Polityka zagraniczna USA pod wodzą Rubio – co oznacza ten wybór?

2024-11-12 23:29:36(ost. akt: 2024-11-13 01:00:21)

Autor zdjęcia: PAP/EPA/JIM LO SCALZO

Według doniesień „New York Timesa”, Donald Trump, planuje powierzyć senatorowi Marco Rubio stanowisko sekretarza stanu, co uczyniłoby Rubio pierwszym Latynosem pełniącym funkcję najwyższego dyplomaty USA. Wybór ten mógłby przynieść zmiany w amerykańskiej polityce zagranicznej, szczególnie w relacjach z Chinami i Iranem, które Rubio postrzega jako główne zagrożenia dla bezpieczeństwa USA.
53-letni Senator Marco Rubio, syn kubańskich imigrantów, jest jednym z prominentnych polityków Partii Republikańskiej. Jego pozycja na amerykańskiej scenie politycznej charakteryzuje się jednak dużą zmiennością poglądów, co wśród niektórych budzi niepokój, w innych wzbudza podziw do jego umiejętności odnajdywania się zmieniającej się dynamice partii.

Od konkurenta do zaufanego doradcy Trumpa

W kampanii prezydenckiej w 2016 roku Rubio ostro krytykował Trumpa, nazywając go oszustem, oraz wielokrotnie drwiąc z jego wyglądu. „On się nie poci, ponieważ jego pory są zatkane samoopalaczem” — powiedział Rubio o Trumpie na wiecu wyborczym w stanie Wirginia w 2016 roku. Jednak gdy Trump objął urząd, Rubio przeszedł na jego stronę, stając się doradcą w sprawach dotyczących Ameryki Łacińskiej i przygotowując go do debat z prezydentem Joe Bidenem w kampanii 2024 roku.

Ukraina

Rubio zmienił również swoje stanowisko w kontekście konfliktu na Ukrainie. Choć w 2022 roku kiedy wybuchła wojna, popierał pomoc finansową i wojskową dla Kijowa, z czasem stał się krytykiem dalszego finansowania, głosując w kwietniu przeciwko pakietowi pomocy wartemu 95 miliardów dolarów, argumentując, swoją decyzję tym, że Kijów musi wynegocjować porozumienie z Rosją, aby zakończyć wojnę.

Stanowcza pozycja wobec Chin i Iranu

Zajmując kluczowe stanowiska w komisji ds. wywiadu i komisji ds. stosunków zagranicznych, Rubio od dawna krytycznie odnosi się do Chin, postrzegając je jako kluczowe zagrożenie dla USA. Zwraca on uwagę na dążenie Chin do dominacji na globalnych rynkach, zwłaszcza w sektorze zaawansowanych technologii, co w jego oczach jest niebezpieczne w kontekście niezależności przemysłowej i bezpieczeństwa USA. Co więcej, Rubio współtworzył ustawę mającą zablokować ulgę podatkową na akumulatory pojazdów elektrycznych produkowanych z użyciem chińskiej technologii. Został nawet objęty sankcjami przez chiński rząd za swoją postawę w kwestii Hongkongu.

Senator wielokrotnie ostrzegał również przed polityką Iranu, nazywając ten kraj „reżimem terrorystycznym” i wzywając do nałożenia na Teheran surowych sankcji po jego atakach rakietowych na Izrael. Rubio stanowczo sprzeciwia się irańskim próbom dominacji na Bliskim Wschodzie, wskazując, że taki rozwój wydarzeń może zagrozić stabilności całego regionu.

Podejście do spraw imigracji

Kiedy w 2006 roku Rubio awansował na spikera stanowego Florydy, sprzeciwiał się republikańskim próbom “rozprawienia się” z nielegalnymi imigrantami. Później był współautorem ustawy reformującej system imigracyjny, w ramach tak zwanego „Gangu Ośmiu” – dwupartyjnej grupy senatorów, która proponowała otworzenie nielegalnym imigrantom zamieszkującym w Stanach drogi do uzyskania statusu prawnego. Kiedy jednak w 2013 ustawa nie uzyskała poparcia, Rubio zmienił swoje stanowisko, porzucając ustawę która sam współtworzył. Od tamtej pory Rubio sprzeciwia się jednolitym reformom i opowiada za rozwiązaniami częściowymi. Uważa on, że dopiero po wzmocnieniu granic USA można rozważać przyznawanie statusu prawnego osobom, które już przebywają w kraju

Co oznacza wybór Rubio dla USA?

Nominacja Rubio może wpłynąć na strategię polityki zagranicznej USA i oznaczać bardziej zdecydowane stanowisko wobec zagranicznych rywali. Jeśli Trump potwierdzi swój wybór, Rubio stanie przed ogromnym wyzwaniem: stabilizacją międzynarodowej polityki USA w okresie wzmożonego napięcia. Dla senatora z Florydy byłaby to także wyjątkowa szansa na umocnienie swojego miejsca w historii jako pierwszego Latynosa kierującego Departamentem Stanu.



Źródło: New York Post, The New York Times