Ceny za mieszkania w Olsztynie stoją w miejscu od miesiąca. Nadal najdroższe są kawalerki

2024-12-13 16:30:24(ost. akt: 2024-12-13 14:03:18)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

W listopadzie br. za m kw. nowego lokum w stolicy województwa warmińsko-mazurskiego należało zapłacić ok. 11,7 tys. zł. W porównaniu do października ceny pozostały na niezmienionym poziomie. Co jeszcze warto wiedzieć o lokalnym rynku mieszkaniowym?
Z danych BIG DATA RynekPierwotny.pl wynika, że w listopadzie średnia cena ofertowa nowego M w Olsztynie wynosiła 596 219 zł. Z kolei średnia cena m kw. oscylowała na poziomie 11 674 zł.

Co ciekawe w stolicy województwa warmińsko-mazurskiego aktualnie najdroższe są kawalerki. Metr kwadratowy takiego lokum kosztuje średnio aż 14 058 zł! Najmniej za m kw. zapłacimy w przypadku lokali czteropokojowych i większych - 10 301 zł/m kw.

Warto również zwrócić uwagę na to, jak wypadają ceny tutejszych mieszkań na tle innych miast wojewódzkich. W ubiegłym miesiącu średnia cena nowego M oscylowała w Warszawie na poziomie 17,7 tys. zł/m kw. Równie wysokie ceny obowiązują w Gdańsku - przeciętnie 16,8 tys. zł/m kw. W dalszej kolejności najdroższym miastem wojewódzkim jest Kraków - 16,5 tys. zł/m kw.

Aktualnie w ofercie lokalnych deweloperów znalazło się 889 mieszkań. Są to przede wszystkim lokale dwu- i trzypokojowe. W ubiegłym miesiącu stanowiły one aż 81 proc. oferty.

W listopadzie lokalni deweloperzy sprzedali 59 mieszkań, w październiku - 66, a we wrześniu 96 lokali. Zauważalny jest zatem spadek zainteresowania zakupem mieszkania. Ma to oczywiście związek z wysokimi cenami nieruchomości ograniczoną zdolnością kredytową. Część kupujących wstrzymuje się z zakupem i czeka na ostateczną decyzję rządu w sprawie preferencyjnych kredytów. Średnia cena sprzedanego w listopadzie mieszkania wynosiła 561 tys. zł.

Jak długo trzeba oszczędzać na własne M?

Chcąc kupić w Olsztynie 50-metrowe mieszkanie za gotówkę, trzeba odłożyć 109 pensji netto. To oznacza aż dziewięć lat oszczędzania. I to pod warunkiem, że do skarbonki trafiłoby całe wynagrodzenie, czyli miesięcznie 4 933 zł. Tyle w stolicy województwa warmińsko-mazurskiego wynosi mediana zarobków netto (eksperci portalu RynekPierwotny.pl wyliczyli ją jako 73 proc. mediany zarobków brutto, na podstawie danych GUS za maj 2024 r.).

— Rzecz jasna w praktyce oszczędzanie na mieszkanie trwałoby o wiele dłużej, bo nikt nie jest w stanie odkładać całego swojego wynagrodzenia. Poza tym nie wiadomo, jak w przyszłości będą rosły ceny mieszkań, a jak pensje — mówi Marek Wielgo, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.