Fabryka Michelin Polska w Olsztynie zakończyła produkcję opon do ciężarówek
2024-12-07 10:00:00(ost. akt: 2024-12-06 13:52:10)
Po ponad pół wieku olsztyńska fabryka Michelin Polska zakończyła produkcję opon do ciężarówek. Ostatnia zjechała z taśmy ubiegłym miesiącu, ale zakład rozwija produkcję opon do maszyn rolniczych i do samochodów osobowych, w tym elektrycznych.
Niektórym może nawet łezka w oku się zakręciła, ale był powód. Po 51 latach fabryka Michelin Polska w Olsztynie zakończyła produkcję opon do samochodów ciężarowych. Przez ponad pół wieku fabryka wyprodukowała aż 27 mln takich opon, które trafiły na rynki całego świata.
Ostatnia opona do ciężarówek zjechała z taśmy produkcyjnej 11 października i zostanie w fabryce.
— Na pamiątkę, będzie nam przypominać kawał historii fabryki — mówi Piotr Staszałek, rzecznik prasowy Michelin Polska.
Opona jest też wyjątkowa, bo podczas uroczystego zakończenia produkcji tych opon pracownicy zakładu opon ciężarowych złożyli na niej swoje podpisy. Sami także dostali okolicznościowe statuetki.
Czas zmian
Nie było darcia szat, bo o tym, że fabryka wygasza produkcję opon ciężarowych, było wiadomo już wiosną tego roku. Jednak wtedy wiadomość, że Michelin zamyka w Olsztynie jeden ze swoich zakładów — a konkretnie zakład opon ciężarowych — i przenosi produkcję do Rumunii, jak podała większość mediów, wywołała konsternację. Tyle że nie tylko do Rumunii, a główny powód tych decyzji był inny, co już w ogóle jakoś nie przebiło się do większości mediów.
Nie było darcia szat, bo o tym, że fabryka wygasza produkcję opon ciężarowych, było wiadomo już wiosną tego roku. Jednak wtedy wiadomość, że Michelin zamyka w Olsztynie jeden ze swoich zakładów — a konkretnie zakład opon ciężarowych — i przenosi produkcję do Rumunii, jak podała większość mediów, wywołała konsternację. Tyle że nie tylko do Rumunii, a główny powód tych decyzji był inny, co już w ogóle jakoś nie przebiło się do większości mediów.
Fabryka dywersyfikuje bowiem swoją produkcję, dostosowując ją do rynkowych potrzeb. Chodzi o sprostanie rosnącej konkurencji na rynku, szczególnie ze strony producentów z Azji, głównie z Chin, którzy zalewają świat tanimi, ale zdecydowanie gorszej jakości oponami. Dlatego dotychczasową produkcję opon ciężarowych w Olsztynie przejęły trzy inne fabryki Michelin w Europie: w Rumunii, Włoszech i Hiszpanii. Mają wystarczające moce, aby wyprodukować dodatkowo tyle opon, ile powstawało w Olsztynie.
Natomiast w Olsztynie Michelin chce jeszcze mocniej postawić na produkcję opon do samochodów osobowych, wyspecjalizować fabrykę w ich produkcji, aby sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu rynku.
— Fabryka w Olsztynie jest w trakcie transformacji i jest objęta bardzo dużym programem inwestycyjnym Grupy Michelin, na poziomie setek milionów złotych — mówi Piotr Staszałek. — Ta ogromna inwestycja pozwoli zmodernizować i unowocześnić linię produkcji opon do samochodów osobowych.
Bez zwolnień
Co najważniejsze, nie było też rozpaczy wśród załogi zakładu opon ciężarowych, bo nikt z 430 osób, które tu pracowały, nie został zwolniony. Pracownicy dostali ofertę pracy na innych stanowiskach w olsztyńskim Michelin, zgodnie ze swoimi kompetencjami.
Co najważniejsze, nie było też rozpaczy wśród załogi zakładu opon ciężarowych, bo nikt z 430 osób, które tu pracowały, nie został zwolniony. Pracownicy dostali ofertę pracy na innych stanowiskach w olsztyńskim Michelin, zgodnie ze swoimi kompetencjami.
— Cały zespół pracuje już na nowych stanowiskach w olsztyńskiej fabryce, tak jak od początku zapowiadaliśmy — podkreśla Piotr Staszałek. — Transformacja fabryki nie wiąże się bowiem z redukcją stanowisk, a wręcz odwrotnie. Jesteśmy w kontrze do tego trendu w przemyśle, jaki obserwujemy ostatnio w Polsce, czyli zamykania fabryk. My się modernizujemy, przechodzimy transformację, ale nie wiąże się to z negatywnymi skutkami, a wręcz przeciwnie. Mamy ciągłe potrzeby kadrowe, jeśli chodzi o stanowiska przemysłowe, inżynieryjne. Dalej zabiegamy o pracowników.
