Rozgrzej się ciepłymi Mikołajkami

2024-12-05 08:00:00(ost. akt: 2024-12-05 09:48:15)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Na dworze ponuro, trochę deszczu, trochę śniegu. Dla rozgrzewki przypominany zatem kilka zdjęć z ciepłych Mikołajek. Dokładniej z portu, ale nie tylko.
Czy Mikołajki są stolicą Mazur? Latem na pewno. To przecież jedno z najbardziej popularnych polskich kurortów.


— Mazury to miejsce, które daje poczucie spokoju i harmonii z naturą. Mikołajki, położone nad jeziorami, to jedno z tych miejsc, które nie zmieniają się z upływem czasu. Jest w nich coś magicznego, co sprawia, że chce się tam wracać — powiedział przed laty znamienity aktor Janusz Gajos.

— W Polsce odkryłem coś, czego się nie spodziewałem – region Mazur, z jego jeziorami i urokliwymi miasteczkami jak Mikołajki, które oferują ciszę i spokój w samym sercu natury — napisał w kolei Michael Palin, brytyjski podróżnik i były członek Monty Pythona, w swojej książce o podróżach po Europie.

Mikołajki swoją nazwę wywodzą od kaplicy św. Mikołaja, którą postawiono kiedy powstawała tam założona przez krzyżaków osada (XIV wiek). Herb miasteczka jest o jakieś 500 lat starszy, bo pochodzi z początku lat 20. XX wieku.

Widnieje na nim Król Sielaw. Władca w koronie skuty jest łańcuchem Według jednej z legend dbał on o bezpieczeństwo ryb, więc pruscy rybacy zaczęli cierpieć głód. Żona jednego z nich ubłągała bóstwa a
te dali jej metalowe kółko, stanowiące wzór dla wykonanej następnie sieci, w którą złowiono Rybiego Króla. Uwięziono go, a w pruskich wioskach zapanował dostatek. — Od tej pory Król Sielaw stał się herbem Mikołajek — napisał jeszcze przed II wojną Melchior Wańkowicz.


A swoją drogą ryby niezmiernie rzadko goszczą w herbach naszych miast i miejscowości gminnych. W tym pierwszym przypadku w swoim herbie ma je tylko Giżycko (trzy leszcze).

Lepiej jest na wsiach, tam ryby są ciut cżęstsze, choć trudno nazwać je ławicą. Tak jak Giżycko trzy rybki w herbie ma Świętajno w powiecie oleckim.

I tak gmina wiejska Giżycko ma w herbie leszcza i kormorana a gmina wiejska Szczytno dla odmiany rybę i bobra a Piecki: rybę, dzika i kłos zboża. Mamy w regionie także wieś Rybno, która leży nad trzema niewielkimi jeziorami (jedno z nich nazywa się poetycko Zarybinek). W herbie ma białą rybę, wokół której wije się złoty węgorz.

Mikołajki to oczywiście woda czyli jeziora Mikołajskie i Tałty. Niegdyś była to biedna wieś rybacka, która z czasem stała się kurortem. — Wzdłuż obu brzegów wąskiej cieśniny ciągną się długim szeregiem domki, stoją tuż nad wodą (Niemcy zwą Mikołajki mazurską Wenecyą), kilka schodków od drzwi wiedzie nad jezioro lub wprost przy progu leży pomost a powyżej niego-leśne wzgórza. Ludność tej małej mieściny przeważnie polska (mazurska) trudni się spławem drewna, rybołówstwem lub handlem ryb...Miasteczko (chociaż z blizka nędzne i brudne) wygląda ślicznie, ciągnie się amfiteatralnie nad wodą — pisała w 1913 roku Stefania Sempołowska w artykule "Mazury Pruskie".

Dzisiaj dla żeglarzy Mikołajki to przede wszystkim Wioska Żeglarska Mikołajki, przez wielu uważana za
najpiękniejszy i najnowocześniejszy port na szlaku Wielkich Jezior Mazurskich. Poza portem i gastronomią można tam np. wciągnąć łódź na ląd czy ją zatankować. W wiosce Żeglarskiej odbywa się
też jeden z najstarszych festiwali szantowych w Polsce, ale też swoje spektakle pokazuje Krakowski Teatr Komedia.

A komu znudziła się na chwilę własna łódź czy dotarł do Mikołajek lądem, ten może skorzystać ze statków Żeglugi Mazurskiej. I wybrać się do Giżycka, Rynu czy Rucianego, ale też na przykład na rejs po trzech jeziorach: Mikołajskim, Śniardwach i Bełdanach.


Można też sobie po prostu pospacerować po długiej na 1,5 kilometra promenadzie. Przejść się po most wiszący łączący brzegi Jeziora Mikołajskiego, będący jednym z symboli miasta i popularnym miejscem spacerów. A potem wdrapać się na wieżę kościoła św. Mikołaja, skąd rozciąga się panoramiczny widok na Mikołajki i okoliczne jeziora.

A tych, którzy ciekawią się przeszłością Mazur zapraszamy do Muzeum Reformacji Polskiej, które mieści się przy parafii ewangelickiej (plac Kościelny 4). Można tam obejrzeć między innymi starodruki (najstarszy z 1648 roku) czy ewangelicką Biblię w języku polskim z 1726.

Można też zobaczyć jeden z najlepiej zachowanych na Mazurach cmentarzy żydowskich, który leży ledwie nieco ponad kilometr od centrum przy ul. Dybowskiej.


Igor Hrywna