Rafał Trzaskowski w Olsztynie [ZDJĘCIA]

2024-11-14 08:42:06(ost. akt: 2024-11-14 08:57:09)

Autor zdjęcia: Zbigniew Woźniak

Kampania przed wyborami prezydenckimi będzie nieprawdopodobnie trudna; już to widać, ile będzie manipulacji i kłamstwa - mówił w wiceszef PO, prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski.
Podczas środowego (13 listopada) spotkania z sympatykami w Olsztynie kandydat w prawyborach prezydenckich w KO ocenił, że kampania wyborcza będzie nieprawdopodobnie trudna.

— Już to widać, ile będzie manipulacji, ile będzie kłamstwa. Wszyscy to wiemy, ile będzie również chamstwa po tamtej stronie, bo tego też można się spodziewać — podkreślił.

Trzaskowski zapewnił, że w jego przypadku "przetestowanie w ostatnich kampaniach", i warszawskiej, i prezydenckiej w 2020 r. będzie procentować.

— Dlatego, że trzeba być dobrze przygotowanym do tego, żeby się nie dać wyprowadzić z równowagi, żeby umieć trzymać język za zębami jak trzeba, żeby umieć ripostować wtedy, kiedy trzeba, ale żeby przede wszystkim przejść przez tę kampanię w sposób dynamiczny — zaznaczył.

— Ja wam to obiecuję, że jeżeli mnie wybierzecie, to ja nie odpuszczę i na pewno wygramy wybory prezydenckie, bo to jest stawka najważniejsza — zadeklarował polityk.

Fot. Zbigniew Woźniak

Proszony o odniesienie się do zdarzenia z udziałem swojego kontrkandydata w prawyborach, szefa MSZ Radosława Sikorskiego, który opuścił studio telewizyjne po pytaniu o pochodzenie żony, Trzaskowski powtórzył, że próba atakowania rodzin nigdy nie powinna mieć miejsca w kampanii wyborczej. "Ja do wszystkich apeluję, żebyśmy jednak mieli jakieś zasady i to mówię przede wszystkim do naszych przeciwników politycznych. Dlatego, że ileż razy oni udzielają przeróżnego rodzaju komentarzy po to, żeby właśnie siać zamęt i złe emocje" - stwierdził polityk PO.

Zaznaczył, że nie widzi powodu, żeby były duże emocje w prawyborach w KO.

— Dlatego, że przecież jesteśmy przyjaciółmi, mamy dokładnie te same wartości — mówił. Jak dodał, prawdziwe emocje będą dopiero podczas właściwych wyborów.

Trzaskowski podkreślał też, że jest człowiekiem silnym, twardym. Argumentował, że w czasie pandemii, „gdy bardzo wielu odważnych ludzi siedziało w domach” on - jak inni samorządowcy - co dnia pracował, co przypłacił pobytem w szpitalu. Przywoływał też swoją pracę w ratuszu podczas przyjmowania uchodźców z Ukrainy, wspominał o „niezwykle brutalnych kampaniach samorządowych w Warszawie”.

Fot. Zbigniew Woźniak

— Tu nie chodzi o napinanie muskułów, tylko o to, czy ktoś jest gotów, ma doświadczenia, czy ma twardą skórę. Ja się wychowałem na trudnym podwórku i wiem, że nie o to chodzi, żeby za każdym razem odparować" - powiedział. Jak dodał, czasami trzeba się ugryźć w język, bo to pomaga, zwłaszcza w dyplomacji. "Ważne, żeby być twardym, ale nie trzeba na każdym kroku tego pokazywać — skwitował.

Trzaskowski kilka razy podkreślał, że niezręcznie mu jest siebie wychwalać.

— Wiecie, jak jest niezręcznie mówić o sobie, niektórzy nie mają tego problemu, ale generalnie rzecz biorąc to jest niezręczne dla każdego, kto jest zakorzeniony w pełni w polskiej kulturze — powiedział.

Przyznał, że w poprzedniej kampanii zabrakło mu czasu, by odwiedzać mniejsze miasta i wsie. Zapowiedział, że teraz zamierza odbyć jak najwięcej spotkań z ludźmi, także na wsiach.

Decyzję o organizacji prawyborów, które mają wyłonić kandydata KO w wyborach prezydenckich, podjął w sobotę zarząd krajowy PO, w którego posiedzeniu uczestniczyli też liderzy pozostałych partii koalicyjnych, czyli Nowoczesnej, Inicjatywy Polska i Zielonych. Głosowanie, w którym wezmą udział wszyscy członkowie tych czterech partii, prawdopodobnie odbędzie się 23 listopada. W prawyborach wystartują: prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski oraz szef MSZ Radosław Sikorski.


PAP/ga