonanie, że to on był ofiarą.

Rodzina wciąż walczy o pamięć

Matka Pauliny, komentując decyzję sądu, powiedziała: „Tylko taki wyrok w tej sprawie uważam za właściwy”. Choć sprawiedliwość została wymierzona, bliscy zamordowanej nadal żyją z bólem po stracie ukochanej córki i siostry.


źródło: niezależna.pl