Kiedy otwarcie nowego dworca w Olsztynie? [ZDJĘCIA]

Nie ma pewności, że jeszcze w grudniu zostanie otwarty nowy dworzec kolejowy w Olsztynie. Nadal trwają odbiory techniczne. A dodatkowo trzeba zabezpieczyć ścianę budynku dawnego dworca autobusowego. Ale kolejarze mają już ważny dokument, chodzi o pozwolenie Wojewódzkiego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego na użytkowanie obiektu.

— Pozwolenie na użytkowanie nowego budynku dworca Olsztyn Główny zostało wydane pod koniec listopada i od tego czasu pasażerowie mogą korzystać z części dworca, a konkretniej z holu kasowego na poziomie -1 — mówi Michał Stilger, rzecznik prasowy PKP SA.

— Obecnie trwa demontaż dworca tymczasowego, cały czas trwają odbiory techniczne, usuwane są zgłaszane usterki i wykonywane są również drobne prace dodatkowe, m.in. wykończeniowe i przy instalacjach. Po całkowitym demontażu dworca tymczasowego i zakończeniu wszystkich odbiorów technicznych możliwe będzie otwarcie całego budynku dworca wraz jego otoczeniem.

Jak dodaje rzecznik, konieczne będzie także trwałe i docelowe zabezpieczenie ściany dawnego budynku dawnego dworca autobusowego. Obecnie ściana po rozbiórce jest zabezpieczona tymczasowo, stąd konieczne będzie trwałe zabezpieczenie.

— O dokładnym terminie otwarcia dworca będziemy mogli zatem poinformować w późniejszym czasie — mówi Michał Stilger.

Zatem daty jeszcze nie ma. Ale jest inna dobra wiadomość, od środy działa już winda przy wejściu od strony Zatorza do tunelu łączącego tę dzielnicę miasta z dworcem. Winda została wyłączona z eksploatacji z powodu awarii liny. Wprawdzie prace naprawcze zostały zakończone 3 grudnia, ale ze względu na zakres usterki uruchomienie windy wymagało ponownej kontroli Transportowego Dozoru Technicznego, co już miało miejsce.

Nowy dworzec kolejowy, jak też modernizacja całej stacji Olsztyn Główny, w tym budowa 140-metrowego tunelu, pochłonęły grubo ponad pół miliarda złotych, z tego sam dworzec ok. 90 mln zł. Obie inwestycje były współfinansowane z unijnych środków, ale ich koszt to ponad dwa razy więcej niż kosztowała nowa Urania.