Tysiące emerytów z Warmii i Mazur dostanie podwyżkę

2024-11-11 07:00:16(ost. akt: 2024-11-08 15:37:06)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: arch. ZUS

Wiemy już, jak i kiedy rząd chce naprawić krzywdy wyrządzone tysiącom seniorów, którzy przeszli na emeryturę w czerwcu w latach 2009-2019. Ich świadczenia zostaną na nowo przeliczone. A to oznacza podwyżkę emerytury i wyrównanie za czas wypłacania niższego świadczenia.
Na to czekają tysiące emerytów, którzy przeszli na emeryturę w czerwcu w latach 2009-2019. Idzie o naprawienie krzywdy, jak ich spotkała tylko dlatego, że poszli na emeryturę w czerwcu, a nie w innym miesiącu. Już wiemy, jak i kiedy rząd chce naprawić tę niesprawiedliwość.

Nie dlatego, że chce, ale dlatego, że musi. Przypomnijmy, w listopadzie zeszłego roku Trybunał Konstytucyjny orzekł, że sposób waloryzacji emerytur dla osób, które przechodziły na emeryturę w czerwcu w latach 2009-2019, jest niezgodny z konstytucją. I trzeba to naprawić. Dodajmy, że pytanie w tej sprawie do TK skierował Sąd Okręgowy w Elblągu.

Tylko nie w czerwcu

Nie było bowiem tajemnicą, że od 2009 roku wszystkie emerytury przyznawane w czerwcu były niższe od tych, do których prawo nabywało się w innych miesiącach. Wynikało to bezpośrednio z zasad przeprowadzania waloryzacji składek emerytalnych. Otóż od stycznia do maja i od lipca do grudnia podlegają one kwartalnej i rocznej waloryzacji, natomiast w czerwcu wyłącznie rocznej.

Konsekwencją tego było to, że osoby, które składały wniosek o emeryturę w czerwcu, otrzymywały świadczenie niższe, niż gdyby wystąpiły z takim wnioskiem np. w maju lub lipcu. I to sporo niższe, bo kwartalna waloryzacja, w szczególności za pierwszy kwartał roku, jest korzystniejsza niż roczna. Wprawdzie w czerwcu na emeryturę przechodziło zaledwie ok. 1 proc. wszystkich uprawnionych do tego osób, ale wielu nie mogło czekać i wpadało w pułapkę. Z wyliczeń ZUS wynikało, że czerwcowa emerytura przyznawana na poprzednich zasadach byłaby niższa od majowej o ok. 5 proc. oraz o 12 proc. od lipcowej. To kilkaset złotych.

Pułapkę usunięto

W 2021 roku Sejm uchwalił ustawę, która rozwiązywała problem czerwcowych emerytur. Co istotne, osoby, które w czerwcu 2021 roku przeszły na emeryturę, nic już nie straciły finansowo, bo ich świadczenie zostało przeliczone na nowo. Ktoś zapyta, co z emeryturami przyznanymi w czerwcu 2020 roku w świetle wyroku TK.
Otóż wtedy nowi emeryci nic nie stracili, a to dzięki uchwalonej przez parlament tzw. tarczy antykryzysowej 3.0, która zrównała wszystkich przechodzących na emeryturę. Ale to było jednorazowe rozwiązanie. Dopiero ustawa z 2021 roku uregulowała ten problem systemowo.

Dostaną wyrównania i podwyżki

Jak rząd chce rozwiązać sprawę zaniżonych emerytur czerwcowych? To wiemy z wykazu prac legislacyjnych rządu, gdzie przedwczoraj pojawił się projekt ustawy o ustaleniu wysokości emerytur i rent rodzinnych z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych przyznanych w czerwcu w latach 2009-2019.

„Proponowane zmiany polegają na tym, że w przypadku ustalenia wysokości emerytury według nowych zasad w czerwcu danego roku w latach 2009-2019 waloryzacji kapitału początkowego i składek zewidencjonowanych na koncie ubezpieczonego dokonuje się w taki sam sposób jak przy ustalaniu wysokości emerytury w maju danego roku, jeżeli jest to korzystniejsze dla ubezpieczonego” — czytamy w uzasadnieniu projektu ustawy.

A dalej: „Tak ustalona wysokość emerytury i renty rodzinnej podlegałaby następnie waloryzacji na zasadach, jakie obowiązywały po dniu przyznania emerytury lub renty rodzinnej”.

To oznacza, że czerwcowe emerytury zostaną na nowo przeliczone. Emeryci dostaną podwyżki i oczywiście wyrównanie za lata zaniżonego świadczenia. Jednak nie stanie się to z urzędu; trzeba będzie złożyć wniosek do ZUS, kiedy już ustawa wejdzie w życie. Kiedy to może się stać? Nie jutro. Z przedstawionego projektu wynika, że planowany termin przyjęcia projektu przez Radę Ministrów to pierwszy kwartał 2025 roku. Później zajmie się nim Sejm.

Zatem droga jeszcze daleka. Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, które przygotowało projekt, proponuje, by ustawa weszła w życie 1 czerwca 2025 roku.

Rząd się nie spieszy, bo to będzie kosztować. Ile, to trudno dziś ocenić, ale jak mówił w ubiegłym roku ówczesny rzecznik ZUS Paweł Żebrowski, koszt przeliczenia świadczeń osobom, które przechodziły na emeryturę w czerwcu w latach 2009-2019, wyniósłby ok. 260-280 mln zł rocznie. Do tego trzeba dodać koszt wyrównań, który może wynieść nawet ok. 1,6 mld zł. A liczba uprawnionych to 97,3 tys. osób.

Andrzej Mielnicki