Ks. Lech Lachowicz spoczął na cmentarzu w Szczytnie

2024-11-16 14:23:24(ost. akt: 2024-11-16 14:24:31)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: Archidiecezja Warmińska

W Szczytnie odbyły się w sobotę uroczystości pogrzebowe ks. prałata Lecha Lachowicza, wieloletniego proboszcza parafii św. Brata Alberta. Duchowny zmarł w minioną sobotę, kilka dni po tym, gdy padł ofiarą brutalnej napaści na plebanii.
W sobotniej mszy pogrzebowej, której przewodniczył metropolita warmiński abp Józef Górzyński, brały udział setki mieszkańców Szczytna. Parafialny kościół nie był w stanie pomieścić wszystkich uczestników uroczystości.

Wspominając w homilii zmarłego, arcybiskup podkreślił, że - nawet w świecie, w którym codziennie zalewają nas obrazy ludzkiego okrucieństwa - śmierć kapłana wstrząsnęła wszystkimi. Jak mówił, w tym kontekście nie sposób uwolnić się od refleksji nad skalą deprawacji, jaką zło może poczynić w człowieku. Jednocześnie zastrzegł, że to nie do zła należy ostatnie słowo.

— Ksiądz Lech poświęcił całe swoje życie głoszeniu Chrystusowego zwycięstwa na złem, grzechem i śmiercią. Zło brutalnie odreagowało na nim jego posługę swym zbrodniczym piętnem, ale na pewno go nie zwyciężyło. On bowiem całym swoim życiem stanął po stronie zwycięzcy śmierci, piekła i szatana — mówił hierarcha.

Metropolita zaznaczył, że pozostaje jednak także potrzeba osądzenia tej zbrodni w kryteriach tego świata. Przypomniał słowa kondolencji nadesłanych przez przewodniczącego Konferencji Episkopatu Polski abp. Tadeusza Wojdę, który podkreślił, że "brutalne pobicie, które w konsekwencji doprowadziło do śmierci, wymaga jednoznacznego potępienia i ukarania sprawcy".

— Nie ma miejsca w cywilizowanym i chrześcijańskim społeczeństwie na akty przemocy i brutalności — napisał abp Wojda. Dodał, że ta tragiczna śmierć jest wołaniem również o przebaczenie i miłosierdzie.

— Bóg Miłosierny jest bowiem tym, który pragnie, abyśmy zło dobrem zwyciężali — wskazał.

Abp Górzyński mówił wiernym, aby ich serc i umysłów nie napełniała nienawiść czy złorzeczenie.

— Jako uczniowie Chrystusa módlmy się za sprawcę i wszystkich zło czyniących o ich przemianę i uwolnienie od zła. Módlmy się, aby dobry Bóg był dla nich, tak jak i dla nas, miłosierny — powiedział metropolita warmiński.

Ks. Lachowicz został pochowany na cmentarzu komunalnym w Szczytnie. Uczestnicy uroczystości pogrzebowych wspominali go jako ciepłego, ale bezkompromisowego człowieka, charyzmatycznego i znanego z patriotycznej postawy kapłana.

Duchowny był ofiarą brutalnej napaści, do której doszło 3 listopada na plebanii w Szczytnie. W stanie krytycznym trafił wówczas do szpitala. Zmarł w minioną sobotę.

Dzień po napadzie zatrzymany został 27-letni mieszkaniec Szczytna, któremu postawiono zarzut usiłowania zabójstwa proboszcza. Według prokuratury mężczyzna wdarł się siłowo do budynku plebanii i zaatakował napotkanego na korytarzu księdza. Zadał mu szereg ciosów metalowym toporkiem w głowę, powodując rozległe obrażenia. Napastnika spłoszyła pracownica parafii, która użyła wobec niego gazu pieprzowego, następnie zaalarmowała policję i wezwała do nieprzytomnego duchownego pomoc medyczną. Decyzją sądu podejrzany trafił do aresztu. Podczas przesłuchania przyznał się do winy, wyjaśniając, że działał w celach rabunkowych.

Ks. prałat Lech Lachowicz urodził się w 1952 r. w Lidzbarku Warmińskim. W latach 1969-1976 studiował w Warmińskim Seminarium Duchownym Hosianum. Święcenia kapłańskie przyjął w 1976 r. w Olsztynie. Był wikariuszem parafii: św. Jakuba w Olsztynie (1976-1977), św. Brunona w Bartoszycach (1977-1979), Matki Bożej Różańcowej w Mikołajkach (1979-1980), św. Jana Nepomucena w Wielbarku (1980-1985) i św. Leona w Gołdapi (1985-1987). Administrator parafii św. Jana Chrzciciela w Janowie (1987-1990), a następnie proboszcz parafii św. Brata Alberta Chmielowskiego w Szczytnie (1990-2024), budowniczy kościoła parafialnego i plebanii.

(PAP)