Droższe trzeźwienie w Olsztynie?
2024-11-24 16:00:47(ost. akt: 2024-11-22 14:46:22)
Radni mają zdecydować o nowych opłatach za pobyt w izbie wytrzeźwień. Ratusz wskazuje konkretną kwotę.
Zmiany opłat za pobyt w izbie wytrzeźwień w Olsztynie wprowadzane są dosyć rzadko. O jednej z nich zdecydowano w 2014 r. Wówczas ustalono kwotę 300 zł. W 2021 r. podwyższono opłatę do 320 zł. W 2023 r. radni wprowadzili kolejną stawkę, która obowiązuje do tej pory i wynosi 390 zł. Teraz szykuje się kolejna podwyżka. W tej sprawie gotowy jest już projekt uchwały Rady Miasta Olsztyna. Głosowanie odbędzie się na listopadowej sesji. Opłata ma wynieść 437 zł.
„Przybliżony koszt bezpośredni w przeliczeniu na osobę obsługiwaną w izbie wytrzeźwień wyniósł 530 zł. Podniesienie opłaty za pobyt w izbie wytrzeźwień pozwoli pokryć te wydatki w większym stopniu, niż miało to miejsce dotychczas” – czytamy w uzasadnieniu dokumentu.
Jego autorzy zwracają uwagę na fakt, że pobyt w izbie wytrzeźwień „jest konsekwencją osobistych wyborów związanych z nadmiernym spożywaniem alkoholu, często w miejscach publicznych”.
„Wyższe opłaty mogą stanowić formę odpowiedzialności indywidualnej za takie zachowanie, zbliżając użytkownika do ponoszenia pełnych kosztów za usługi, które są związane z jego własnymi decyzjami” – argumentują pomysłodawcy nowych stawek za pobyt w popularnej wytrzeźwiałce.
Izba wytrzeźwień powstała w Olsztynie na początku lat 70. ubiegłego wieku. W 2000 r. władze miasta zdecydowały o zmianie pojęcia określającego tę placówkę z „izba” na „ambulatorium dla nietrzeźwych”. Urzędnicy uznali, że określenie „izba” to relikt poprzedniego systemu, gdy nie dbano o „warunki godnego trzeźwienia”. Ambulatorium okazało się bardzo drogie, bo trzeba było dostosować je do rozporządzeń ministra zdrowia.
Przepisy nakładały obowiązek zatrudniania przez 24 godziny na dobę lekarza oraz wyposażenia placówki w leki rzadko lub w ogóle niestosowane w warunkach ambulatoryjnych i bardzo drogi sprzęt.
Przypomnijmy, że w Olsztynie coraz więcej mieszkańców ma problemy z alkoholem. Do Miejskiego Zespołu Profilaktyki i Terapii Uzależnień zgłasza się o 20 proc. więcej osób, niż miało to miejsce przed wybuchem pandemii koronawirusa. Trzeba przy tym wziąć pod uwagę to, że wiele osób nie chce upubliczniać swojego problemu z alkoholem.
gs
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez