Stomil Cup to już nie tylko futbol

2024-11-11 16:00:58(ost. akt: 2024-11-08 15:17:27)
Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest tylko ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: buki.org.pl

W drugiej połowie stycznia 2025 roku do Uranii powróci Stomil Cup. Oprócz piłkarskiej rywalizacji seniorów, młodych piłkarzy z rocznika 2013, odbędzie się także m.in. turniej szachów. Organizatorzy już przyjmują zgłoszenia do tej królewskiej gry.
Idea powrotu do turnieju Stomil Cup narodziła się ponad rok temu. O tym, by do Olsztyna powrócił turniej dla młodych piłkarzy, zdecydował Mariusz Borkowski, poprzedni organizator pięciu turniejów, które do Uranii przyciągnęły po kilka tysięcy kibiców. W 2025 r. wydarzenie nabierze jeszcze większego rozmachu, a to za sprawą dodatkowych dyscyplin, czyli darta i szachów.

— Wokół Stomil Cup zebrała się grupa wariatów, którzy dźwigają rzeczy niemożliwe — mówi Mariusz Borkowski, prezes Fundacji Sto Milionów Pomysłów, która jest organizatorem całego przedsięwzięcia. — Szachy nie były moim pomysłem, tylko kibiców trenujących w Stomilu w sekcji szachów. To są zapaleńcy, miłośnicy tej dyscypliny, którzy chcą spełniać swoje pasje i nie tylko trenować, ale także rywalizować z innymi. W Stomilu sekcja szachów została pozostawiona sama sobie, a ludzie tworzący tę sekcję byli niedocenieni.

Za organizację turnieju będzie odpowiadał Adam Jordan, dwukrotny finalista mistrzostw Polski, sędzia szachowy i trener szachów w Akademii Sportu Stomil Olsztyn.

— Polecenie Adama Jordana na organizatora turnieju szachów podczas Stomil Cup wynikło dość naturalnie — przyznaje Łukasz Kotowski ze stomil.olsztyn.pl, serwisu kibiców Stomilu, który także jest partnerem wydarzenia. — Trenowałem szachy w Stomilu, a Adam prowadził tam zajęcia. Podchodził profesjonalnie do swoich obowiązków, później zorganizował Turniej o Puchar Dumy Warmii, na który wpadliśmy z kamerą, więc widziałem, że potrafi zorganizować taki turniej. Na Stomil Cup trzeba nieco podnieść poprzeczkę, bo zwiększa się ranga wydarzenia, ale to wyzwanie, któremu na pewno podoła. W ogóle za samo powstanie sekcji szachów w Stomilu należy pochwalić poprzedni zarząd klubu, którego wielkim fanem nie byłem. Szkoda na pewno, że zabrakło jakiegoś długofalowego planu na funkcjonowanie i rozwijanie tego w Stomilu. Stagnacja spowodowała, że to straciło rozpęd. Mamy nadzieję, że Stomil Cup da szachom drugie życie i przyciągnie kolejnych zainteresowanych tą piękną dyscypliną.

Kluczowym aspektem turnieju szachów na Stomil Cup będzie formuła rozgrywek. Zawodnicy staną w szranki w szachach błyskawicznych i na partię będą mieli mocno ograniczony czas. Trzy minuty na mecz i dwie dodawane sekundy po każdym ruchu spowodują, że jeśli ktoś nie widział efektywności i emocji w szachach, ten 19 stycznia w Uranii będzie mógł na własne oczy przekonać się, jak bardzo się mylił.

Zawodnicy będą musieli wykazać się nie lada refleksem, a pejoratywne określenie „refleksu szachisty” będzie można odłożyć na półkę.

— Szachy błyskawiczne, czyli blitz, to odmiana, w której każdy gracz ma tylko trzy minuty na całą partię — wyjaśnia Adam Jordan. — To zupełnie inna dynamika niż w szachach klasycznych, gdzie jest czas na dokładną analizę. W blitzu liczy się refleks, szybkie podejmowanie decyzji i umiejętność reagowania pod presją czasu. Kluczem do zwycięstwa jest opanowanie i unikanie błędów, bo każdy ruch odbiera cenne sekundy.

— Za pierwsze miejsce przewidziana jest nagroda w wysokości 1000 zł — dodaje Adam Jordan. — To nie tylko miły dodatek, ale i wyraz docenienia wysiłku oraz umiejętności uczestników. Chcieliśmy, aby nagrody były na poziomie, który dodatkowo motywuje do intensywnej rywalizacji i przyciąga zarówno graczy, którzy stawiają swoje pierwsze kroki w zawodach, jak i bardziej doświadczonych szachistów, dla których turniej będzie szansą na sprawdzenie się w szybkim tempie blitza.

Organizator turnieju już po ogłoszeniu zapisów zastrzegł możliwość zwiększenia wysokości nagród, jeżeli tylko zbierze się odpowiednio wysoka liczba chętnych.

em