Opona oponie nierówna
W Olsztynie dalej produkowane są opony do maszyn rolniczych i opony do aut osobowych, w tym elektrycznych. Bo jak się okazuje, elektryki pod tym względem też się wyróżniają.
W Olsztynie dalej produkowane są opony do maszyn rolniczych i opony do aut osobowych, w tym elektrycznych. Bo jak się okazuje, elektryki pod tym względem też się wyróżniają.
— W naszej ofercie mamy opony, które są przeznaczone w stu procentach do samochodów elektrycznych i zostały stworzone z myślą o autach elektrycznych — wyjaśnia rzecznik Michelin Polska. — Konstrukcja samochodów elektrycznych, rozkład masy wymaga, by opony do nich były bardziej wytrzymałe, odporne na znacznie większe przeciążenia, niż ma to miejsce w przypadku tradycyjnych aut. Bo też rozkład masy jest tu inny, co wynika chociażby z tego, że bardzo często silniki są montowane przy kołach, do tego dochodzą baterie. Ale cała nasza gama opon do samochodów osobowych spełnia wymogi aut elektrycznych — podkreśla rzecznik. — Produkujemy bowiem opony o najwyższych parametrach.
Jednak chińskie opony są tańsze, a to przemawia do wielu kierowców. Jednak, jak słyszymy, w przypadku opon uznanych producentów kierowcy mogą być pewni, że te same parametry, co na początku, opona będzie miała też pod koniec cyklu jej życia. Natomiast przy oponach z Chin, nawet jeśli parametry nowych aż tak nie odbiegają od produktów uznanych producentów, to już drastycznie spadają wraz z ich użytkowaniem, wraz z zużyciem opon.
Jak dodaje rzecznik, opony Michelin można użytkować wręcz do ostatniego milimetra, a więc poziomu 1,6 mm, który wynika z przepisów drogowych, ponieważ do tego poziomu będą zachowywały swoje parametry. I to jest ta najważniejsza różnica między oponami segmentu premium marki Michelin a innymi markami, szczególnie tanimi markami azjatyckimi.
Jednak konkurencja z Azji jest coraz silniejsza. I nawet wielki koncern francuski odczuwa tego skutki. Ostatnio pojawiły się doniesienia, że ma zamknąć do 2026 roku dwie swoje fabryki we Francji. Powodami są zarówno napływ właśnie tanich opon z Azji, jak też inflacja i wysokie koszty energii.
Największy pracodawca
W fabryce Michelin w Olsztynie pracuje ponad 5 tys. osób. Ale związanych z nią jest dużo więcej osób, bo też dziesiątki firm, które świadczą różne usługi na rzecz zakładu, od specjalistycznych po catering czy sprzątanie. A to są kolejne tysiące osób. To największy pracodawca w regionie. Olsztyńska fabryka jest też jedną z największych fabryk koncernu Michelin na świecie.
W fabryce Michelin w Olsztynie pracuje ponad 5 tys. osób. Ale związanych z nią jest dużo więcej osób, bo też dziesiątki firm, które świadczą różne usługi na rzecz zakładu, od specjalistycznych po catering czy sprzątanie. A to są kolejne tysiące osób. To największy pracodawca w regionie. Olsztyńska fabryka jest też jedną z największych fabryk koncernu Michelin na świecie.
A to, czym jest Michelin Polska w Olsztynie, chyba dobrze obrazuje sytuacja z kwietnia tego roku. Wtedy ku zaskoczeniu ekonomistów nagle płace w Olsztynie skoczyły. Zwykle zarobki na Warmii i Mazurach, nawet w Olsztynie, są jednymi z najniższych w kraju. Tymczasem, jak podał GUS, w kwietniu w Olsztynie przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw wyniosło 8742,48 zł brutto, podczas gdy w kraju było to 8271,99 zł brutto. A to oznaczało, że Olsztyn przebił średnią krajową. Co było powodem tego cudu, dość szybko udało się nam wyjaśnić. Otóż w kwietniu w związku z bardzo dobrymi wynikami w 2023 roku Michelin Polska wypłacił swoim pracownikom premie. I jak widać, mocno tym zamieszał w statystykach.
Andrzej Mielnicki
Ile opon rocznie jest produkowanych w Olsztynie?
Opony do samochodów dostawczych i osobowych: 9 mln sztuk.
Opony rolnicze (waga od 23 do 200 kg): około 40 asortymentów dziennie.
Ile opon rocznie jest produkowanych w Olsztynie?
Opony do samochodów dostawczych i osobowych: 9 mln sztuk.
Opony rolnicze (waga od 23 do 200 kg): około 40 asortymentów dziennie.
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez