Kłopoty z inwestycjami zgłaszanymi przez mieszkańców Olsztyna

2024-12-15 19:00:49(ost. akt: 2024-12-13 14:29:48)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Rada Osiedla Kętrzyńskiego

Po wielu problemach w końcu ruszyła budowa chodnika przy ul. Kętrzyńskiego. To jedna z kłopotliwych realizacji w ramach olsztyńskiego budżetu obywatelskiego.
Przebudowa chodnika wzdłuż ul. Kętrzyńskiego to projekt realizowany w ramach olsztyńskiego budżetu obywatelskiego. Jego nawierzchnia była w opłakanym stanie. Inwestycja jest warta około 214 tys. zł. Została podzielona na dwa etapy. Zakłada ułożenie nowej nawierzchni z kostki brukowej po obu stronach ul. Kętrzyńskiego od skrzyżowania z ul. Kościuszki do wysokości posesji pobliskiej SP15. Jeżeli chodzi o fragment od strony dworca, to prace zostały już zakończone. Gorzej jest z odcinkiem od strony hurtowni Zbiwan. Tu robota się ślimaczy... Powoduje to irytację mieszkańców.

Postępy prac śledzi Rada Osiedla Kętrzyńskiego.

— Chyba nasza radość była przedwczesna. Nawierzchnia z kostki była położona niemal na całej długości, wykończenia wymagał pas, gdzie nasadzone są drzewa. Już wtedy prace szły dość ślamazarnie. Jakie było nasze zdziwienie, gdy po kilkunastu dniach kostka została zdjęta. Po kolejnych kilku dniach zaczęto układać ją na nowo. Ciągle w sposób dość dyskretny — komentowali społecznicy w połowie października.

„Opisywany już przez nas chodnik na ul. Kętrzyńskiego (przy Zbiwanie) nadal nie powstał. Trzy miesiące mijają, a inwestycja w ramach OBO rozgrzebana” — pisali na początku listopada.

Jak sytuacja wygląda obecnie?

— Nie chcemy zapeszać, ale chyba coś się dzieje na byłym/przyszłym chodniku w ciągu ul. Kętrzyńskiego. Trzy dni i niemal połowa pracy zrobiona — skomentowali właśnie osiedlowi społecznicy.

Budowa chodnika przy ul. Kętrzyńskiego to jeden z przykładów problemów z realizacją projektów zgłaszanych przez mieszkańców w ramach olsztyńskiego budżetu obywatelskiego. Kolejny dotyczy zadaszenia lodowiska przy ul. Jeziołowicza. Projekt zdobył 3972 punkty i zajął drugie (premiowane realizacją) miejsce na liście miejskich projektów. Ma, a właściwie miało, to kosztować 800 tys. zł. Niestety, nie zostanie on zrealizowany. Powodem są kwestie przeciwpożarowe wynikające z bezpośredniego sąsiedztwa lasu.

W tej chwili na dokończenie czekają, zwycięskie w ramach OBO, chodniki przy ul. Gałczyńskiego i Turkowskiego. W pierwszym przypadku umowa na wykonanie robót została rozwiązana z winy wykonawcy. Drogowcy zapowiadają, że nowy wykonawca zobowiązał się dokończyć prace do 18 grudnia tego roku. Uwagę na problem z realizacją projektów w ramach OBO zwrócił radny Mirosław Arczak.

— W toku realizacji zwycięskich projektów, które zostały wybrane przez mieszkańców, mogą nastąpić różnego rodzaju zmiany wynikające np. z obiektywnych warunków rynkowych i gospodarczych, specyfiki danej branży (kwestie techniczne, prawne, organizacyjne itp.) czy możliwości pozyskania dodatkowych środków zewnętrznych pozwalających na poszerzenie zakresu danej inwestycji — twierdzi radny Arczak.

Jego zdaniem pociąga to za sobą oczywiste zmiany w budżetach poszczególnych projektów i rozbieżności pomiędzy kwotami przyznanymi na ich realizację a faktycznie poniesionymi wydatkami.

— W ogólnym rozrachunku budżet faktycznie skonsumowany na realizację projektów OBO może znacznie odbiegać od kwoty zapisanej na ten cel w budżecie miasta — podkreśla radny.

Dlatego proponuje, by przeznaczać niewykorzystane przy projektach wybranych w ramach OBO środki na przedsięwzięcia znajdujące się na kolejnych miejscach listy w danej edycji tego budżetu. Do sprawy odniósł się prezydent Robert Szewczyk.

— W przypadku pojawienia się w trakcie realizacji danego projektu przeszkód formalnych, technicznych lub budżetowych niemożliwych do przewidzenia podczas oceny merytorycznej nie ma formalnej możliwości przekazania tych środków na inny, niewskazany przez zespół koordynujący projekt — wyjaśnia prezydent.

Grzegorz Szydłowski