Kontrowersje wokół Lukasa Podolskiego: Zasłużona żółta kartka, ale to nie wszystko

2024-11-25 12:01:49(ost. akt: 2024-11-25 12:14:04)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP/Zbigniew Meissner

W piątkowym meczu Górnika Zabrze z Wisłą Kraków, który zakończył się zwycięstwem gospodarzy 1:0, uwagę mediów przyciągnęły nie tylko decydująca bramka Yosuke Furukawy, ale przede wszystkim kontrowersyjne zachowanie Lukasa Podolskiego. Mistrz świata z 2014 roku zakończył mecz żółtą kartką, ale wiele wskazuje na to, że w tej potyczce powinien był otrzymać o wiele surowsze kary. W opinii ekspertów, jego agresywne i prowokacyjne zachowania mogły zasługiwać na co najmniej dwie czerwone kartki.
W piątkowym meczu Górnika Zabrze z Wisłą Kraków główną rolę na boisku odegrał Yosuke Furukawa, który zdobył jedyną bramkę spotkania w 89. minucie, zapewniając swojej drużynie trzy punkty. Niemniej jednak, po ostatnim gwizdku, to nie japoński napastnik skupił na sobie uwagę mediów, ale Lukas Podolski, który zakończył mecz z żółtą kartką. Otrzymał ją za gorącą dyskusję z arbitrem, choć wielu obserwatorów uważa, że w tej potyczce niemiecki mistrz świata mógł co najmniej dwukrotnie zasłużyć na wykluczenie z gry.

W jednej z wcześniejszych sytuacji Podolski ostro zaatakował nogi rywala, Damianowi Kądziorze zaserwował wślizg o dużej dynamice. Choć faul wyglądał groźnie, arbiter Paweł Raczkowski nie ukarał go nawet żółtą kartką. Ekspert Canal+ Adam Lyczmański, komentując sytuację, stwierdził, że "pięta jest w powietrzu, impet jest duży", a takie zachowanie kwalifikuje się na czerwoną kartkę. Kolejnym powodem do kontrowersji było wywołanie przez Podolskiego zamieszania na boisku, kiedy ten wykonał "gest Kozakiewicza" w kierunku rywali i kibiców gości. Sędzia znów nie zareagował.

Najszerzej komentowaną sytuacją, która wywołała falę oburzenia, było agresywne uderzenie Podolskiego w Jakuba Czerwińskiego, tuż po zdobyciu bramki. Lider Górnika, pchając rywala barkiem, niemal wepchnął go do bramki. Ponownie brak jakiejkolwiek reakcji ze strony sędziego. Adam Lyczmański określił tę sytuację mianem "chamskiego, bandyckiego zachowania", które, jego zdaniem, było absolutnie niegodne piłkarza o takim statusie.

Zdaniem eksperta Canal+, Podolski powinien był otrzymać co najmniej dwie czerwone kartki za swoje zachowanie w tym meczu, jednak zakończył go jedynie z żółtą. Z kolei inny z zawodników, Jakub Czerwiński, wypadł z boiska po brutalnym uderzeniu w twarz Erika Janży, które miało miejsce bez piłki. Komisja Ligi wkrótce przeanalizuje materiał z tego spotkania, a piłkarze obu drużyn mogą spodziewać się surowych kar.

Źródło: Interia