Redemptoryści dziękują i proszą o pomoc
2024-11-23 11:00:00(ost. akt: 2024-11-22 15:02:28)
W niedzielę, 17 listopada, we wszystkich kościołach archidiecezji warmińskiej odbyła się zbiórka na rzecz klasztoru Ojców Redemptorystów w Braniewie. Budynek spłonął kilka dni temu. Zakonnicy dziękują wszystkim za dotychczasowe wsparcie i proszą o dalszą pomoc.
— Z Bożą i ludzką pomocą pożar nie przeniósł się na dach naszego kościoła św. Krzyża, a zagrożenie było duże — mówi ojciec Grzegorz Lachowicz CSsR, przełożony klasztoru. — Jesteśmy niezmiernie wdzięczni za wszelką pomoc, która napływa do nas z różnych stron: od parafian, przyjaciół i ludzi dobrej woli. Bez was nie bylibyśmy w stanie podnieść się po tej tragedii.
Pożar wybuchł w nocy 9 listopada. Strawił dach klasztoru. Unoszący się dym jako pierwsi zauważyli rybacy, którzy jechali z Nowej Pasłęki. To oni obudzili zakonników i podnieśli alarm. Straż pożarna przyjechała na miejsce bardzo szybko, ale ogień zdążył się już rozprzestrzenić. Walka z żywiołem trwała cztery godziny.
Ojciec Grzegorz Lachowicz podkreśla, że wsparcie ze strony lokalnej społeczności jest nieocenione. Dziękuję strażakom, parafianom, siostrom katarzynkom oraz wszystkim darczyńcom, którzy pomogli w tych trudnych chwilach. — Wsparcie, które otrzymaliśmy, jest dowodem na to, że mimo tragedii nie jesteśmy sami — dodaje.
Pomysł zbiórki narodził się natychmiast po pożarze, kiedy okazało się, że straty są ogromne i konieczna będzie odbudowa. W każdej parafii archidiecezji warmińskiej w niedzielę wystawiono specjalne puszki, a wielu parafian ofiarnie przekazywało swoje datki. Ojciec Grzegorz podkreśla, że potrzeby są nadal ogromne — dach klasztoru spłonął całkowicie, a akcja gaśnicza sprawiła, że zalane zostało drugie piętro budynku. Zakonnicy musieli opuścić klasztor, który został zamknięty ze względów bezpieczeństwa.
Po tragedii redemptoryści znaleźli schronienie u sióstr katarzynek, które ofiarowały im dach nad głową. Wsparcie napływa też z innych źródeł: burmistrz Braniewa wypożyczyła osuszacze, by pomóc w walce z wilgocią, a wiele osób zaczęło pomagać przy porządkowaniu zgliszcz. Parafianie i przyjaciele klasztoru już w dniu pożaru pomagali w usuwaniu skutków akcji gaśniczej — usunięto między innymi tysiące litrów wody i zabezpieczono pomieszczenia przed przeciekami. W kolejnym tygodniu usunięto z poddasza ponad 60 ton gruzu, co umożliwiło przygotowanie tymczasowego zabezpieczenia budynku przed opadami.
— Pomoc, którą otrzymaliśmy po pożarze, jest dla nas dowodem ogromnej solidarności i miłości naszych parafian oraz wszystkich ludzi dobrej woli. Prosimy o dalsze wsparcie, ponieważ przed nami jeszcze długa droga do pełnej odbudowy — apeluje ojciec Grzegorz Lachowicz.
Klasztor Ojców Redemptorystów w Braniewie ma długą historię. Redemptoryści przybyli na Warmię w 1923 roku z Wrocławia, aby głosić misje ludowe i rekolekcje. Od ponad 100 lat służą lokalnej społeczności, organizując rekolekcje, misje i wspierając wiernych w ich życiu duchowym. Sam klasztor został wybudowany w roku ich przybycia i od tego czasu stanowił miejsce modlitwy oraz spotkań dla mieszkańców Braniewa i okolic. Redemptoryści organizowali w nim również pomoc dla potrzebujących. Teraz sami jej potrzebują.
Ojciec Grzegorz Lachowicz przypomina, że historia sanktuarium w Braniewie, nad którym redemptoryści sprawują pieczę od ponad 100 lat, ma dużo dłuższą historię. I jest ona związana z historią cudownego obrazu „Tron Łaski”. Przedstawia on Boga Ojca trzymającego w rozpostartych ramionach rozpięte na krzyżu martwe ciało Syna. Obok znajdują się dwa klęczące i adorujące anioły, wyżej również dwie głowy aniołów, księżyc, słońce oraz Duch Święty. Obraz został zawieszony na dębie na terenie, który należał wcześniej do jezuitów.
W 1626 roku w czasie najazdu szwedzkiego trzech żołnierzy szwedzkich postanowiło zabawić się, strzelając do obrazu. Kule przeszyły płótno, a z otworów popłynęła krew. Wieść o cudzie dotarła do stacjonującego w pobliskich Rogitach królewicza Władysława, późniejszego króla Polski.
Obraz został przewieziony do polskiego obozu, a następnie odesłany do Warszawy. Wkrótce powrócił do Braniewa i 12 października 1672 roku uroczyście wniesiono go do wybudowanej na przedmieściach nowej kaplicy. Wkrótce zbudowano sanktuarium Świętego Krzyża, które stało się jednym z bardziej znanych centrów pielgrzymkowych.
— Nasza obecność na Warmii to także spuścizna duchowa właśnie tych wydarzeń — mówi ojciec Grzegorz.
Redemptoryści apelują o dalszą pomoc finansową, która jest niezbędna do odbudowy klasztoru. Darowizny można wpłacać na konto Domu Zakonnego Prowincji Warszawskiej Zgromadzenia Najświętszego Odkupiciela w Braniewie.
Stanisław Kryściński
Komentarze (0) pokaż wszystkie komentarze w serwisie
Komentarze dostępne tylko dla zalogowanych użytkowników. Zaloguj się.
Zaloguj się lub wejdź przez![FB](/i/icons/fb.png)