Fala dezercji w ukraińskiej armii: wyzwania i potrzeba zmiany strategii

2025-01-12 13:14:17(ost. akt: 2025-01-12 13:43:49)
Oblicza wojny na Ukrainie, wyróżnione zdjęcie.

Oblicza wojny na Ukrainie, wyróżnione zdjęcie.

Autor zdjęcia: PAP/Viacheslav Ratynskyi

W obliczu trwającego konfliktu zbrojnego na Ukrainie sytuacja w armii tego kraju staje się coraz bardziej napięta. Według grudniowego raportu dziennika "Financial Times", w ciągu pierwszych dziesięciu miesięcy zeszłego roku odnotowano więcej przypadków dezercji w ukraińskich siłach zbrojnych niż w ciągu pierwszych dwóch lat wojny. Ukraińska prokuratura wojskowa wszczęła aż 60 tysięcy postępowań przeciwko żołnierzom podejrzanym o dezercję – liczba ta odpowiada równowartości około piętnastu brygad zmechanizowanych.
Rosnąca liczba dezercji – co kryje się za statystykami?

Dezercja w armii nie jest zjawiskiem nowym, zwłaszcza w warunkach intensywnych i przedłużających się działań zbrojnych. Jednak skala problemu na Ukrainie powinna budzić poważne obawy. Eksperci wskazują na kilka głównych przyczyn tego zjawiska:

Przedłużające się walki: Wojna na wyniszczenie, prowadzona w Donbasie i innych regionach, wyczerpuje zarówno zasoby, jak i morale ukraińskich żołnierzy. Wielu z nich walczy od samego początku konfliktu, co prowadzi do wypalenia psychicznego i fizycznego.

Braki w zaopatrzeniu i strategii: Z relacji żołnierzy wynika, że dowództwo często nie zapewnia odpowiedniego wsparcia logistycznego i taktycznego. Braki w sprzęcie, niewystarczające szkolenia czy źle skoordynowane operacje dodatkowo zniechęcają do dalszej walki.

Rosnąca presja przeciwnika: Rosjanie kontynuują intensywne działania ofensywne w strategicznych obszarach, takich jak Torećk czy Kurachowe, co prowadzi do zwiększenia obciążenia ukraińskich sił zbrojnych.

Sytuacja na froncie: Kurachowe i Torećk w ogniu walk

Podczas gdy ukraińskie siły zmagają się z problemem dezercji, Rosjanie intensyfikują swoje działania ofensywne. Niedawno rosyjskie media triumfalnie ogłosiły zajęcie całych ruin Kurachowego, a także postępy w kierunku Torećka. Torećk, przed wojną liczący 31 tysięcy mieszkańców, od lat jest celem rosyjskich operacji. Próby jego zdobycia sięgają już 2014 roku, kiedy to przez trzy miesiące miasto znajdowało się pod kontrolą prorosyjskich sił Donieckiej Republiki Ludowej.

Po rozpoczęciu pełnoskalowej inwazji Rosjanie skupili się głównie na ostrzałach Torećka, powoli obracając miasto w gruzy. Jednak skoordynowaną ofensywę lądową przeciwko miastu rozpoczęto dopiero w czerwcu 2024 roku. Pomimo początkowych sukcesów, ukraińska obrona, wspierana przez doświadczone jednostki, takie jak 95. Brygada Desantowo-Szturmowa czy 32. Samodzielna Brygada Zmechanizowana, skutecznie zatrzymała postępy Rosjan.

Co dalej z ukraińską armią?

Obserwatorzy podkreślają, że kluczem do rozwiązania problemu dezercji jest zmiana podejścia dowództwa ukraińskiego. Istnieje pilna potrzeba:

Poprawy warunków służby: Lepsze zaopatrzenie, wsparcie psychologiczne i rotacje na froncie mogą znacząco wpłynąć na morale żołnierzy.

Przemyślanej strategii wojskowej: Skuteczniejsze planowanie operacyjne, uwzględniające dynamiczną sytuację na froncie, może zwiększyć zaufanie żołnierzy do dowództwa.

Wsparcia międzynarodowego: Sprzęt wojskowy i szkolenie od sojuszników są kluczowe, aby ukraińska armia mogła skutecznie stawić czoła rosyjskim siłom.

Choć fala dezercji w ukraińskiej armii stanowi poważne wyzwanie, odpowiednie działania mogą odwrócić ten niepokojący trend. Jeśli ukraińskie dowództwo będzie w stanie dostosować się do zmieniających się warunków na froncie, istnieje szansa na zahamowanie procesu dezercji i odbudowę morale armii. W przeciwnym razie ryzyko pogłębiającego się kryzysu pozostaje bardzo realne.


źródło: newsweek.pl