Olsztynek "grał" przeciwko nowotworowi. Mieszkańcy pokazali ogromne serca tuż przed świętami

Olsztynecka Liga Futsalu to cotygodniowe rozgrywki piłki nożnej, które zrzeszają piłkarzy z okolicznych miast i wsi. Co piątek, przychodzą na nie tłumy, żeby kibicować swoim ulubionym drużynom, jednak te przedświąteczne rozgrywki, zgromadziły na sali nie tylko fanatyków sportu.

Wioleta Duch to mieszkanka gminy Olsztynek. Od kilku lat prowadzi często nierówną walkę z nowotworem, dlatego mieszkańcy postanowili się zmobilizować i zrobić jej jeden z najpiękniejszych prezentów na święta Bożego Narodzenia. Cały dochód z akcji został przeznaczony na jej leczenie.

Jak to się zaczęło?

— W sierpniu 2022 roku byliśmy z żoną zaproszeni na komunię córeczki mojego brata. Po zjedzeniu kawałka ciasta, Wioleta powiedziała, że bardzo boli ją brzuch. Ból nasilał się z godziny na godzinę, więc postanowiliśmy pojechać na SOR do Olsztyna. Tam, po wstępnych badaniach okazało się, że to problem z wątrobą i pojawiły się w niej już komórki nowotworowe — opowiada w rozmowie z Gazetą Olsztyńską, mąż Wiolety, Łukasz Duch.

Po wszystkich niezbędnych badaniach okazało się, że guz jest w jelicie grubym i zrobił już przerzut na wątrobę. Od tamtej pory trwa walka z chorobą.

— Wiola jest bardzo dobrym człowiekiem, dzięki temu w naszym otoczeniu jest bardzo dużo dobrych ludzi z dobrym sercem, co widać np. po akcji z ligą. Mnóstwo ludzi pomaga nam na co dzień, ale sytuacja na hali pokazała, że Olsztynek potrafi się zjednoczyć — dodaje.

Pomysłodawcą całej akcji był Marcin Tomalski, ochroniarz, który co tydzień pilnuje bezpieczeństwa na rozgrywkach. W piątek (20 grudnia) na hali było naprawdę głośno. Mieszkańcy chętnie wpłacali wyższe kwoty za bilet, niż standardowo. Dzięki mobilizacji firm i sklepów z gminy, jeszcze głośniej robiło się podczas licytacji, z których także cały dochód przeznaczono na walkę z chorobą olsztynczanki.

Po podsumowaniu akcji mieszkańcy Olsztynka w ciągu jednego wieczoru zebrali dodatkowe 6682 złote na leczenie Wiolety Duch.

— Nie spodziewaliśmy się takiej kwoty. Jesteśmy bardzo wdzięczni za pomoc wszystkim, którzy dorzucają swoją nawet najmniejszą cegiełkę — mówi pan Łukasz.

Aktualnie pani Wioleta nie czuje się najlepiej. Ma problemy z drogami żółciowymi.

— Powiedziałem sobie jedno, nie ważne gdzie, ale zrobię wszystko, żeby znaleźć kogoś, kto da nam tą nadzieję, żeby moja żona stanęła na nogi i pokonała tego bydlaka. Mamy trójkę wspaniałych dzieci i to dla nich będziemy walczyć każdego dnia — zakończył Duch.

Link do zbiórki na leczenie pani Wiolety: https://zrzutka.pl/jp9r4d

Zostań naszym Patronem! Twoje wsparcie ma znaczenie!