Prof. Zbigniew Lewicki o triumfie Donalda Trumpa nad amerykańską lewicą

2024-11-07 14:56:43(ost. akt: 2024-11-07 15:11:50)
Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Zdjęcie jest ilustracją do tekstu

Autor zdjęcia: PAP

Prof. Zbigniew Lewicki w mocnych słowach skomentował ostatnie wybory w Stanach Zjednoczonych, podkreślając, że sukces Donalda Trumpa to wyraźny sygnał niezadowolenia społeczeństwa z lewicowej polityki Demokratów. W rozmowie profesor wyraził też krytykę wobec Kamali Harris za brak klasycznego przemówienia po porażce wyborczej, uznając jej zachowanie za "nieamerykańskie". Według Lewickiego "prawdziwa Ameryka" kryje się w tradycyjnych wartościach, które przetrwały w interiorze, gdzie niezmiennie dominuje poparcie dla Republikanów.
Prof. Zbigniew Lewicki stwierdza, że Donald Trump odniósł wielkie zwycięstwo z siłami amerykańskiej lewicy.

— To wielki triumf Donalda Trumpa nad amerykańskim lewactwem. Społeczeństwo pokazało swoje niezadowolenie ze skrajnie lewicowej polityki i narracji Demokratów i pokazało władzy czerwoną kartkę — zaznacza.

Prof. Lewicki ocenia też, że brak wygłoszenia przez Kamalę Harris wystąpienia w obliczu swojej porażki wyborczej wynika z niezrozumienia amerykańskiej tradycji politycznej.

— Ona się pewnie łudzi, że uda jej się złożyć jakieś protesty, ale nie powiedzie jej się to przy tak wyraźnym zwycięstwie. To pokazuje brak klasy, brak zrozumienia tradycji amerykańskiej i nie jest to nic niezwykłego u tej polityk, która nie ma pomysłu na nic z wyjątkiem uśmiechania się ustami pełnymi białych zębów i właściwie to jest jej główny atut — mówi.

— Mnie to nie dziwi, mnie to po prostu smuci, że wiceprezydent Stanów Zjednoczonych nie jest w stanie wykonać takiego zwykłego ruchu ani w stosunku do przeciwnika, ani w stosunku do własnych wyborców. To po prostu jest niepoważne i nieamerykańskie — dodaje politolog.

Amerykanista zapewnia, że wbrew wielu komentarzom i analizom przyczyn zwycięstwa Republikanów, dotyczących rozwarstwienia majątkowego i stratyfikacji społecznej w USA, niezadowolenie amerykańskiej klasy robotniczej nie miało wielkiego znaczenia w kontekście wyniku Donalda Trumpa.

— Kraj jest w świetnej formie, ma wysokie PKB, niskie bezrobocie, gdzie tam jest niezadowolenie klasy robotniczej? To jest trochę takie gadanie propagandowe. To jest kraj, w którym wszystko układa się dobrze, rozwija się gospodarczo — ocenia prof. Zbigniew Lewicki.

Na sugestię, że zauważalne są jednak wyraźne różnice w głosowaniu w interiorze (przeważnie biedniejszym i pomijanym) a wybrzeżami (uprzemysłowionymi i dobrze sytuowanymi) prof. Lewicki stwierdza, że wynika to z tradycyjnych zachowań wyborczych Amerykanów.

— Na wybrzeżach zawsze jest głosowanie na Demokratów – i Kalifornia i Nowy Jork, New Jersey od dawna głosują na Demokratów. Środek Ameryki, ta prawdziwa Ameryka głosuje na Republikanów. Czasami więcej jest w jednym stanie, czasem w innym — wyjaśnia.

— Pamiętajmy, że ta prawdziwa Ameryka i jej serce to jest środek Ameryki, a nie wybrzeża po jednej czy po drugiej stronie. One są bardzo liczne, a w związku z tym wpływają na wynik wyborów w sposób przesadny — kontynuuje.

Prof. Lewicki konstatuje, że tzw. „prawdziwa Ameryka”, przywiązana do narodowych tradycji i kultury, znajduje się w interiorze i głosuje na Republikanów.

— Jeśli weźmiemy liczbę elektorów z Nowego Jorku, to widzimy jak wielka to jest siła, ale to nie znaczy, że tych 28 elektorów z Nowego Jorku czy 54 z Kalifornii to jest Ameryka. Ameryka, co widać na mapie, to jest ta czerwień w środku i to są ci ludzie, którzy są szczęśliwi z tego, że są Amerykanami, którzy nie narzekają, nie narzucają innym swojego myślenia — podkreśla amerykanista.

Prof. Zbigniew Lewicki rozważa też jak zachowają się teraz Demokraci i prezydent Joe Biden podkreślając, że ten ostatni może mieć gorzką satysfakcję ze słabego wyniku Kamali Harris.

— Biden jest zadowolony, co wyraźnie widać. Ma satysfakcję z tego, że choć Kamala Harris wypchnęła go z kandydowania, to niewiele uzyskała. Powiedział więc, że on chyba by wygrał, gdyby to on kandydował. Harris zachowała się w stosunku do niego bardzo nielojalnie i poniosła zasłużoną karę — tłumaczy.

— Druga sprawa jest taka, że już teraz jest mnóstwo komentarzy w amerykańskich mediach narzekających na wszystko, że wynik wyborów jest fatalny, Trump totalitarny polityk, faszysta itd. Oni nie mogą zrozumieć skąd dostali po głowie, gdyż są w ogóle wyalienowani ze społeczeństwa amerykańskiego. Nie rozumieją, że społeczeństwo ich odrzuciło i nie chce myślenia, narzucającego innym to, co mają myśleć — uzupełnia amerykanista.

Jego zdaniem wybory prezydenckie w USA nie zakopały i długo jeszcze nie zakopią głębokich podziałów wewnątrz amerykańskiego społeczeństwa.

— Oczywiście Ameryka nadal jest podzielona i wyniki wyborów nie są jednostronne. Wyniki wyborów do Senatu dają przewagę Republikanom, ale minimalną, do Izby Reprezentantów również, więc Ameryka nie przestaje być podzielona na dwa i nikt nie mówi, że ma być to społeczeństwo jednomyślne. Jest to jednak kraj, w którym pewien sposób myślenia dostał czerwoną kartkę od wyborców — podsumowuje prof. Zbigniew Lewicki.

Tekst ukazał się na portalu wpolityce.pl